Reklama

Niedziela Kielecka

Cisi bohaterowie Kościoła

W każdej parafii żyją osoby, które w cichości pracują na rzecz swojej wspólnoty. Takie osoby – wielkich bohaterów z małych parafii dostrzega i docenia bp Jan Piotrowski i Kościół kielecki wręczając im medal „Pro Christo Rege et Ecclesia”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czasami, gdy są kościelnymi czy organistami, widać ich pracę lepiej i wyraźniej, jednak bardzo często wśród rzeszy wiernych żyją osoby, które prawie niezauważane przez innych, bezinteresownie poświęcają swój czas, a często i życie rodzinne, wszystko po to, aby być bliżej Kościoła. Są wśród nich osoby, które organizują pomoc innym, są samarytanie, którzy odwiedzają chorych, pomagają im i modlą się w ich intencji. Są też organizatorzy wyjazdów wakacyjnych dla dzieci z biednych rodzin, są zelatorki róż różańcowych.

Historia medalu

W 2018 r. Diecezjalny Instytut Akcji Katolickiej Diecezji Kieleckiej, widząc taką potrzebę, zwrócił się z prośbą do bp. Jana Piotrowskiego o ustanowienie odznaczeń dla osób świeckich, które w sposób szczególny wykazują się zaangażowaniem religijnym na terenie parafii czy diecezji. – Chodziło o to, by dostrzec wszystkie te osoby, które w sposób cichy, skromny i bezinteresowny podejmują działania na rzecz własnej parafii, czy całej diecezji – mówi ks. dr Grzegorz Sęk, asystent diecezjalny Akcji Katolickiej. W odpowiedzi na prośbę Akcji Katolickiej bp Jan Piotrowski wydał 11 września 2018 r. dekret, w którym ustanowił medal „Pro Christo Rege et Ecclesia”. Do tej pory odznaczonych zostało jedenaście osób, którym bp Jan wręczył medale. W roku ustanowienia wyróżnień, docenione zostały trzy osoby, kolejne trzy w następnym roku 2019, a w bieżącym do wyróżnienia wytypowanych zostało pięć osób. – W większości przypadków wnioski o wyróżnienie konkretnych osób są składane przez księży proboszczów, którzy najlepiej orientują się, kto angażuje się w pracę w parafii. Jednak wnioski mogą składać również przedstawiciele instytucji i organizacji kościelnych – mówi ks. Sęk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wami żyje kielecki Kościół

Tradycją się stało, że odznaczenia są wręczane przez bp. Jana Piotrowskiego w ostatnią niedzielę roku liturgicznego. – Ma to miejsce w katedrze w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata podczas Mszy św. za Akcję Katolicką, która wtedy obchodzi swoje święto patronalne – mówi ks. Sęk. Tak też było w tym roku, podczas Mszy św. sprawowanej w bazylice katedralnej bp Jan Piotrowski wręczył medale pięciu osobom. W homilii bp Jan mówił: – Dzisiejsza uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata (…) jest świętem Akcji Katolickiej i Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży a więc osób zaangażowanych w życie Kościoła przez świadectwo wiary, służby parafiom i bliźnim. Po raz kolejny kilka osób z naszej diecezji otrzyma medal wdzięczności „Pro Christo Rege et Ecclesia” (łac. wszystko dla Chrystusa i Kościoła). Jego nazwa, moi drodzy, nie jest przypadkowa, ponieważ zbudowana została na bazie dewizy bohaterskiego biskupa Czesława Kaczmarka, który był pasterzem Kościoła kieleckiego w bardzo trudnych czasach. Służba bp. Czesława Kaczmarka przypadła w latach 1938-53. Oskarżony i uwięziony przez komunistów, którzy nigdy nie odpowiedzieli za swoje czyny, torturowany i szyderczo poniżony na pokazowym procesie uczy nas odwagi wiary i wierności Kościołowi. Dlatego dziś, moi drodzy, straszenie biskupa kieleckiego głosem ideologicznych janczarów nie jest wcale nowością – mówił celebrans. Homilię zakończył słowami: – Niech, zatem nasza ludzka i chrześcijańska roztropność uczy nas czuwania i wzajemnej troski o siebie. A tam, gdzie pojawia się zło różnej natury, zwyciężajmy je dobrem, jak pisał św. Paweł Apostoł w liście do Rzymian. Niech bezpiecznymi drogami naszej codzienności prowadzi nas Maryja, Matka Jezusa Chrystusa i Łaskawa Pani Kielecka, a także nasi święci patronowie od chrztu i bierzmowania, dla których czas, w jakim żyli, był dobry, aby z wiarą wyznawać, że Jezus Chrystus jest Panem i Królem wszechświata – powiedział biskup Jan. Następnie wyróżnionym osobom wręczył medal, dziękując za ofiarną pracę na rzecz Kościoła kieleckiego: To Wami żyje cały Kościół naszej diecezji w różnych zakątkach i sytuacjach życiowych oraz zawodowych – powiedział.

Do tej pory odznaczonych zostało jedenaście osób.

Podziel się cytatem

Pociągają innych

– Jako Akcja Katolicka – powiedział ks. dr Grzegorz Sęk – jesteśmy wdzięczni bp. Janowi Piotrowskiemu za każde przyznane odznaczenie. Za to, że Kościół kielecki dostrzega cichą pracę wielu osób, którzy swoje życie poświęcają dla dobra wspólnot. Takich cichych bohaterów jest wielu, mam nadzieję, że w kolejnych latach będziemy mogli cieszyć się wraz z nimi docenieniem ich zasług. To oni są w swoich wspólnotach przykładami do naśladowania i to oni pociągają rzesze wiernych do włączenia się w działalność na rzecz naszego Kościoła.

2020-12-09 10:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papieski krzyż dla małżeństwa z Torunia

- Nic tak bardzo nas nie przemienia jak spotkanie z przykładem dobrego życia. Są takie sytuacje, w których słowa są zbędne, ponieważ całe życie staje się jednym wielkim słowem, upomnieniem, wezwaniem i świadectwem - mówił dziś bp Wiesław Śmigiel podczas Mszy św. w toruńskim kościele oo. redemptorystów.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję