Reklama

Niedziela Wrocławska

Franciszkanie modlą się i pomagają

Młodzież Franciszkańska „Pastwisko”, z parafii św. Karola Boromeusza na Kruczej we Wrocławiu, włączyła się w modlitwę o pokój na Ukrainie. Parafia franciszkanów konwentualnych pomaga też już pierwszym uchodźcom.

[ TEMATY ]

pomoc dla Ukrainy

Magdalena Lewandowska

Młodzi ludzie przed Najświętszym Sakramentem modlili się o pokój na Ukrainie

Młodzi ludzie przed Najświętszym Sakramentem modlili się o pokój na Ukrainie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czwartkowe wieczorne spotkanie grupa młodych ludzi spędziła klęcząc przed Najświętszym Sakramentem i modląc się różańcem o pokój na Ukrainie, o bezpieczeństwo jej mieszkańców, o szybkie zakończenie wojny. – Módlmy się też za tych, którzy wywołali ten konflikt, doprowadzili do wojny. O nawrócenie, przemianę serc, o światło Ducha Świętego i otwarcie się na Boga. Módlmy się o dobro dla nich – podkreślał franciszkanin o. Martin Buntov, duszpasterz młodzieży.

Członkiem duszpasterstwa młodzieżowego jest także Sonia, która pochodzi z Ukrainy. – Jej rodzina wstała rano i dowiedziała się, że wybuchał wojna. Mama poszła do sklepu i nie było chleba, nie było artykułów pierwszej potrzeby, jest za to strach o własne życie. Podjęli szybką decyzję, że się pakują i jadą do Polski. Sonia jest naszą parafianką, więc zapytała, czy jej mama, babcia i młodszy brat mogą przez jakiś czas zostać u nas w klasztorze – mówi o. Martin. – Inni parafianie zaproponowali, że mogą im na dłużej użyczyć mieszkanie, które stoi puste po śmierci babci. Muszą je tylko posprzątać i odświeżyć. Dopóki mieszkanie nie będzie gotowe, rodzina będzie z nami w klasztorze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dla nas franciszkanów modlitwa o pokój jest bardzo ważna – podkreśla o. Martin. – To właśnie w Asyżu, u św. Franciszka, papież Jan Paweł II gromadził przedstawicieli różnych religii na modlitwie o pokój. Dzisiaj w naszym klasztorze modliliśmy się też modlitwą franciszkańską: Panie uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju. I to nie były tylko słowa. Już rano pojawiło się pytanie, czy możemy przyjąć uchodźców i wspólna odpowiedź wszystkich braci: oczywiście tak. Wszyscy bracia z naszego klasztoru są w jakiś sposób w to zaangażowani.

Sonia przyjechała do Polski na studia do Krakowa, we Wrocławiu znalazła pracę, przyjaciół i wspólnotę. Kiedy wybuchła wojna, namawiała rodzinę na przyjazd do Polski: – Prosiłam, aby nie czekali aż bomby zaczną wybuchać koło naszego domu, a granice zostaną zamknięte. To była bardzo ciężka decyzja dla mojej rodziny, ale boją się o swoje życie. Zostawili mieszkanie, wszystkie rzeczy, wzięli tylko to, co najpotrzebniejsze. Nie wiedzą, kiedy tam wrócą, nie wiedzą, do czego wrócą.

Reklama

Sonia podkreśla ogromne wsparcie i pomoc ze strony Polaków: – Widzę wielką pomoc Polaków, nie tylko dla mojej rodziny, ale dla wszystkich z Ukrainy. Przez cały dzień pisali do mnie i dzwonili znajomi, czy czegoś potrzebuję. Ludzie, których znałam tylko z Internetu, pytali jak mogą pomóc. Moja mama dzwoniła niedawno po przekroczeniu granicy i mówiła, że tak wielkiego wsparcia i pomocy od celników na granicy jeszcze nigdy nie otrzymała, a odwiedzała mnie już kilka razy. Wszyscy byli niezwykle mili, pytali, czy potrzebują pomocy. Dostali od razu status uchodźcy. Widzę, że dobro, jakie może wyjść z tej wojny, to zjednoczenie i pojednanie naszych narodów.

Dziewczyna ze wzruszeniem mówi, o ogromnej wdzięczności, którą czuje w sercu. – Dzisiaj wspólnota młodzieżowa przyszła tu, żeby modlić się także za mnie i moją rodzinę, za moją ojczyznę. Czuję tę moc modlitwy i troski, jaką nas otaczacie.

Wszystkich młodych zachęcamy, by poznać bliżej duszpasterstwo „Pastwisko”. – Spotykamy się co czwartek o 18.00 na Eucharystii, po Mszy św. idziemy do sali nr 12 w domu katechetycznym. Mamy czterotygodniowy tok spotkań: modlitewne, katechetyczne, biblijne i franciszkańskie. Nie brakuje też oczywiście czas na integrację: wspólne planszówki, filmy, rozmowy. Po prostu bycie razem – przedstawia wspólnotę Kasia. I dodaje: – Młody człowiek może się odnaleźć przy Kościele, tylko trzeba chcieć, trzeba szukać swojego miejsca. I naprawdę warto szukać. Jeśli czujesz, że konkretna wspólnota nie jest dla ciebie, szukaj dalej. W Kościele jest wiele opcji do wyboru. Trzeba się tylko odważyć i przyjść.

Reklama

– Naszym celem jest poznanie Boga, poznanie Kościoła i życie z Jezusem na co dzień. Warto też podkreślić, że każdy w naszej wspólnocie jest inny i przez tą różnorodność się ubogacamy – mówi Weronika.

Więcej informacji na https://www.facebook.com/MF.Pastwisko. 

2022-02-25 11:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłan z Ukrainą w życiorysie

Niedziela bielsko-żywiecka 14/2022, str. IV

[ TEMATY ]

pomoc humanitarna

pomoc dla Ukrainy

Archiwum ks. Bożek

Uchodźcy zmierzający do granicy z Rumunią

Uchodźcy zmierzający do granicy z Rumunią

– Mała dziewczynka, może trzy-, czteroletnia odrywa się od mamy i przytula wolontariusza, który właśnie przyniósł jej herbatę. W ten prosty sposób chce mu wyrazić wdzięczność. Z oczu przedstawiciela Czerwonego Krzyża płyną łzy. Takich widoków się nie zapomina – mówi ks. Adam Bożek, wikariusz parafii w Rajczy, który w ciągu kilku dni dwukrotnie był z darami na Ukrainie.

Przez kilkanaście lat ks. Adam Bożek posługiwał we wspólnocie katolickiej w Piotrowcach na ukraińskiej Bukowinie. Po powrocie do Polski utrzymywał z nimi stały kontakt, a gdy wybuchła wojna z Rosją, zaangażował się w organizację pomocy humanitarnej. Do swojego projektu przekonał nie tylko mieszkańców Rajczy, Buczkowic, Mazańcowic, Zarzecza, gminy Jasienica, ale i dawnych donatorów ze Śląska i spod Częstochowy, którzy kiedyś pomagali mu m.in. w budowie dwóch kościołów na Bukowinie. Dzięki ich ofiarności z Rajczy 6 marca ruszyły na Ukrainę dwa busy z prawie trzema tonami darów. Pierwotny plan zakładał ich rozładunek na granicy rumuńsko-ukraińskiej, ale ze względu na problemy transportowe Ukraińców, jeden i drugi bus dojechał do samych Piotrowic. Zanim tam dotarł minął Słowację, Węgry i Rumunię. – Ludzie, jakich widziałem na Bukowinie, są przygaśnięci i psychicznie rozbici. Dla nich nasz transport był jak powiew nadziei. „Polacy nie zapomnieliście o nas. Dziękujemy. Jesteście z nami”. Takie słowa słyszałem w trzech językach: po polsku, rumuńsku i ukraińsku – wyjawia kapłan. Z jego obserwacji wynika, że miejscowi uważają, że Bukowina z racji braku przemysłu nie znajdzie się na celowniku wojsk Putina. „No bo co tutaj jest? Lasy i wzgórza” – mówią. I choć Rosjanie prawdopodobnie nie wejdą do ich miejscowości, to i tak już teraz zadają im bolesne straty finansowe. – Na Bukowinie na stały etat może liczyć nauczyciel i pracownik lasów państwowych. Reszta nie ma stałej pracy. Jeździ więc na budowy do Rosji, gdzie pracuje od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Teraz tego nie będzie – wyjaśnia ks. A. Bożek. Pomoc materialna jest dla mieszkańców Piotrowców i pobliskich miejscowości niezbędna. Tym niemniej, że Bukowina staje się miejscem przyciągającym Ukraińców uciekających przed frontem. – Ci ludzie sami zbierają żywność, ubrania dla współbraci poszkodowanych wojną. Troszczą się też o tych, którzy do nich przyjechali – podkreśla kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Historia powołania. Znajomy w seminarium, Jezus na krzyżu i… Jan Paweł II

2024-05-18 10:30

[ TEMATY ]

świadectwo

zakonnica

archwium s. Joanny Cybułki

Chciałam wiedzieć, co ze sobą zrobić, ale… żeby to było na zawsze! Szukałam swojego miejsca. Czułam pewnego rodzaju niepokój – tak o początkach swojego powołania opowiedziała portalowi Polskifr.fr s. Joanna Cybułka z Instytutu Zakonnego Apostołek Jezusa Ukrzyżowanego. Ważną rolę w jej powołaniu odegrał św. Jan Paweł II, który przyszedł na świat dokładnie 104 lata temu.

„W ciągu nauki w szkole średniej zastanawiałam się nad sobą, moim życiem i przyszłością, szukałam mojej drogi. Po maturze z koleżanką z liceum zaczęłyśmy jeździć do Krakowa na skupienia i rekolekcje powołaniowe. Dało mi to dużo, bo mogłam poznawać siebie, pogłębiać życie modlitwy i znajomość Pisma Świętego” – podkreśliła s. Joanna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję