Czytelnik z Łódzkiego napisał:
Szanowna Pani Aleksandro!
Przeżyłem już 3/4 wieku i na temat długiego życia też mogę co nieco powiedzieć. Życie ludzi, którzy przeżyli w Polsce okupację hitlerowską i cały ten straszny czas wojenny, obfitowało w drastyczne wydarzenia i ciągłą obawę o własne życie. Mimo to pozostali pełni optymizmu i dziś z humorem traktują tę swoją przeszłość. Oni bardzo kochali życie i, co ważne, nie narzekali na swój los. Co innego dostrzegam u obecnych nastolatków i ludzi w średnim wieku – wieje od nich pesymizmem. Ciągle narzekają i o swe wymyślane niepowodzenia oskarżają innych, a szczególnie tych, którym – według nich – lepiej się wiedzie. I tylko czekają na jakieś ich potknięcia. Najmniej pretensji mają do samych siebie...
Tyle list. Ale chyba nie jest aż tak źle! Tym bardziej że pięknych wzorców mamy coraz więcej. Przywracani są naszej pamięci ludzie z przeszłości, bohaterowie i cisi święci. Chwała wielu instytucjom, które nad tym pracują, a przede wszystkim Instytutowi Pamięci Narodowej. W Biuletynie IPN można przeczytać o tych chwalebnych wydarzeniach z przeszłości, ale przede wszystkim – o ludziach. I w tamtą stronę warto czasami popatrzeć. Jest więcej ciekawych wydawnictw, takich jak choćby historyczne dodatki do różnych czasopism oraz piękny i wartościowy WPiS.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na szczęście nikt dziś nie wymaga od nas daniny krwi, ale czasami cicha cierpliwość i miłość mogą być cennym darem dla drugiego człowieka i wkładem w utrwalanie pokoju na świecie. Może to górnolotne słowa, ale przecież wszelkie dobro zaczyna się po prostu od ludzkiego serca. Jednego serca.
Spojrzenie z dystansu na przeszłość to taka współczesna lekcja historii. Mądrzy ludzie zaś mawiają, że „nic dwa razy się nie zdarza”...