Reklama

„Kalkutki” w oczach swoich podopiecznych

Wyświetlany w kinach film „Karol - papież, który pozostał człowiekiem” przypomniał bliskość duchową, która łączyła Papieża Jana Pawła II i Matkę Teresę z Kalkuty - założycielkę Zgromadzenia Misjonarek Miłości. Poruszające sceny z wizyty Ojca Świętego w indyjskim przytułku dla chorych pokazały, jak bardzo obie te postaci charakteryzowała autentyczna i oparta na miłości Chrystusa, heroiczna troska o każdego człowieka, szczególnie wtedy, gdy jest on odrzucony przez resztę społeczeństwa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niosą nadzieję, realizując swoje powołanie

Misjonarki Miłości, popularnie zwane „Kalkutkami”, przybyły do Łodzi 27 czerwca 2003 r. Zamieszkały początkowo w starej plebanii parafii Matki Bożej Zwycięskiej i podjęły opiekę nad dziećmi z najbiedniejszych rodzin i osobami bezdomnymi. Od lutego 2005 r. siostry mają nowy dom przy ul. Andrzeja 90a, gdzie są lepsze warunki sanitarne i lokalowe, umożliwiające nawet czasowy pobyt kilku bezdomnym. Codzienna posługa Misjonarek Miłości na rzecz ubogich naszego miasta polega na niesieniu im nadziei poprzez przybliżenie do Boga i Jego miłości, a także przez próbę ulżenia ich losowi - pomoc rzeczową, opiekę medyczną i towarzyszenie im w chwilach najtrudniejszych. O działalności sióstr bardzo pięknie opowiadają podopieczni, których - jak sami przyznają - „otworzyły” ostatnie wakacyjne rekolekcje.

Przez czyny proste i heroiczne

Reklama

Panów Bogumiła i Zbigniewa spotkałam przed kaplicą Misjonarek Miłości po modlitwie różańcowej, która każdego dnia o godz. 15 gromadzi kilkanaście osób. Wychodzący, szczególnie dzieci, obdarowywani są przez siostry miłym słowem, uśmiechem i słodką bułką. Ktoś prosi o lekarstwo na przeziębienie, ktoś inny pyta o chleb. Na podeście leżą drobne sprzęty i zabawki do wzięcia. Obaj panowie dobrze znają działalność sióstr i podkreślają, że one „mają duszę”; kiedy jest za co, pochwalą, kiedy trzeba - zganią i są surowe (kontrole alkomatem). Niektórym siostry naprawdę życie uratowały - stwierdzają zgodnie, np. tym bezdomnym z odmrożonymi kończynami przywiezionym przez pogotowie z ulicy, którzy zostali przez siostry umyci, opatrzeni, nakarmieni i zaleczeni. Piątek jest dniem kąpieli dla wszystkich chętnych. Korzystają z tego także mieszkańcy lokali socjalnych pozbawionych jakichkolwiek wygód. Potrzebujący mogą liczyć na zmianę bielizny i skarpetek. Później jest cotygodniowa katecheza i modlitwa. W pierwszą sobotę miesiąca siostry zapraszają do wspólnego uczestnictwa w sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej we Mszy św. i modlitwie za Papieża Benedykta XVI i o rychłą beatyfikację sługi Bożego Jana Pawła II. W każdą sobotę i niedzielę po Mszy św. w domu zakonnym ma miejsce wspólny obiad.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prowadzą do Chrystusa

W sierpniu i we wrześniu odbyły się trzy tury pięciodniowych rekolekcji. Ostatnią serię prowadzili salezjanie z Wodnej. - Pozostały miłe wspomnienia i dużo z tego wynieśliśmy - mówi p. Bogumił. Rekolekcyjny dzień zaczynały Godzinki i Msza św. w kaplicy, później były konferencje i praca w kilkuosobowych grupach na zadany temat. Wyświetlano też filmy fabularne, np. „Edi”. Poruszane tematy dotyczyły problemów, z którymi borykają się bywalcy domu przy ul. Andrzeja, np. alkoholizmu. Cenna była możliwość porozmawiania indywidualnie z księżmi. Rekolekcje kończyła autokarowa pielgrzymka. Po ostatniej serii dwa autokary uczestników rekolekcji, z siostrami i księżmi salezjanami wyjechały do Czerwińska. Byli też w Częstochowie, gdzie uczestniczyli we Mszy św. w kaplicy Matki Bożej. „Bezdomni i bezrobotni z Łodzi proszeni są do zakrystii” - zabrzmiało na całą kaplicę, a każdy poczuł się naprawdę wyróżniony i przygarnięty przez Matkę Bożą. - Nie mogłem oderwać wzroku od obrazu, żal było odwrócić choć na chwilę głowę - przyznaje p. Bogumił. - Te rekolekcje to była prawdziwa „orka” dla sióstr - dodaje dla sprawiedliwości p. Zbyszek.

Aby z Niego czerpać moc miłości

Każdy z podopiecznych coś dobrego siostrom zawdzięcza. Kiedy p. Zbyszek dostał silnego ataku astmy, nie chciał sprawiać kłopotu i próbował przeczekać kryzys. Tylko dzięki natychmiastowej i fachowej interwencji sióstr znalazł się w szpitalu, gdzie uratowano mu życie. Ja płacę za grzechy młodości, jestem typową „zakałą” w rodzinie - zwierza się otwarcie. Jego towarzysz wychodzi z nałogu alkoholowego. Obaj wyglądają bardzo schludnie, mówią dużo i ciekawie.
Siostry „mają duszę” - podkreślają ich podopieczni. - Bieda rozlewa się jak rzeka - ze smutkiem wyznają siostry. Jej ogrom przytłacza każdego, kto zachował wrażliwość serca. Matka Teresa uczyła swoje duchowe córki polegania we wszystkim na Bogu. Na bramie domu przy ul. Andrzeja 90a widnieje prośba, aby nie zakłócać godzin modlitwy, które siostry spędzają na kolanach przez Najświętszym Sakramentem. Oczywiście, jeśli nie chodzi o nagły wypadek.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sobotnie rozmowy z Maryją

2025-02-14 21:14

[ TEMATY ]

Maryja

Karol Porwich/Niedziela

Ten człowiek to tylko święte exemplum tego, co Maryja zaproponowała zwykłym chrześcijanom już w 1925 r. Dała im dostęp do mistyki, dotychczas zarezerwowanej dla mnichów i zakonnic, dla kapłanów żyjących swym powołaniem i rzecz jasna dla wielkich świętych. Teraz chleb mistyki miał stać się pokarmem powszechnym. Mógł znaleźć się na każdym stole. I zmieniać ludzi. Jak całkowicie przenicował na Bożą stronę Anatola Kaszczuka.

PONIŻEJ FRAGMENT KSIĄŻKI "Historia Objawień Maryjnych. Tom III". Do kupienia w naszej księgarni: ksiegarnia.niedziela.pl.
CZYTAJ DALEJ

Słowo do wiernych z racji tragicznej śmierci śp. ks. Grzegorza Dymka

2025-02-14 17:38

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

śmierć księdza

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

Słowo Księdza Arcybiskupa Metropolity Częstochowskiego Wacława Depo do wiernych z racji tragicznej śmierci śp. ks. Grzegorza Dymka

Jako ludzie wierzący patrzymy na śmierć w duchu chrześcijańskiej nadziei, która przekracza gracie doczesności. Nie sposób jednak do tajemnicy śmierci odnosić się bez właściwych ludzkiej naturze emocji; zwłaszcza, gdy śmierć przychodzi nagle i dramatycznie. Wszak i Jezus zapłakał nad śmiercią swego przyjaciela Łazarza.
CZYTAJ DALEJ

Między tablicą a ołtarzem: Historia nauczania religii w polskich szkołach

2025-02-15 18:06

[ TEMATY ]

religia

religia w szkołach

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Religia w polskiej szkole to temat, który od lat budzi emocje, zarówno wśród uczniów, rodziców, jak i decydentów. Jej obecność na lekcjach to efekt złożonej historii, w której splatają się losy Kościoła, państwa i społeczeństwa. Jak zmieniało się nauczanie religii na przestrzeni dekad? Kiedy była obowiązkowa, a kiedy zniknęła z planu lekcji? Jakie wydarzenia wpłynęły na obecny kształt tych lekcji? Oto fascynująca podróż przez dzieje jednego z najbardziej wartościowych przedmiotów w polskim systemie edukacji.

Początki nauczania religii w Polsce sięgają średniowiecza, gdy edukacja była nierozerwalnie związana z Kościołem. Szkoły parafialne i klasztorne, prowadzone przez duchownych, stanowiły główne ośrodki wiedzy. Nauka religii była nie tylko przedmiotem, ale fundamentem wychowania, kształtującym system wartości młodych Polaków.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję