Reklama

Znani o diecezji sosnowieckiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Czesław Ryszka, senator RP: - Gdybym miał z minionego 15-lecia istnienia diecezji sosnowieckiej wybrać jakiś znaczący fakt dla duszpasterstwa i życia wiary, myślę, że opatrznościowy był wybór kościoła Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu na katedrę. Zdaję sobie sprawę z tego, że katedra - jako kościół biskupa, pierwszy ołtarz diecezji - jest z zasady najpiękniejszą, najbardziej dostojną świątynią w danej diecezji. Także sosnowiecka katedra, dzięki wspaniałej polichromii Włodzimierza Tetmajera, urzeka każdego dostojnością i pięknem. Zbudowana jeszcze w czasach zaborów i niewoli narodowej, wypełniona jest malowidłami, ukazującymi kluczowe wydarzenia z historii naszego narodu, a równocześnie wyraża się w nich tęsknota naszych ojców za wolną i niepodległą Ojczyzną. Jest w nich przedziwna symbioza kultury i wiary: w naszej katedrze można równocześnie uczcić Boga oraz poznać bogactwo naszych dziejów. Już bodaj z tego faktu wyciągam wniosek, że potrzebna była nowa diecezja, aby ta świątynia stała się szczególnym znakiem Opatrzności dla całego Zagłębia. Ale, oczywiście, kiedy nasi dziadowie budowali tę świątynię przed ponad stu laty, miała tylko służyć parafii, stać się centralnym punktem nowego miasta. Nikt wówczas nie przypuszczał, że 90 lat później Sosnowiec będzie miastem biskupim, a główna świątynia miasta stanie się katedrą. Mimo że jej budowniczowie nie przewidzieli tego wielkiego wyniesienia ich miasta i kościoła, to jednak doskonale orientowali się, że zamieszkują ziemię, która posiada wielowiekową wspólną historię, tak państwową, jak i kościelną. W tej części Małopolski, na terenie biskupstwa krakowskiego, już w 992 r. rozwijało się chrześcijaństwo. Przez 1000 lat państwo i Kościół były ze sobą najściślej związane, tak administracyjnie, jak i pod względem wyznawanych wartości. Nawet w niełatwych czasach zaborów, kiedy doszło na tych ziemiach do niebywałego rozwoju przemysłu, powstania wielkich miast, wybudowano tu piękne, neogotyckie czy neoromańskie świątynie. Świadczą one dobitnie o tym, że budowali je ludzie z potrzeby serca wypełnionego wiarą. Ale rzecz zadziwiająca: po II wojnie światowej wyrosły tu jeszcze większe aglomeracje miejskie, ogromne osiedla, ale już bez kościołów. Według ideologii komunistów, to miała być ziemia bez Boga, „czerwone” Zagłębie. Szczególnym wyrazem walki z Kościołem były wydarzenia milenijne w Sosnowcu, będące aktem zorganizowanej odgórnie, wbrew ludzkim sumieniom, bezprecedensowej akcji antykościelnej. Udało się wówczas rękoma spokojnych mieszkańców, podobno górników z kopalni „Sosnowiec”, skuć łańcuchami bramę prowadzącą do świątyni Wniebowzięcia NMP, aby udaremnić uroczystości z udziałem Episkopatu Polski z Prymasem Wyszyńskim na czele. Na szczęście wierzący mieszkańcy zdobyli się na odwagę, przepiłowali łańcuchy, uroczystość odbyła się mimo szykan, haniebnego zachowania się zwiezionej z całego województwa „esbecji”. Wspominam o tym, aby - z jednej strony - ukazać niezwykle trudną misję, jaką pełni od 15 lat bp Adam Śmigielski, a z drugiej - przywołać owoce tej misji. A jest nimi m.in. kilkanaście nowych świątyń wybudowanych tylko w Sosnowcu. To, że „czerwony” Sosnowiec stał się miastem biskupim, że powstało tu tyle nowych świątyń, nie traktuję jako okrutnego żartu historii wobec komunistów. Uważam to za owoc Bożej sprawiedliwości, za opatrznościową misję Biskupa Sosnowieckiego wobec wierzących tej ziemi. Jeśli do tego dodać obecność Jana Pawła II w Sosnowcu, to powstanie i rozwój diecezji sosnowieckiej ma rangę znaku Opatrzności. Oby ta symboliczna świątynia katedralna, w której znajduje się przepiękna religijno-patriotyczna polichromia, krzepiła i dzisiaj nasze serca, pomagając wznosić oczy ku niebu, mimo takich czy innych społecznych bolączek, oznak zmęczenia przemianami czy nawet braku nadziei. Życzyć też należy ks. kan. Zygmuntowi Wróblowi sił i wytrwałości przy odnowie i remontach katedry. To ma być na zawsze matka kościołów i ozdoba naszej diecezji.

Ks. ppłk Władysław Jasica, kapelan Wojska Polskiego w Iraku: - Do diecezji sosnowieckiej wszedłem jakby „kuchennymi drzwiami”. Jako młodzieniec zapukałem do bram nowo powstałego seminarium duchownego, i w ten sposób wszedłem w jej życie. Lata nauki, choć były w Krakowie, to jednak częste kontakty z diecezją przez tzw. niedziele seminaryjne zbliżały nas do ludzi, do których za kilka lat mieliśmy być posłani. Dziś, z perspektywy czasu miło wspominam oazy, piesze pielgrzymki, które przybliżały mnie do tej nowej diecezji. Po ukończeniu studiów i praktyki diakońskiej, otrzymałem święcenia i przez pięć lat pracowałem na niwie Kościoła sosnowieckiego. Pierwsze doświadczenia kapłaństwa są zawsze żywe i nieodłącznie kojarzyć się będą z zagłębiowską i jaworznicką ziemią. Szczególnie głęboko w sercu noszę cztery lata pracy w jaworznickim sanktuarium pod płaszczem Matki Bożej Nieustającej Pomocy i ojcowskim okiem ks. Józefa Lendy. To był czas wspaniałej kapłańskiej posługi, która była dojrzewaniem kapłaństwa we mnie. Dziś, z perspektywy czasu i kilometrów szczególnie cenię sobie tamte chwile, gdyż dzięki Jaworznickiej Pani i modlitwom ludzi przed Jej obliczem, tutaj czuję się bezpieczniej.

Dariusz Niebudek, aktor Teatru Zagłębia w Sosnowcu: - To już 15 lat (jak ten czas leci!). Pamiętam, że cieszyła mnie wtedy reforma Kościoła w Polsce. Diecezja sosnowiecka została po części wydzielona z mojej macierzystej diecezji kieleckiej, a pierwszym biskupem diecezji został salezjanin (ja jestem wychowankiem salezjańskim). To były powody do dumy. Najbardziej pamiętam powstanie Duszpasterstwa Środowisk Twórczych, w które osobiście się zaangażowałem, i pierwszą wizytę ordynariusza sosnowieckiego, bp. Adama Śmigielskiego SDB na spotkaniu opłatkowym w Teatrze Zagłębia, które współorganizowałem. Do końca życia nie zapomnę wizyty Papieża Jana Pawła II w 1999 r., w czasie której dane mi było czytać słowo Boże. Piękny początek tysiącletniej historii diecezji! Byłem tego świadkiem. Szczęść Boże!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Józefa

[ TEMATY ]

nowenna

św. Józef

Bożena Sztajner/Niedziela

Kaliski wizerunek św. Józefa

Kaliski wizerunek św. Józefa

Wielkimi krokami zbliża się uroczystość św. Józefa, przypadająca na 19 marca. Z tej okazji warto pomyśleć o dołączeniu się do modlitwy nowenną do wyżej wspomnianego świętego, która rozpoczyna się 10 marca.

Dlaczego warto prosić św. Józefa o wstawiennictwo przed Bogiem i pomoc? Odpowiedzi na to pytanie udziela m.in. św. Bernard z Clairvaux (1153 r.): „Od niektórych świętych otrzymujemy pomoc w szczególnych sprawach, ale od św. Józefa pomoc jest udzielana we wszystkich, a poza tym broni on tych wszystkich, którzy z pokorą zwracają się do niego”. Inny św. Bernard, ten ze Sieny (1444 r.), pisał: „Nie ulega wątpliwości, że Chrystus wynagradza św. Józefa teraz nawet więcej, kiedy jest on w niebie, aniżeli był on na ziemi. Nasz Pan, który w życiu ziemskim miał Józefa jako swego ojca, z pewnością nie odmówi mu niczego, o co prosi on w niebie”.
CZYTAJ DALEJ

Droga Krzyżowa z kard. Grzegorzem Rysiem

2025-03-06 21:28

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Kard. Grzegorz Ryś

Graziako

W pierwszy piątek Wielkiego Postu zapraszamy do rozważań Drogi Krzyżowej wspólnie z kard. Grzegorzem Rysiem. Niech jego słowa, będą dla nas zachętą do jeszcze mocniejszego przylgnięcia do Chrystusa. Pójścia drogą krzyża do światła – miłości Jezusa.

Artykuł zawiera fragmenty rozważań Drogi Krzyżowej z książki kard. Grzegorza Rysia „Krzyż i światło”, wyd. eSPe. Zobacz całość rozważań w książce: ksiegarnia.niedziela.pl.
CZYTAJ DALEJ

"W swoim nauczaniu wskazywałeś drogę do Boga i pokazywałeś, jak uświęcać się w życiu codziennym" - wspomnienia ks. Marka Mekwińskiego

2025-03-14 23:51

ks. Łukasz Romańczuk

Na cmentarzu ceremonii pogrzebowej przewodniczył ks. Adam Łuźniak

Na cmentarzu ceremonii pogrzebowej przewodniczył ks. Adam Łuźniak

Pogrzeb wiąże się także ze wspomnienia o osobie zmarłej. Nie inaczej było podczas pogrzebu ks. Marka Mekwińskiego. Przed rozpoczęciem Eucharystii, a także na jej zakończenie głos zabierały osoby, które chciały podzielić się słowem i świadectwem poznania zmarłego kapłana.

Wśród przemawiających były panie Władysława i Anna oraz pan Ryszard z parafii NMP Królowej Polski we Wrocławiu - Klecinie. Podzielili się oni wspomnieniami jeszcze z lat 90-tych, kiedy poznali ówczesnego diakona Marka podczas rekolekcji w Bożkowie. Opowiedzieli też o swojej przyjaźni oraz wspólnych spotkaniach podczas różnych jubileuszy. - Stałeś się nam bardzo bliski, bo widzieliśmy w Tobie Boga i Twoją żywą wiarę. W swoim nauczaniu wskazywałeś drogę do Boga i pokazywałeś, jak uświęcać się w życiu codziennym - mówili, zwracając się do zmarłego kapłana.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję