Franciszek zauważył, że w omawianym fragmencie miłosierdzie Jezusa wyraża się w Jego współczuciu wobec kobiety, która utraciła męża, a teraz odprowadza na cmentarz swego jedynego syna. To wielkie cierpienie matki wzrusza Jezusa i pobudza Go do cudu wskrzeszenia, do zmierzenia się ze śmiercią twarzą w twarz.
W świetle tego czytania Ojciec Święty zachęcił wiernych, by przekraczając Bramę Miłosierdzia pamiętali o tym wydarzeniu i zdawali sobie sprawę, iż u Drzwi Świętych Pan staje się bliskim, aby spotkać każdego z nas, aby przynieść i dać swoje potężne pocieszające słowo. „Pełne mocy słowa Jezusa mogą nas podnieść i dokonać również w nas przejścia ze śmierci do życia. Jego słowo sprawia, że odżywamy, daje nadzieję, krzepi zmęczone serca, otwiera na wizję świata i życia wykraczającą poza cierpienie i śmierć. Na Drzwiach Świętych wyryty jest dla każdego z nas niewyczerpalny skarb Bożego miłosierdzia!” – powiedział papież.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Franciszek zaznaczył, że cud Jezusa sprawia, iż matka i syn otrzymują życie od Boga oraz swoją właściwą tożsamość. „Tak samo matka Kościół, zwłaszcza w okresie Jubileuszu przyjmuje swoje dzieci, rozpoznając w nich życie dane przez łaskę Bożą. I na mocy tej łaski, łaski chrztu, Kościół staje się matką a każdy staje się jej synem” – stwierdził Ojciec Święty.
Reklama
Podkreślił zarazem, iż czyn Jezusa ma nie tylko wymiar jednostkowy, ale zaadresowany jest do całej ludzkości. „Kiedy obchodzimy ten Jubileusz, który chciałem, by był przeżywany we wszystkich Kościołach partykularnych, a nie tylko w Rzymie, to jakby cały Kościół rozproszony po całym świecie łączy się w jednym śpiewie uwielbienia dla Pana. Także dzisiaj Kościół rozpoznaje, że jest nawiedzany przez Boga. Z tego powodu, zbliżając się do Bramy Miłosierdzia, niech każdy wie, iż zbliża się do miłosiernego Serca Jezusa: to bowiem On jest w istocie prawdziwą Bramą prowadzącą do zbawienia i przywracającą nas do nowego życia. Miłosierdzie, zarówno w Jezusie jak i w nas jest drogą, która rozpoczyna się od serca, aby dotrzeć do rąk. Co to oznacza: Jezus na ciebie patrzy, leczy ciebie swoim miłosierdziem, mówi tobie „wstań!”, a twoje serce staje się nowym. A ta droga od serca do rąk oznacza, iż z nowym sercem, uleczonym przez Jezusa, rękoma dokonuję uczynków miłosierdzia i staram się pomóc, zatroszczyć się o wiele osób potrzebujących. Miłosierdzie jest drogą, która rozpoczyna się od serca i dociera do rąk, to znaczy do dzieł miłosierdzia” - powiedział papież.
Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Usłyszany przez nas fragment Ewangelii św. Łukasza (7,11-17) przedstawia nam naprawdę wspaniały cud Jezusa: wskrzeszenie młodzieńcza. Jednakże w centrum opowiadania nie znajduje się cud, lecz czułość Jezusa wobec matki tego chłopca. Miłosierdzie przybiera tutaj imię wielkiego współczucia wobec kobiety, która utraciła męża, a teraz odprowadza na cmentarz swego jedynego syna. Właśnie to wielkie cierpienie matki wzrusza Jezusa i pobudza Go do cudu wskrzeszenia.
Reklama
Wprowadzając to wydarzenie ewangelista opisuje wiele szczegółów. Przy bramach miasteczka, czy wręcz wioski Nain spotykają się dwie liczne grupy, przybywające z przeciwstawnych kierunków, a które nie mają ze sobą nic wspólnego. Jezus, za którym idą uczniowie oraz wielki tłum właśnie wchodzi do miejscowości, podczas gdy wychodzi z niej smutny orszak towarzyszący umarłemu wraz z owdowiałą matką i wieloma ludźmi. Przy bramie dwie grupy jedynie się mijają, każda idąc swoją drogę, ale wówczas św. Łukasz zauważa uczucia Jezusa: „Na jej [kobiety] widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz!» Potem przystąpił, dotknął się mar - a ci, którzy je nieśli, stanęli” (w. 13-14). Działaniem Jezusa kieruje wielkie współczucie: to On zatrzymuje orszak dotykając mar i poruszony głębokim współczuciem dla tej matki, postanawia zmierzyć się ze śmiercią, że tak powiem, twarzą w twarz, zaś w sposób definitywny zmierzy się z nią na Krzyżu.
Reklama
Podczas tego Roku Jubileuszowego, dobrze by było gdyby pielgrzymi przekraczając Drzwi Święte, Bramę Miłosierdzia pamiętali o tym wydarzeniu Ewangelii, które miało miejsce u bram miasta Nain. Kiedy Jezus ujrzał tę płaczącą matkę, zapadła Jemu w serce! Każdy dociera do Drzwi Świętych niosąc swoje życie, z jego radościami i cierpieniami, planami i porażkami, wątpliwościami i obawami, aby je przedstawić miłosierdziu Pana. Jesteśmy pewni, że u Drzwi Świętych Pan staje się bliskim, aby spotkać każdego z nas, aby przynieść i dać swoje potężne pocieszające słowo: „Nie płacz” (w. 13). Jest to brama spotkania pomiędzy bólem człowieczeństwa a współczuciem Boga. Pomyślmy o tym: spotkanie pomiędzy bólem człowieczeństwa a współczuciem Boga. Przekraczając próg dokonujemy naszej pielgrzymki do wnętrza miłosierdzia Boga, który podobnie jak martwemu młodzieńcowi mówi wszystkim: „tobie mówię wstań!” (w. 14). Do każdego z nas mówi „wstań”. Bóg chce, abyśmy stali. Stworzył nas, byśmy stali. Dlatego współczucie Jezusa prowadzi do tego gestu uzdrowienia, uleczenia nas, a słowem kluczowym jest „wstań!”. Stań na nogi, takim jakim stworzył ciebie Bóg. Na nogi. Ależ Ojcze, upadamy wiele razy – naprzód, wstań, to zawsze jest słowo Jezusa. Przekraczając Drzwi Święte starajmy się usłyszeć w naszym sercu to słowo: „wstań!”. Pełne mocy słowa Jezusa mogą nas podnieść i dokonać również w nas przejścia ze śmierci do życia. Jego słowo sprawia, że odżywamy, daje nadzieję, krzepi zmęczone serca, otwiera na wizję świata i życia wykraczającą poza cierpienie i śmierć. Na Drzwiach Świętych wyryty jest dla każdego z nas niewyczerpalny skarb Bożego miłosierdzia!
Gdy dotarły do niego słowa Jezusa, „zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce” (w. 15). To słowo jest bardzo piękne: mówi nam o czułości Jezusa – oddaje go matce. Matka odnajduje syna. Odbierając go z rąk Jezusa staje się matką po raz drugi, ale syn, który został jej teraz oddany, już nie od niej otrzymał życie. Matka i syn otrzymują w ten sposób swoją właściwą tożsamość dzięki potężnemu słowu Jezusa i Jego miłującemu gestowi. Tak samo matka Kościół, zwłaszcza w okresie Jubileuszu przyjmuje swoje dzieci, rozpoznając w nich życie dane przez łaskę Bożą. I na mocy tej łaski, łaski chrztu, Kościół staje się matką a każdy z nas staje się jej synem.
W obliczu młodzieńca, który wrócił do życia i został zwrócony matce, „wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaskawie nawiedził lud swój» (w. 16). Zatem to, co uczynił Jezus jest nie tylko działaniem zbawienia przeznaczonym dla wdowy i jej syna, czy gestem dobroci ograniczonym do tego miasteczka. W miłosiernej pomocy Jezusa Bóg wychodzi na spotkanie swojego ludu, w Nim objawia się i nadal będzie się objawiać ludzkości wszelka łaska Boga. Kiedy obchodzimy ten jubileusz, który chciałem, by był przeżywany we wszystkich Kościołach partykularnych, to znaczy we wszystkich Kościołach świata, a nie tylko w Rzymie, to jakby cały Kościół rozproszony po całym świecie łączy się w jednym śpiewie uwielbienia dla Pana. Także dzisiaj Kościół rozpoznaje, że jest nawiedzany przez Boga. Z tego powodu, zbliżając się do Bramy Miłosierdzia, niech każdy wie, iż zbliża się do miłosiernego Serca Jezusa: to bowiem On jest w istocie prawdziwą Bramą prowadzącą do zbawienia i przywracającą nas do nowego życia. Miłosierdzie, zarówno w Jezusie jak i w nas jest drogą, która rozpoczyna się od serca, aby dotrzeć do rąk… Co to oznacza: Jezus na ciebie patrzy, leczy ciebie swoim miłosierdziem, mówi tobie „wstań!”, a twoje serce staje się nowym. A ta droga od serca do rąk …O tak, co teraz mam czynić? Z nowym sercem, uleczonym przez Jezusa, rękoma dokonuję uczynków miłosierdzia i staram się pomóc, zatroszczyć się o wiele osób potrzebujących. Miłosierdzie jest drogą, która rozpoczyna się od serca i dociera do rąk, to znaczy do dzieł miłosierdzia. Dziękuję.