Reklama

Realizm Jezusowych błogosławieństw (8)

Szczęśliwi, którzy wprowadzają pokój...
...albowiem oni będą nazwani synami Bożymi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Ciągły niepokój na świecie, wojny i wojny bez końca, jakże niepewna jest ziemia lękiem i gniewem łkająca” - to słowa piosenki religijnej z lat 60. Lęku i gniewu ludzi z powodu ciągłych wojen nie zmniejszają zabiegi pokojowe dyplomatów. Słuszne skądinąd zabiegi wielu państw na rzecz pokoju, a szczególnie ONZ, polegające na żądaniach redukcji arsenałów broni, zasługują na pochwałę, jednakże nie uwalniają ludzi od lęku z powodu nieposzanowania w wielu krajach podstawowych praw człowieka. Mówienie o pokoju, a z drugiej strony nieuszanowanie podstawowych praw człowieka budzi nieufność nawet wobec szlachetnych poczynań na rzecz pokoju. Człowiek oczekuje od państwa gwarancji bezpieczeństwa. Natomiast Kościół w całych swych dziejach próbował wypełniać służebne funkcje wobec różnych wspólnot. Jedną z podstawowych funkcji Kościoła wobec społeczności ludzkiej jest właśnie wprowadzanie pokoju w świecie. W X wieku we Francji istniało prawo nazywane Pax Dei („pokój Boży”). Polegało to na tym, iż właściciele majątków przysięgali zachować pokój w swych dobrach, a także zobowiązywali się do uszanowania miejsc świętych, czyli kościołów, chronienia domostw ludzi i zwracania zagrabionych dóbr. Organizowano masowe procesje z relikwiami i z udziałem biskupów. Wtedy ludzie rozumieli, że biskupom nie chodziło tylko o ochronę majątków kościelnych, lecz także o dobro ludu. Szlachta, która łamała „pokój Boży”, podlegała ekskomunice lub interdyktowi (zakazowi osobistego udziału w nabożeństwach). Mimo dobrych intencji, ta pokojowa inicjatywa nie nabrała rozmachu. Zwolennicy Pax Dei zaczęli bowiem, co paradoksalne, organizować dla zachowania pokoju tzw. milicję pokojową - coś w rodzaju diecezjalnego wojska, które mieczem wymuszało zachowanie pokoju. Inny, znany w średniowieczu ruch pokojowy nosił nazwę Treuga Dei - („Boże bezpieczeństwo”). Polegał on na surowym zakazie wojowania np. od piątku do niedzieli, a także w okresach postu i Bożego Narodzenia. Do tych średniowiecznych działań pokojowych dołączyły się święte wojny i wyprawy krzyżowe, które przyniosły w efekcie więcej krzywd niż pożytku. Jak rozumieć w tym kontekście Chrystusowe błogosławieństwo: „Szczęśliwi, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi”? Odpowiedź daje nam św. Franciszek. Pojechał on niegdyś na jednoosobową wyprawę krzyżową i dotarł na dwór sułtana, głosząc tam naukę Chrystusa i Chrystusowy pokój. Tylko ofiarna miłość - przekonywał Święty - płynąca z krzyża Chrystusowego, zdolna jest wprowadzić trwały pokój. Synami Bożymi są bracia i siostry Chrystusa, którzy umieją przeciąć mieczem miłości to wszystko, co dzieli ludzi. Inna, zresztą bardzo dramatyczna, scena z życia św. Franciszka pokazuje jak młody wówczas Franciszek porzuca ojca, człowieka zamożnego i wpływowego, i wskazując na żebraka stwierdza, że ten oto jest od tej chwili jego ojcem. Miłość ofiarna, która skazuje nas czasem na zerwanie nawet więzów rodzinnych, prowadzi w efekcie do ukochania większych wartości. Wymownym tej miłości przykładem jest zawołanie kapucynów: „Pokój i Dobro”. W symbolu przedstawia ono skrzyżowane dwie ręce: jedną Chrystusa, a drugą człowieka. Tylko w tym skrzyżowaniu zdolny jest człowiek znaleźć ostateczne wypełnienie obietnicy Chrystusowego błogosławieństwa: „Szczęśliwi, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi”. Tego błogosławieństwa nie kieruje Jezus do tych, których potocznie nazywa się pacyfistami, pragnącymi żyć w doskonałej harmonii z całym światem, ale do ludzi, którzy w imię miłości zabiegają o pokój na ziemi. Tak naprawdę tylko synowie Boży zdolni są wprowadzać prawdziwy pokój i dialog pomiędzy narodami i rasami, w postawie pełnej służby, szacunku, i sprzeciwiać się wszelkiemu uciskowi. Znamy z Objawienia, że Bóg posłał Syna swojego Jezusa, aby wprowadził pokój na ziemi. Jezus nie zakończył jednak dziejów człowieka wraz ze swoją śmiercią ofiarną na krzyżu, ale przez swoje zmartwychwstanie i zesłanie Ducha Świętego nadal kontynuuje to dzieło, aż do skończenia świata. Czas wprowadzania pokoju pozostawił Jezus uczniom, budując swój Kościół.
Przychodzą coraz to nowe pokolenia, które przejmują ideę wprowadzania pokoju na ziemi. Są to synowi Boży, synowie Światłości. Zwycięstwo miłości jest już przesądzone, bo synowie Boży, wspomagani są Chrystusowym ramieniem, które zawsze zwycięża. „Ufajcie, jam zwyciężył świat” - mówi Jezus do swoich uczniów. Jest to zwycięstwo Bożej miłości, która trwa wiecznie i tylko ona jest zdolna przemieniać wrogów w przyjaciół.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie każdemu z nas - rozważania czerwcowe

Tak często myśląc o Bogu czujemy stres i strach. Odległy Stwórca Wszechrzeczy karzący ludzi za ich potknięcia - wielu z nas taki właśnie obraz Boga nosi w sercu. A jaki naprawdę jest Bóg? Jakie jest Jego serce?

Czerwiec to w Kościele miesiąc szczególnie poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Nabożeństwa z litanią, zwane potocznie czerwcowymi, mają za cel zbliżyć nas do serca Boga. Ukazać Jego miłość do nas.
CZYTAJ DALEJ

Nawróćcie się do Pana, waszego Boga

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

pl.wikipedia.org

Rozważania do Ewangelii Mt 6, 1-6.16-18.

Środa, 18 czerwca
CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Chrostowski: Boże Ciało przypomina, że Chrystus nas nie opuścił

Boże Ciało przypomina, że Jezus Chrystus, choć zmartwychwstał i wstąpił do nieba, nie opuścił nas, ale pozostał z nami w sakramencie Eucharystii. Naszym obowiązkiem jest publicznie dać temu świadectwo - mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Waldemar Chrostowski, biblista, tłumacz Pisma Świętego, wykładowca teologii. W czwartek 19 czerwca katolicy w Polsce i na świecie obchodzą uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (święto Bożego Ciała), któremu tradycyjnie towarzyszą procesje ulicami miast i wsi.

Uroczystość Bożego Ciała w pewnym sensie zamyka i podsumowuje cały rok liturgiczny - wyjaśnia ks. prof. Chrostowski. - Zaczynamy od Adwentu, kiedy Kościół przeżywa oczekiwanie na przyjście Zbawiciela i wspomina dzieje zbawienia zawarte w Starym Testamencie. Potem obchodzimy Boże Narodzenie, krótką część okresu zwykłego, a następnie Wielki Post - czas męki i śmierci Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję