Reklama

Rodzina

Kiedy boisz się mieć dzieci

Co zrobić, kiedy myśl o potomstwie wywołuje strach przed nadchodzącym nowym etapem życia?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Myśl o byciu mamą kojarzy się z nieprzespanymi nocami i ograniczonym czasem wolnym, nie mówiąc już o bólu i niedogodnościach. Myśl o posiadaniu własnych dzieci jest dla mnie niewyobrażalna. W najbliższej przyszłości nie będę mieć dzieci – mówi ona.

On: W mediach ojcowie są przedstawiani jako niezdolni do troszczenia się o innych, nawet o siebie, a rodzicielstwo – jako koniec beztroskiego okresu małżeństwa. Nie śpisz, nie masz czasu dla siebie...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pojawia się tu nie tylko pytanie: dziecko – tak czy nie?, ale przede wszystkim zły doradca – strach.

Strach przed utratą tożsamości

„Życie będzie się kręcić wyłącznie wokół dziecka, a mój rozwój osobisty pójdzie na marne”.

Reklama

Nowy członek rodziny zajmuje dużo czasu i miejsca, szczególnie w pierwszych miesiącach i latach, a także w pewnym stopniu dyktuje, co i kiedy będzie. Jednak to, czy będziesz w stanie dalej się rozwijać, to przede wszystkim kwestia znajomości własnych potrzeb. Porozmawiajcie już teraz o „mapie potrzeb” i „mapie pomocy”, np. ile czasu potrzebuję choćby na spacer i kto wtedy zaopiekuje się dzieckiem. Wasz rozwój osobisty zależy od tego, czy pozwolicie sobie na refleksję, szczerą rozmowę i pomoc. Korzystne jest także spojrzenie na życie etapami: okres, w którym dziecko wymaga intensywnej opieki, nie będzie trwać wiecznie. W miarę jak dziecko/dzieci będą starsze, będę mieć więcej czasu dla siebie i swoich pasji. Początkowa trudność, którą podsyca strach, wynika zwykle z konfliktów wewnętrznych i wewnętrznej walki. Dobrze jest więc założyć, że wczesny okres niemowlęcy nie jest momentem w życiu, w którym samorealizacja jest priorytetem. Zamiast tego warto zaangażować się w to wyjątkowe zadanie i zaufać, że zupełnie nowe doświadczenia z nim związane pozwolą także na rozwój osobisty i poszerzenie zrozumienia tożsamości w nieprzewidziany sposób.

Strach przed końcem kariery

„Moja kariera dobiegnie końca, nie będę już w pełni się rozwijać”.

To, czy możemy się rozwijać zawodowo i być rodzicem, zależy w mniejszym stopniu od warunków zewnętrznych, a bardziej od własnych oczekiwań oraz skutecznego zarządzania energią i zasobami. Pytanie brzmi: „Jak rozwinąć swój potencjał?”, a nie „czy?”. Zmienia to percepcję, poszerza skupienie, pozwala myśleć o możliwościach, a jednocześnie formułuje prawo do wyrażania siebie w pracy. Pytanie brzmi raczej: w jaki sposób i w jakich obszarach chcecie tego, jako rodzice, dokonać? Aby się dowiedzieć, jak powinna wyglądać wasza indywidualna równowaga między życiem zawodowym, prywatnym i dzieckiem poproście o pomoc psychoterapeutę, który dzięki odpowiednim metodom pomoże doświadczyć tego, że przyszli rodzice mogą planować przyszłość. Jednocześnie możecie znaleźć praktyczne rozwiązania, np. uzgodnić rozłożenie kariery na etapy, aby zająć się opieką nad dzieckiem i edukacją. Ostatecznie spełnienie zawodowe oznacza przede wszystkim udane dopasowanie pracy do osoby – i można to elastycznie zmieniać w zależności od fazy życia.

Strach przed nieznanym

„Generalnie boję się niepewności, która towarzyszy byciu rodzicem”.

Reklama

W radzeniu sobie z tym strachem pomagają dwie rzeczy: świadomość (informacja i przygotowanie) oraz budowanie zaufania. Im więcej o czymś wiemy, tym większe mamy poczucie bezpieczeństwa i sterowalności. Możecie np. spędzać czas z osobami, które są już rodzicami; zobaczcie, jak wygląda ich codzienne życie, i nie bójcie się zadawać im konkretnych pytań. Można skorzystać z internetu lub literatury czy porad. Warto ćwiczyć pozytywne myśli, takie jak: „jestem dobrze przygotowany na wszystko, co mnie spotka”. Zastanówcie się nad swoimi zasobami i mocnymi stronami, które pomogły w trudnych sytuacjach w przeszłości. Zastanówcie się, w jaki sposób je zmobilizować na nadchodzące rodzicielstwo. Na koniec stwórzcie „mapę sieci” – zaufajcie bliskim osobom, które mogą was zachęcić lub pocieszyć, gdy tego potrzebujecie.

Strach przed wydatkami

„Martwię się, czy wystarczy pieniędzy”.

Sprawdźcie swój budżet miesięcznych kosztów stałych, następnie kwotę zasiłku rodzicielskiego. Dzięki temu będziecie mieć jasność co do budżetu, jakim dysponujecie. Jeżeli okaże się ograniczony, pamiętajcie, że nie musicie mieć każdego gadżetu dla dziecka. Dzieci potrzebują mniej, niż myślą przyszli rodzice, aby dorosnąć zdrowo i szczęśliwie. Możecie także kupić wiele rzeczy używanych, gdyż dzieci szybko rosną. Daje to potencjał oszczędności.

Strach przed zmianą

„Moje życie już nigdy nie będzie takie samo”.

Choć niektóre aspekty bycia rodzicem powodują trwałą zmianę, należy na nie patrzeć w sposób zróżnicowany. Przez posiadanie dziecka zyskujecie nowe poczucie sensu, dzięki intensywnej miłości i radości wobec niego życie staje się pełniejsze. Często pogłębia to dalsze znaczące relacje w życiu, empatia może być odczuwana intensywniej, a wdzięczność nabiera nowego wymiaru. Gdy strach podpowiada, że będziecie mieć mniej czasu niż wcześniej, ustalcie priorytety w swoim życiu. Bycie rodzicem to odkrywanie siebie, np. umiejętności efektywnego zarządzania czasem i projektami, a także jasnego podejmowania odważnych decyzji – umiejętności te przydadzą się także po powrocie do pracy. Warto pamiętać, że aspekt ciągłych zmian jest czymś całkowicie normalnym i nie musi być postrzegany jako zły.

* * *

Reklama

To normalne, że odczuwacie strach przed zostaniem rodzicem. Nie panikujcie jednak i nie blokujcie siebie myślą: „nie no, ja się nie nadaję”. Zamiast tego zacznijcie od otwartej akceptacji i rozmowy – szczególnie z osobami, które mają doświadczenie i mogą przedstawić realistyczną ocenę. Jeśli wasze obawy przybiorą, np. postać depresji lub ataków paniki, skontaktujcie się z poradnią, lekarzem lub psychoterapeutą. Pamiętajcie: warto pokonywać lęki. W ten sposób opuszczacie swoją strefę komfortu, ale też zdobywacie nowe, wspaniałe doświadczenia i widzicie siebie w zupełnie nowej, spełniającej was roli, jaką jest rodzicielstwo.

Z gabinetu psychoterapeuty

Ona i on po terapii zdecydowali się na dziecko.

Ona: Siedzę z małym dzieckiem na rękach. Wciąż uczę się być mamą. Bezsenne noce i brak wolnego czasu to małe wyrzeczenia w porównaniu z radością, którą odczuwam. Wiem, że Ojciec Niebieski jest świadomy naszych lęków. Jeśli poprosimy Go o pomoc, pomoże nam je przezwyciężyć i iść naprzód z wiarą.

On: Dziś moja córka skończyła rok. Bycie ojcem sprawiło, że rozwinąłem się w sposób, o jakim nigdy wcześniej nie myślałem, że jest możliwy. Chociaż nie czułem się gotowy na ojcostwo, miłość Ojca Niebieskiego motywowała mnie, aby przygotować się najlepiej, jak potrafię. Negatywne aspekty nigdy nie przeważą nad pozytywnymi skutkami takiego Boskiego zadania.

Autorka jest psychoterapeutą.

2025-02-18 13:38

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obrona naszego świata

Kończy się proces wbudowywania w nas automatycznego cenzora, który sprawi, że pewnych słów nie będziemy wypowiadać w ogóle, a inne – nawet w naszych duszach – zmienią swoje znaczenie.

Żyliśmy jako dzieci na przełomie XX i XXI wieku. Znaliśmy swoje miejsce i był czas, kiedy wprowadzano nas w kolejne arkana życia dorosłych. Byliśmy szczęśliwi, rozbrykani i pełni poczucia pięknej tajemnicy świata, który dopiero się przed nami odkrywał. Na podwórkach uczyliśmy się przyjaźni, zasad wspólnego życia i korzystania ze wszystkiego, co nam było dane. Nasza dziecięca wyobraźnia tworzyła naszą wrażliwość. Znaliśmy tylko jeden model rodziny – tej prawdziwej: mama, tata i dzieci. Towarzyszyli nam dziadkowie i babcie. Świat polityki i brudnych gier z nią związanych był od nas odległy. Mimo komunistycznej propagandy czerpaliśmy wzorce z najpiękniejszych postaw i lektur. Chłopcy chcieli być dzielnymi mężczyznami, a dziewczynki – wspaniałymi matkami i wychowawczyniami. Nasi nauczyciele uczyli nas czystej wiedzy, szacunku do świata i siebie nawzajem. Dorastaliśmy, walcząc coraz mocniej z komunistycznym systemem; oparcie znajdowaliśmy w kościołach i wśród mądrych, wartościowych kapłanów. Nasz świat był realny i prosty. Czasem wpadaliśmy w łapy bezpieki, ale potem otrzymywaliśmy pomoc otoczenia. Chcieliśmy żyć godnie i pięknie. Temu pokoleniu zdarzyła się wspaniała przygoda Solidarności. Nikt z nas nie widział wtedy macek systemu, walczyliśmy w sposób czysty i pozbawiony podstępu. Kiedy komunizm runął, byliśmy szczęśliwi, czekaliśmy na dobrą przyszłość i rzuciliśmy się w wir pracy dla Polski. Jedliśmy kiepsko, mieszkaliśmy byle jak, ale nikt na to nie zwracał uwagi. Odzyskiwaliśmy Polskę, o której opowiadały nam nasze babcie i dziadkowie. Tworzyliśmy, z entuzjazmem i bez patrzenia na korzyści, pierwsze wolne partie polityczne, ruchy. Gnaliśmy do przodu, aby nacieszyć się wolnością i nadzieją. Wiara w Boga ciągle była dla nas naturalna tak jak oddychanie. Przyrzekliśmy sobie, że nigdy już nie damy narzucić nam cenzury, że nikt nie pogwałci już naszego prawa do wolności i swobody. Wierzyliśmy, że świat, który budowaliśmy, będzie najlepszy dla naszych dzieci i wnuków.
CZYTAJ DALEJ

Lilia męczeństwa

2025-04-01 17:21

Niedziela Ogólnopolska 14/2025, str. 22

[ TEMATY ]

patron tygodnia

commons.wikimedia.org

Bł. Pierina Morosini

Bł. Pierina Morosini

Jej życie było heroizmem w codzienności, ukoronowanym męczeńską śmiercią.

Pierina Morosini urodziła się w maleńkim Fiobbio we Włoszech, w wielodzietnej, głęboko wierzącej rodzinie. Dzięki przykładowi rodziców dziewczynka od najmłodszych lat przejawiała wielką pobożność, a gdy ukończyła 6. rok życia, każdy dzień rozpoczynała od Mszy św. Wzorem stała się dla niej św. Maria Goretti, młoda Włoszka, która oddała życie w obronie czystości. Pierina podobnie jak Maria wykazała się heroizmem w obronie swojej godności.
CZYTAJ DALEJ

Głos Boga jest pierwszym źródłem życia

„Córka Głosu” – pod takim hasłem w sanktuarium w Otyniu odbyło się wielkopostne czuwanie dla kobiet.

Był czas na konferencję, modlitwę wstawienniczą, adorację Najświętszego Sakramentu i oczywiście Eucharystię. Czuwanie, które odbyło się 5 kwietnia, poprowadziła Wspólnota Ewangelizacyjna „Syjon” wraz z zespołem, a konferencję skierowaną do pań, które wyjątkowo licznie przybyły tego dnia na spotkanie, wygłosiła Justyna Wojtaszewska. Liderka wspólnoty podzieliła się w nim osobistym doświadczeniem swojego życia. – Konferencja jest zbudowana na moim świadectwie życia kobiety, która doświadczyła nawrócenia przez słowo Boże i która każdego dnia, kiedy to słowo otwiera, zmienia przez to swoją rzeczywistość. Składając swoje świadectwo chciałam zaprosić kobiety naszego Kościoła katolickiego do wejścia na tą drogę, żeby nauczyć się życia ze słowem Bożym i tak to spotkanie dzisiaj przygotowaliśmy, żeby kobiety poszły dalej i dały się zaprosić w tą zamianę: przestały analizować, zamartwiać się, tylko, żeby uczyły się tego, że głos Boga jest pierwszym źródłem życia, z którego czerpiemy każdego dnia. Taki jest zamysł tego spotkania, dlatego nazywa się ono „Córka Głosu” – mówi liderka Wspólnoty Ewangelizacyjnej „Syjon”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję