Reklama

Kultura

Słowa na Wielki Post

Okres Wielkiego Postu – ma godną reprezentację w polskich słowach, które pozwalają nam lepiej przeżywać ten „święty czas”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowa na Wielki Post, po pierwsze, zawierają w swojej semantyce odniesienie do męki i śmierci Chrystusa, do Jego zbawczego dzieła, a po wtóre, wzywają nas, wiernych, do pokuty za grzechy i do nawrócenia, bo „za zbyt wielką cenę zostaliśmy odkupieni”.

W przeżywaniu tego okresu pomagają nam pieśni pasyjne, czyli opiewające mękę Jezusa. Kultura polska stworzyła specjalny gatunek pieśni pasyjnych zwany planktem. Etymologia tego słowa wyjaśnia głębokie znaczenie tych utworów. Otóż „plankt” to po łacinie „płacz”. Polskie pieśni pasyjne dosłownie „płaczą”; najpierw opłakują mękę Jezusa i Jego śmierć na krzyżu – tym płaczem okazują współczucie cierpiącemu Zbawicielowi – i kolejno, płaczą nad ludzkim grzechem, który był przyczyną tak wielkich cierpień Syna Bożego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Polscy autorzy pieśni pasyjnych stworzyli w ciągu wieków bardzo głębokie, poetycko piękne teksty, które są świadectwem przeżywania przez Polaków głównych tajemnic wiary i wyjątkowego traktowania w Polsce tych 40 dni poprzedzających Wielkanoc. Liczne pieśni śpiewane w czasie Wielkiego Postu ukazują ogrom cierpień fizycznych i duchowych Jezusa. Śmierć na krzyżu była najokrutniejszą torturą, najbardziej brutalną egzekucją. Do niewyobrażalnych cierpień fizycznych skazańca dochodziło bowiem cierpienie psychiczne, gdyż była to w powszechnym mniemaniu śmierć poniżająca, hańbiąca, czyli „sromotna”. Należy podziwiać u dawnych twórców umiejętność oddawania w słowie i w innych sztukach: w malarstwie, rzeźbie, w muzyce cierpień Jezusa w czasie drogi krzyżowej i okropności konania na krzyżu. Nabożeństwo Drogi Krzyżowej, przejęte przez Polaków w średniowieczu, stało się w ciągu wieków wdzięczną modlitwą wielkopostną. Wielu z nas po dziś dzień uczestniczy w tych wielkich rozważaniach, idąc duchowo i fizycznie, krok po kroku, do kolejnych „stacji” tej jedynej drogi Jezusa, które noszą tytuły omawiające ważniejsze zdarzenia, etapy męki Syna Bożego. W kościołach polskich śpiewamy od wieków pieśni, które stanowią rozważanie męki Chrystusa i są doskonałą modlitwą. Przypomnijmy niektóre tytuły. Na pierwszym miejscu są śpiewane tylko w Polsce Gorzkie żale, kolejno mamy: Ogrodzie Oliwny, Ach, mój Jezu, jak Ty klęczysz, Ludu, mój ludu, Rozmyślajmy dziś, Dobranoc, Głowo święta, Pozwól mi Twe męki śpiewać. Polacy szczególnie umiłowali krzyż Chrystusa, widomym tego znakiem są krzyże nie tylko w naszych domach, ale także w polskiej przestrzeni publicznej. Tajemnicę krzyża wielbią w słowach dostojnych i wzniosłych, ukazujących najważniejszy znak naszej wiary i naszego zbawienia. To takie bardzo nośne teologicznie, współczujące, niekiedy wprost rozdzierające serce perły poetyckie, jak: W krzyżu cierpienie, Wisi na krzyżu, Krzyżu święty nade wszystko, Krzyżu Chrystusa, bądźże pozdrowiony, Jezu Chryste, Panie miły, Krzyżu, mój krzyżu, Króla wznoszą się znamiona.

W obrazowaniu przez dawne pieśni męki i śmierci Jezusa warto w analizie językowej zwrócić uwagę na dwa zjawiska. Po pierwsze, jest to bardzo rozbudowane pole semantyczne cierpienia i bólu. Znajdujemy tu wiele rzeczowników i przymiotników, niektóre wyrażenia to celne metafory Jezusowego udręczenia, np.: „cierpienie”, „boleść”, „żałość”, „rany”, „zniewagi”, „srogie razy”, „dusza pełna smutku”, „oczy krwią zasłonione”, „twarz pięściami starta”, „ręce gwoźdźmi przeszyte”, „głowa cierniem zdarta”, „cierniowa korona”, „potu krwawe potoki”, „zbolałe skronie”, „sromotne drzewo”, „gorzkie skonanie na krzyżu”, „przepaść męki”, „ciało w górę podniesione”. Po wtóre, warto zauważyć grupę czasowników, które wyrażają stany fizyczne i psychiczne cierpiącego Jezusa oraz nazywają akty agresji, np.: „uderzyć”, „ukrzyżować”, „konać na krzyżu”, „lać łzy”, „wisieć na krzyżu”, „biczować’, „wkładać na głowę cierniową koronę”, „cierpieć okrutne męki”, „targać za włosy”, „katować”, „plwać”, „poniewierać”, „upadać pod krzyżem”, „przybijać do krzyża”.

Polacy bardzo kochają Matkę Jezusa, Maryję. Także Jej ogromne cierpienie w czasie męki Syna oddają liczne wyrazy, wystarczy tylko przypomnieć pieśni: Stała Matka Boleściwa i Już Cię żegnam, najmilszy Synu.

2023-03-15 08:26

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Solenizant czy jubilat?

Chciałoby się powiedzieć – najlepiej jedno i drugie, ale wiadomo, że w zależności od regionu preferowane jest świętowanie imienin bądź urodzin. Wydaje się, że to reminiscencje jeszcze po zaborach, pokutujące u nas do tej pory. Jakkolwiek by było, chodzi nie tylko o toasty na okolicznościowych przyjęciach, ale też o nieco odmienne podejście do tego, co należy świętować. Urodziny – moment ważny i jedyny. (Swoją drogą dobrze, że niepamiętany, bo pewnie mocno traumatyczny). Ze wszech miar godzien upamiętnienia i świętowania, chociaż związany z licznikiem. Imieniny zaś to akcent przeniesiony na chrzest, ale obchodzony w dniu patrona. Imię, kiedyś nadane i noszone, określa niejako charakter czy też rys osobowościowy solenizanta. Tak przynajmniej było w świecie biblijnym i coś z tego przeniknęło do naszej kultury i zwyczajów. W związku z tym do nadania imienia przywiązywano dużą wagę. Nie działo się to pewnie z automatu, chodziło o wzorce, ale też o opiekę, wstawiennictwo oraz pewien rodzaj więzi i bliskości. W tym rozumieniu patron brał noworodka w kuratelę, zapewniał mu polisę na lata ziemskiego padołu i osiągnięcie celu ostatecznego. Nie dziwi więc, że w sferze języka hiszpańskiego imion nadawano kilka albo i więcej, aby zabezpieczyć malucha na przyszłe życie. Obok Anioła Stróża człowiek otrzymuje osobistego opiekuna i przewodnika, jeśli tylko pozwoli mu się inspirować i być w jakiejkolwiek z nim zażyłości. Pomaga? Wielu powie, patrząc na przeżyte lata, że realnie i wręcz namacalnie. Inni nie przywiązują do tego wagi bądź w ogóle jest to poza ich świadomością. A szkoda. Bez tej opieki jesteśmy biedni, a na pewno mocno ubożsi i słabsi. Amputujemy sobie beztrosko dodatkowy obwód bezpieczeństwa i pozbawiamy się udziału w czymś, co wprawdzie niewidoczne dla oczu, ale wiara to dostrzec potrafi. Coraz mniej religijnych znaków w przestrzeni i w domu, coraz więcej elektronicznych gadżetów. Wbrew pozorom ważne jest to, na co na co dzień patrzę i co na mnie patrzy. Co mnie inspiruje, co na mnie wpływa, co mnie kształtuje i mi podpowiada. Komu daję przyzwolenie na wniknięcie do mojej świadomości – mrokowi czy światłu? To ma swoje konsekwencje.
CZYTAJ DALEJ

Miłujcie waszych nieprzyjaciół

2025-02-18 13:38

Niedziela Ogólnopolska 8/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Heroizm odpowiedzi na to wezwanie rozumieją tylko ci, którzy doświadczywszy dotkliwych skutków wrogości, postanowili naśladować Jezusa Chrystusa w tym, co naprawdę najtrudniejsze. Nie chodzi bowiem jedynie o to, abyśmy jako wyznawcy Chrystusa miłowali się wzajemnie, ani nawet o to, żeby wyzbyć się pragnienia odwetu i zemsty i na tym poprzestać, ale chodzi o tak głęboką wewnętrzną przemianę, która zaowocuje postawą miłości wobec naszych prześladowców i wrogów. Żaden człowiek własnymi siłami nie jest do tego zdolny. Wezwania do miłowania nieprzyjaciół nie ma w żadnej innej religii, nawet w tych, które jako monoteistyczne, czyli judaizm i islam, są pod wieloma względami najbliższe chrześcijaństwu. Jedna i druga dopuszczają odwet i zemstę, co widać w dramatycznej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie, gdzie obowiązuje zasada: „oko za oko, ząb za ząb, siniec za siniec”.

Często i słusznie podkreśla się konieczność i wartość cnoty sprawiedliwości. Nakazuje ona, żeby każdemu oddać to, co mu się słusznie należy. O ile jednak w sprawach materialnych jest to wymierne, o tyle w sprawach duchowych sytuacja staje się zdecydowanie bardziej złożona. W sprawach materialnych można – i często trzeba – przezwyciężyć sprawiedliwość np. przez darowanie czy zmniejszenie długu, co zakłada rezygnację z pewnej części należnych mi dóbr, bez których mogę się obyć. W sprawach duchowych to, co najważniejsze, odbywa się we wnętrzu człowieka i potrzebuje gruntownej przemiany umysłu i serca. Poczucie wyrządzonej krzywdy może być tak wielkie, że domaga się ukarania krzywdziciela, a nawet odwzajemnienia doznanej krzywdy. I właśnie wtedy miejsce sprawiedliwości powinno zająć miłosierdzie. Motywacja sprawiedliwości jest z gruntu naturalna, motywacja miłosierdzia natomiast ma charakter nadprzyrodzony. Jezus Chrystus idzie jeszcze dalej i uczy trudnej prawdy: nie ma sprawiedliwości bez miłosierdzia, ale nie ma miłosierdzia bez przebaczenia. Dopiero na gruncie przebaczenia wyrasta postawa miłowania nieprzyjaciół.
CZYTAJ DALEJ

Zełenski: jestem gotów wymienić stanowisko za pokój lub przyjęcie do NATO

2025-02-23 16:58

[ TEMATY ]

prezydent

pokój

Ukraina

NATO

rezygnacja

Wołodymyr Zełenski

facebook.com/zelenskiy.official

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w niedzielę, że jest gotowy zrezygnować ze stanowiska w imię pokoju w jego kraju lub przyjęcia go do NATO. Oświadczył, że może ustąpić nawet natychmiast.

"Jeśli chodzi o pokój dla Ukrainy, jeśli naprawdę trzeba, abym opuścił moje stanowisko, jestem gotowy. Mogę wymienić je na NATO. Jeśli są takie warunki. Od razu” - powiedział na konferencji prasowej prezydent.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję