Emilewicz: druga kadencja Dudy będzie czasem nowych wyzwań
Druga kadencja Andrzeja Dudy będzie czasem nowych wyzwań – oceniła w poniedziałek w Poznaniu wicepremier Jadwiga Emilewicz. Jak dodała, liczy na to, że będzie to też czas zasypywania podziałów między Polakami.
Wicepremier i minister rozwoju podkreśliła w trakcie konferencji prasowej, że wygrana Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich "gwarantuje nam trzy lata dobrych, stabilnych rządów" w trudnym czasie pandemii i wychodzenia z kryzysu.
Oceniła, że druga kadencja urzędującego prezydenta z pewnością będzie inna od pierwszej.
"Ona będzie inna przede wszystkim z racji warunków geopolitycznych, w których się znajdujemy. Jesteśmy w stanie walki z pandemią, w stanie dużego, poważnego kryzysu w Europie i dużego, poważnego kryzysu w relacjach między Unią Europejską a USA, a zatem to będzie czas innych, nowych wyzwań" - powiedziała.
Podziel się cytatem
"Wchodzimy w bardzo ważny etap negocjacji z KE budżetu wieloletnich ram finansowych, który wstępnie wydaje się dla Polski optymistyczny. To będzie jednak wymagało wzmożonej aktywności dyplomatycznej, w której przecież przedstawicielem jest prezydent" – dodała Emilewicz.
Wicepremier wskazała, że wygrana Andrzeja Dudy "gwarantuje nam trzy lata dobrych, stabilnych rządów w czasie trudnym, bo w czasie pandemicznym". Jak podkreśliła, w czasie wychodzenia z kryzysu niezbędna jest dobra współpraca rządu z prezydentem.
Dodała, że nadchodzące trzy lata bez wyborów "to także nadzieja, że uda nam się na nowo poukładać relacje z opozycją".
"Ta temperatura sporu politycznego w ostatnich tygodniach była rzeczywiście zdecydowanie za wysoka. To na co dziś czekają Polacy to uspokojenie nastroju, obniżenie temperatury. Możemy się o Polskę spierać, ale na pewno nie powinniśmy o nią prowadzić wewnętrznych wojen" - powiedziała Emilewicz. (PAP)
Ci, którzy dziś pokrzykują, że nie zabrałem głosu w kwestii wyborów prezydenckich, jeszcze głośnej by krzyczeli, gdybym ten głos zabrał: że jako kandydat wtrącam się w wybory, że próbuję manipulować procesem wyborczym; dlatego spokojnie stałem z boku - mówił w środę prezydent Andrzej Duda.
Prezydent był pytany w środę w TVP, jak odniesienie się do zarzutów, że nie zabiera stanowiska w sprawie sporu dotyczącego wyborów prezydenckich.
Heroizm odpowiedzi na to wezwanie rozumieją tylko ci, którzy doświadczywszy dotkliwych skutków wrogości, postanowili naśladować Jezusa Chrystusa w tym, co naprawdę najtrudniejsze. Nie chodzi bowiem jedynie o to, abyśmy jako wyznawcy Chrystusa miłowali się wzajemnie, ani nawet o to, żeby wyzbyć się pragnienia odwetu i zemsty i na tym poprzestać, ale chodzi o tak głęboką wewnętrzną przemianę, która zaowocuje postawą miłości wobec naszych prześladowców i wrogów. Żaden człowiek własnymi siłami nie jest do tego zdolny. Wezwania do miłowania nieprzyjaciół nie ma w żadnej innej religii, nawet w tych, które jako monoteistyczne, czyli judaizm i islam, są pod wieloma względami najbliższe chrześcijaństwu. Jedna i druga dopuszczają odwet i zemstę, co widać w dramatycznej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie, gdzie obowiązuje zasada: „oko za oko, ząb za ząb, siniec za siniec”.
Często i słusznie podkreśla się konieczność i wartość cnoty sprawiedliwości. Nakazuje ona, żeby każdemu oddać to, co mu się słusznie należy. O ile jednak w sprawach materialnych jest to wymierne, o tyle w sprawach duchowych sytuacja staje się zdecydowanie bardziej złożona. W sprawach materialnych można – i często trzeba – przezwyciężyć sprawiedliwość np. przez darowanie czy zmniejszenie długu, co zakłada rezygnację z pewnej części należnych mi dóbr, bez których mogę się obyć. W sprawach duchowych to, co najważniejsze, odbywa się we wnętrzu człowieka i potrzebuje gruntownej przemiany umysłu i serca. Poczucie wyrządzonej krzywdy może być tak wielkie, że domaga się ukarania krzywdziciela, a nawet odwzajemnienia doznanej krzywdy. I właśnie wtedy miejsce sprawiedliwości powinno zająć miłosierdzie. Motywacja sprawiedliwości jest z gruntu naturalna, motywacja miłosierdzia natomiast ma charakter nadprzyrodzony. Jezus Chrystus idzie jeszcze dalej i uczy trudnej prawdy: nie ma sprawiedliwości bez miłosierdzia, ale nie ma miłosierdzia bez przebaczenia. Dopiero na gruncie przebaczenia wyrasta postawa miłowania nieprzyjaciół.
Papież Franciszek wypełnia swe zadanie pasterskie również ze szpitalnego łóżka - powiedział w wywiadzie dla rzymskiego dziennika La Repubblica jego bliski współpracownik, ks. Antonio Spadaro, jezuita. Jest on także podsekretarzem Dykasterii ds. Kultury i Edukacji.
Zakonny współbrat Ojca Świętego nie kryje swego niepokoju o papieża, a jednocześnie przypomina, że Franciszek należy do nielicznych osób zdolnych do łączenia ludzi o różnych światopoglądach i w obecnej chwili dziejów jego postać jest bardzo światu potrzebna. Przeżywając chorobę, zgodnie z radą św. Ignacego posłuszny jest poleceniom lekarskim, wyrażając zaufanie do działań personelu medycznego kliniki Gemelli. Potrafi przeżywać nawet chwile najtrudniejsze na sposób duchowy - dodaje o. Spadaro.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.