Prymasowi Tysiąclecia archidiecezja szczecińsko-kamieńska jest bardzo wdzięczna. W swoim 33-letnim posługiwaniu prymasowskim 9-krotnie nawiedzał teren obecnej archidiecezji, przy czym aż 7-krotnie Szczecin. Ponadto w latach 1951-67 był ordynariuszem tych ziem, a w latach 1972-81 – metropolitą.
Szczeciński kardynał
To w Szczecinie w 1952 r. dowiedział się, że papież Pius XII wyniósł go do godności kardynalskiej. Dlatego powiedział: „«Kardynał Szczeciński» – bardzo Wam dziękuje, Dzieci Boże ze Szczecina, Gorzowa i Kołobrzegu, za waszą obecność, za braterską wspólnotę”. Ale też zastanawiał się: „Bóg jeden wie, jakie to ma znaczenie, że z polskiego Szczecina Prymas Polski, który tu przybył pełnić swą pracę duszpasterską – dziękuje Ojcu Świętemu za wyróżnienie”. Wobec Episkopatu Polski w Szczecinie, w 1974 r. powiedział: „Wiara umacnia człowieka, rodzinę, naród, pomaga do przetrwania największych nawet przeciwności. Doświadczyły tego ziemie, na których dzisiaj działają w duchu pokoju Bożego, odnowione przez papieża Pawła VI diecezje”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Otwarte drzwi
Troska prymasa Polski o stałą organizację na Pomorzu Zachodnim w konsekwencji przyczyniła się do powołania wszystkich struktur diecezjalnych, w tym również seminarium duchownego. Czterdzieści lat temu, 24 marca 1981 r., bp Kazimierz Majdański erygował Wyższe Seminarium Duchowne w Szczecinie. Słowa prymasa Polski skierowane do kapłanów tych ziem: „skoro zachowaliście jedność, o którą tak Chrystus dla swego Kościoła się modlił, to dowód, że jesteście Kościołowi Bożemu oddanymi i wiernymi sługami” – były pochwałą ich posługi, ale i też zadaniem na przyszłość. Stąd też prosił ich, aby prowadzili rzetelną pracę duszpasterską, której środkami powinny być: „młodość i świeżość duchowa, umiejętne wyszukiwanie współpracowników wśród świeckich, szerokie otworzenie drzwi plebanii (aperire, aperire, aperire!) i opera caritatis”.
Wiara umacnia człowieka, rodzinę, naród, pomaga do przetrwania największych nawet przeciwności. Kard. Stefan Wyszyński
Cud beatyfikacyjny
Dlatego Opatrzność Boża wdzięczna za jego posługę na tej ziemi dała stąd znak w postaci uzdrowienia za jego wstawiennictwem młodej, 19-letniej kobiety, dzisiaj siostry zakonnej Nulli, z nowotworu tarczycy. To cud potrzebny do beatyfikacji. Specjalne komisje zbadały przypadek kobiety i uznały, że zdrowie zawdzięcza wstawiennictwu Prymasa Tysiąclecia. Do tej opinii przychyli się papież Franciszek, który zatwierdził cud. Trwamy więc na modlitwie i czekamy na jego beatyfikację.