Reklama

Zdrowie

Jak zaszczepić sceptyków?

Ruszył Narodowy Program Szczepień przeciwko Covid-19. Obok wyzwania logistycznego o wiele większą trudnością mogą się okazać bariery mentalne i przekonanie sceptyków.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Europejska Agencja Leków (EMA) 21 grudnia 2020 r. dopuściła na terenie całej Unii Europejskiej szczepionkę mRNA, opracowaną przez konsorcjum Pfizer/BioNTech. Polska i cała Europa dołączyły zatem do globalnego programu szczepień za Wielką Brytanią, Kanadą, USA i Szwajcarią.

Eksperci EMA podkreślali, że badanie wykazało skuteczność szczepionki na poziomie ok. 95% u osób zagrożonych ciężkim przebiegiem COVID-19, w tym u osób z astmą, przewlekłą chorobą płuc, cukrzycą i wysokim ciśnieniem krwi. – Mamy bardzo dobre dowody naukowe, współpraca z producentem była wzorowa – podkreśliła Emer Cooke, szefowa EMA. – Nasza ocena opiera się na mocnych dowodach naukowych dotyczących bezpieczeństwa, jakości i skuteczności szczepionki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pełna autoryzacja szczepionki

Autoryzacja szczepionki oznacza dopuszczenie preparatu przeciwko Covid-19 na terenie całej UE, w tym w Polsce. Zgodnie z wytycznymi rządowego Narodowego Programu Szczepień grupą „0” jest służba zdrowia – lekarze, pielęgniarki, salowe i ratownicy medyczni. – Dzisiaj w szpitalu odpowiadałem na pytania dotyczące szczepień ze strony tych, którzy jeszcze się wahali. Mam nadzieję, że przekonałem większość – mówi prof. Wojciech Szczeklik z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Klinicznego w Krakowie.

W etapie „1” szczepienie będą mogli otrzymać pensjonariusze domów pomocy społecznej, osoby powyżej 60. roku życia oraz służby mundurowe, Wojsko Polskie i nauczyciele. Epidemiolodzy twierdzą jednak, że skuteczną ochronę zyskamy dopiero wtedy, gdy zaszczepi się ok. 70% społeczeństwa w Polsce. Będzie to trudne do osiągnięcia z powodów logistycznych, a przede wszystkim sceptycyzmu wśród ludzi.

W mediach, a zwłaszcza na portalach społecznościowych, aż się roi od niesprawdzonych informacji, zwykłych fake newsów oraz manipulacji. Przy okazji zapowiedzi tak masowych szczepień wiatru w żagle nabrał cały ruch antyszczepionkowy, który w ostatnich latach rozkwitał także w Polsce. W efekcie ponad 50% społeczeństwa w ramach badania opinii mówi, że się nie zaszczepi.

Reklama

Przeciwnicy używają dosyć absurdalnych argumentów, że nowa szczepionka mRNA jest eksperymentem medycznym. – Ta szczepionka od lat jest rozwijana w badaniach nad nowotworami, zakażeniami Ebola, SARS-1.

To, co jest nowe, to masowe szczepienia na bazie tej technologii – tłumaczy prof. Wojciech Szczeklik.

Szczepionka zmieni DNA?

Przez długi czas argumentem przeciwników szczepienia był zapis na brytyjskiej ulotce preparatu Pfizera, że producent nie bierze odpowiedzialności za skutki uboczne. Ten argument również jest chybiony, bo w Polsce jest inaczej. – W Wielkiej Brytanii szczepionka została, z powodu kryzysu, dopuszczona bez pełnej autoryzacji. Europejska Agencja Leków natomiast dokonała przyspieszonej, ale normalnej i pełnej autoryzacji szczepionki. Odpowiedzialność za szczepionki jest więc standardowa i spoczywa na producentach – mówi dr Piotr Kramarz, wiceszef z Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób.

Wśród przeciwników szczepionki pojawiają się także zarzuty, że mRNA może spowodować u ludzi zmiany genetyczne. Takie teorie lansowane są najczęściej przez tych, którzy nie mają wiedzy na temat ludzkiej genetyki. – Nie jestem specjalistą od szczepionek, ale jako genetyk traktuję takie teorie jako mocne science fiction, bo w świetle nauki doprowadzenie do zmiany DNA w taki sposób jest niemożliwe i jeszcze długo nie będzie możliwe – mówi Niedzieli Andrzej Kochański, profesor w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej Polskiej Akademii Nauk oraz ekspert Zespołu ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski. – Aby zmienić geny jednokomórkowych drożdży, potrzebujemy całego laboratorium i odpowiednich warunków, a i tak nie zawsze się nam to udaje. Genom człowieka natomiast jest bardzo dobrze chroniony przed jakimikolwiek zmianami. Gdybyśmy potrafili zmienić geny za pomocą szczepionki, to zastrzykiem wyleczylibyśmy np. zespół Downa – dodaje prof. Kochański. Jego zdaniem, nie ma takiej możliwości, by za pomocą szczepionki wywołać zmiany genetyczne w następnych pokoleniach ludzi, a także ograniczyć płodność populacji.

Reklama

Bezpieczeństwo

W Polsce dopuszczona jest do użycia szczepionka Pfizera, a 12 stycznia EMA ma wydać decyzję ws. preparatu firmy Moderna. Nowa technika projektowania i wytwarzania tych szczepionek budzi zrozumiały strach przed nieznanym. Pod wieloma względami jednak szczepionka mRNA może być bezpieczniejsza od tradycyjnej, zawierającej zabite lub osłabione wirusy. Produkcja mRNA może się odbywać szybciej, bo nie trzeba hodować wirusów, a poza tym jest bardziej sterylna. Mniejsze jest prawdopodobieństwo, że w ampułce znajdą się substancje niepożądane. Wadą natomiast jest ich niska temperatura przechowywania. – W szczepionce RNA dostajemy tylko informacje o tym, jak wygląda białko wirusa, i pomagamy naszemu organizmowi samemu wyprodukować szczepionkę, która wywołuje odpowiedź immunologiczną – wyjaśnia dr Kramarz.

Obydwie szczepionki mRNA są sukcesem nauki, ale także gigantycznych nakładów finansowych na badania, które przekazała na ten cel administracja prezydenta Donalda Trumpa. W Europie i w USA naukowcy doskonale wiedzą, że z pandemią bez szczepionki sobie nie poradzimy. Tym bardziej że społeczeństwa Zachodu są mniej zdyscyplinowane niż Azjaci, którzy skutecznie blokują rozprzestrzenianie się wirusa. Pokonanie pandemii jest zarówno kwestią naszego zdrowia, jak i powrotu do normalnego życia oraz prosperity gospodarczej.

W badaniach klinicznych nad obiema szczepionkami brało udział ponad 70 tys. osób, co jest praktycznie rekordowym wynikiem. – To są pełne i bardzo duże badania, których skalę można porównać tylko do badań na Ebolę i dziecięce rotawirusy – mówi dr Kramarz.

Reklama

Szczepionka jak trening

Szczepionki na COVID-19 mogły powstać w tak krótkim czasie, bo pracował nad nimi cały świat naukowy, a badania kliniczne zostały przeprowadzone szybko dzięki temu, że wirus skutecznie nas zakażał. – Aby można było ocenić skuteczność szczepionki, musi się zakazić wystarczająca liczba osób w grupie placebo i zaszczepionych. Czasami trwa to długie miesiące albo lata. W tym przypadku dosyć szybko mieliśmy wyniki – mówi prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Po informacjach o silnej mutacji wirusa w Wielkiej Brytanii pojawiły się zarzuty, że szczepionka nie będzie na niego działać. Zdaniem eksperta z EMA, szczepionka powinna uodparniać na całą rodzinę różnych szczepów COVID-19. – Mamy dość szeroką wiedzę na temat możliwości tej szczepionki, jeśli chodzi o wytwarzanie przeciwciał, które mogą neutralizować różne warianty wirusa – mówi dr Marco Cavaleri.

Obecnie zaszczepiono już miliony osób, m.in. w Anglii, USA i Kanadzie. Ale tylko z analizy danych klinicznych wynika, że nikomu z ponad 70 tys. osób w ciągu ponad 6 miesięcy nic złego się nie stało, a różnice objawów w grupie placebo w porównianiu z grupą zaszczepioną są niewielkie. Typowe skutki to: ból po ukłuciu, niewielka gorączka i zwykłe objawy grypopodobne, które występują po przyjmowaniu innych szczepionek.

Nawet gdyby przyjąć, że nowa szczepionka jest eksperymentem, to z drugiej strony mamy eksperyment z przechorowaniem Covid-19. Empiryczne statystyki pokazują, że gdy zachoruje 70 tys. osób, to mamy ponad 2 tys. ofiar śmiertelnych, a kolejne tysiące borykają się ze skutkami ubocznymi COVID-19, takimi, jak np. zwłóknienie płuc. – Szczepionkę można porównać z bezpiecznym treningiem samoobrony, gdy nasz organizm ćwiczy, jak reagować na atak wirusa. Szczepionka trenuje nas w kontrolowanych warunkach, aby w czasie zagrożenia nasz układ odpornościowy potrafił się skutecznie obronić – podkreśla dr Piotr Kramarz.

2020-12-28 16:10

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szef KPRM: od 7 czerwca szczepienie dzieci w wieku od 12 do 15 lat

[ TEMATY ]

szczepienie

koronawirus

Karol Porwich/Niedziela

Od 7 czerwca rozpocznie się szczepienie dzieci w wieku od 12 do 15 lat przeciwko COVID-19 - poinformował we wtorek szef KPRM Michał Dworczyk. Jak podkreślił, będą to szczepienia w punktach szczepień, a od września w szkołach.

"W związku z decyzjami Europejskiej Agencji Leków (EMA) oraz rekomendacjami Rady Medycznej podjęliśmy decyzję, że od 7 czerwca rozpocznie się szczepienie dzieci w wieku od 12 do 15 lat" - poinformował na konferencji w KPRM Michał Dworczyk. Dzieci będa szczepione preparatem Pfizera.

CZYTAJ DALEJ

Co z postem w Wielką Sobotę?

Niedziela łowicka 15/2004

[ TEMATY ]

post

Wielka Sobota

monticellllo/pl.fotolia.com

Coraz częściej spotykam się z pytaniem, co z postem w Wielką Sobotę? Obowiązuje czy też nie? O poście znajdujemy liczne wypowiedzi na kartach Pisma Świętego. Chcąc zrozumieć jego znaczenie wypada powołać się na dwie, które padają z ust Pana Jezusa i przytoczone są w Ewangeliach.

Pierwszą przytacza św. Marek (Mk 9,14-29). Po cudownym przemienieniu na Górze Tabor, Jezus zstępuje z niej wraz z Piotrem, Jakubem i Janem, i spotyka pozostałych Apostołów oraz - pośród tłumów - ojca z synem opętanym przez szatana. Apostołowie są zmartwieni, bo chcieli uwolnić chłopca od szatana, ale ten ich nie usłuchał. Gdy już zostają sami, pytają Chrystusa, dlaczego nie mogli uwolnić chłopca od szatana? Usłyszeli wówczas znamienną odpowiedź: „Ten rodzaj zwycięża się tylko przez modlitwę i post”.
Drugi tekst zawarty jest w Ewangelii św. Łukasza (5,33-35). Opisuje rozmowę Pana Jezusa z faryzeuszami oraz z uczonymi w Piśmie na uczcie u Lewiego. Owi nauczyciele dziwią się, czemu uczniowie Jezusa nie poszczą. Odpowiada im wówczas Pan Jezus „Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, wtedy, w owe dni, będą pościć”

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga

2024-03-29 07:59

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Bp Adrian Galbas

Bp Adrian Galbas

Mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga. Wiara bywa ciężka i męcząca, ale gdy słyszę o czyjejś śmierci, wówczas właśnie wiara jest pociechą - powiedział PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas.

W rozmowie z PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas wyjaśnił, że cierpienie samo w sobie nie jest człowiekowi potrzebne, ponieważ niszczy i degraduje. Jednak w momentach, gdy przeżywamy cierpienie, męka Chrystusa może być pociechą i wzmocnieniem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję