Franciszek podziękował Bogu, a także przedstawicielom władz publicznych i religijnych odwiedzanych krajów za zgotowane jemu przyjęcie. Podkreślił, że jego wizyta w tym regionie miała umocnić tamtejszy Kościół katolicki oraz wesprzeć wysiłki tych narodów na rzecz pokoju i braterstwa.
Papież zauważył, że kraje te obchodzą w tym roku 25-lecie swojej niepodległości, będąc przez większą część XX wieku podporządkowane reżimowi sowieckiemu. Okres obecny nie jest wolny od trudności w różnych sferach życia społecznego. W tej sytuacji Kościół katolicki stara się być blisko potrzebujących, usiłując czynić to w jedności z innymi Kościołami i wspólnotami chrześcijańskimi oraz w dialogu z innymi wspólnotami religijnymi. Jest bowiem pewien że Bóg jest Ojcem wszystkich i wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odnosząc się do gruzińskiego etapu swej pielgrzymki Ojciec Święty podkreślił swoje wzruszające spotkania z sędziwym patriarchą Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego, Eliaszem II. Zaznaczył, że prawdziwa misja nigdy nie jest prozelityzmem, ale fascynacją Chrystusem wychodząc z mocnej jedności z Nim w modlitwie, adoracji i konkretnym miłosierdziu, które jest służbą Jezusowi obecnemu w najmniejszym z braci. Chodzi o styl obecności ewangelicznej, jako ziarno królestwa Bożego.
Reklama
Natomiast mówiąc o pobycie w stolicy Azerbejdżanu, Baku Franciszek podkreślił powiązanie Eucharystii z dialogiem międzyreligijnym. Bowiem komunia w Chrystusie nie stanowi przeszkody, a wręcz pobudza, by dążyć do spotkania i dialogu ze wszystkimi, którzy wierzą w Boga, aby wspólnie budować świat bardziej sprawiedliwy i braterski. Przypomniał, że życzył władzom Azerbejdżanu, aby kwestie otwarte mogły znaleźć dobre rozwiązania, a wszystkie narody Kaukazu żyły w pokoju i wzajemnym szacunku.
„Niech Bóg błogosławi Armenię, Gruzję i Azerbejdżan i towarzyszy w drodze Jego Świętego Ludu pielgrzymującego w tych krajach” – zakończył swoją katechezę papież.
Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy Bracia i Siostry! Dzień dobry!
W miniony weekend odbyłem podróż apostolską do Gruzji i Azerbejdżanu. Dziękuję Panu, który pozwolił mi ją odbyć i ponawiam wyrazy mojej wdzięczności dla władz cywilnych i religijnych tych dwóch krajów, w szczególności dla patriarchy całej Gruzji, Eliasza II, którego świadectwo przyniosło mi wiele dobra na sercu i na duszy, a także szejka muzułmanów Kaukazu. Braterskie podziękowania kieruję do biskupów, kapłanów, zakonników i wszystkich wiernych, którzy dali mi odczuć swoją serdeczną miłość.
Podróż ta była kontynuacją i dopełnieniem czerwcowej wizyty w Armenii. W ten sposób mogłem - dzięki Bogu - zrealizować plan odwiedzenia wszystkich tych trzech krajów Kaukazu, aby umocnić Kościół katolicki, który tam żyje oraz wesprzeć podążanie tych narodów w kierunku pokoju i braterstwa. Podkreślały to również dwa motta tej ostatniej podróży: dla Gruzji „Pokój wam” i dla Azerbejdżanu „Wszyscy jesteśmy braćmi”.
Reklama
Oba te kraje mają bardzo stare korzenie historyczne, kulturowe i religijne, ale jednocześnie przeżywają nową fazę: obydwa obchodzą bowiem w tym roku 25-lecie swojej niepodległości, będąc przez większą część XX wieku podporządkowane reżimowi sowieckiemu. I na tym etapie napotykają wiele trudności w różnych sferach życia społecznego. Kościół katolicki jest powołany, by być obecnym, by być blisko, zwłaszcza w imię miłosierdzia i ludzkiego rozwoju. Stara się to czynić w jedności z innymi Kościołami i wspólnotami chrześcijańskimi oraz w dialogu z innymi wspólnotami religijnymi, będąc pewnym, że Bóg jest Ojcem wszystkich i wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami.
W Gruzji misja ta w naturalny obejmuje współpracę z naszymi braćmi prawosławnymi, którzy stanowią zdecydowaną większość ludności. Dlatego bardzo ważnym znakiem był fakt, że kiedy przybyłem na lotnisko w Tbilisi zostałem powitany nie tylko przez prezydenta republiki, ale także sędziwego patriarchę Eliasza II. Spotkanie z nim tego popołudnia było wzruszające, podobnie jak również wzruszająca była następnego dnia wizyta w katedrze patriarchalnej, w której jest czczona jest relikwia tuniki Chrystusa, będąca symbolem jedności Kościoła. To jedność jest umocniona przez krew wielu męczenników wywodzących się z różnych wyznań chrześcijańskich. Wśród wspólnot najbardziej doświadczonych jest wspólnota asyryjsko-chaldejska, z którą przeżyłem w Tbilisi intensywną chwilę modlitwy o pokój w Syrii, Iraku i na całym Bliskim Wschodzie.
Reklama
Msza św. z gruzińskimi katolikami obrządku łacińskiego, ormiańskiego i asyryjsko-chaldejskiego była sprawowana we wspomnienie świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, patronki misji. Przypomina nam ona, że prawdziwa misja nigdy nie jest prozelityzmem, ale fascynacją Chrystusem wychodząc z mocnej jedności z Nim w modlitwie, adoracji i konkretnym miłosierdziu, które jest służbą Jezusowi obecnemu w najmniejszym z braci. To właśnie czynią zakonnicy i zakonnice, których spotkałem w Tbilisi, a potem także w Baku: czynią to poprzez modlitwę i dzieła charytatywne oraz dzieła na rzecz rozwoju człowieka. Zachęcałem ich, by byli mocni w wierze, poprzez pamięć, odwagę i nadzieję. Są też rodziny chrześcijańskie: jakże cenna jest ich obecność gościnności, towarzyszenia, rozeznania oraz włączenia do wspólnoty!
Ten styl obecności ewangelicznej, jako ziarno królestwa Bożego jest, jeśli to możliwe, tym bardziej konieczny w Azerbejdżanie, gdzie większość ludności stanowią muzułmanie, a katolików jest kilkuset. Ale dzięki Bogu mają dobre relacje ze wszystkimi. Utrzymują szczególności braterskie więzi z chrześcijanami prawosławnymi. Dlatego w stolicy Azerbejdżanu, Baku, przeżyliśmy dwa wydarzenia, które wiara umie utrzymywać we właściwej relacji: Eucharystię i spotkanie międzyreligijne. Eucharystia ze wspólnotą katolicką, gdzie Duch harmonizuje różne języki i daje siłę świadectwa. Ta zaś komunia w Chrystusie nie stanowi przeszkody, a wręcz pobudza, by dążyć do spotkania i dialogu ze wszystkimi, którzy wierzą w Boga, aby wspólnie budować świat bardziej sprawiedliwy i braterski. W tej perspektywie zwracając się do władz Azerbejdżanu życzyłem, aby kwestie otwarte mogły znaleźć dobre rozwiązania, a wszystkie narody Kaukazu żyły w pokoju i wzajemnym szacunku.
Niech Bóg błogosławi Armenię, Gruzję i Azerbejdżan i towarzyszy w drodze Jego Świętego Ludu pielgrzymującego w tych krajach. Dziękuję.