Sympozjum „W Chrystusie, z Chrystusem i przez Chrystusa. Tożsamość, misja, świadectwo życia osób konsekrowanych”, zorganizowane przez Wydział Teologiczny UMK, odbyło się 23 stycznia w Centrum Dialogu im. Jana Pawła II w Toruniu. Stanowiło ono jeden z akcentów kończących obchody Roku Życia Konsekrowanego.
Mszy św. inaugurującej spotkanie przewodniczył bp Andrzej Suski. W homilii podkreślił znaczenie radykalizmu ewangelicznego, który stanowi istotę życia konsekrowanego. Ów radykalizm ma swoją cenę; niekiedy płaci się za niego utratą dobrego imienia, brakiem zrozumienia, odrzuceniem. „Odszedł od zmysłów” (por. Mk 3,21) – usłyszy o sobie niejeden raz ten, kto przyjął konsekwentnie wezwanie Jezusa, by iść za Nim, by nie zgodzić się na duchową szarą strefę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Serce dla Boga
Reklama
Czy życie zakonne przegrywa konfrontację ze światem? – pytał ks. dr hab. Marek Tatar (UKSW). Podkreślił, że nie tylko w świecie, lecz nawet w Kościele życie konsekrowane nie znajduje pełnego zrozumienia. Osoby konsekrowane słyszą pytanie: – Co robicie?, natomiast nikt ich nie pyta: – Jak żyjecie? Tymczasem rdzeniem tożsamości osoby konsekrowanej nie jest aktywizm, lecz oddanie się Chrystusowi niepodzielnym sercem. Czystość, czyli ofiarowanie Bogu swego serca na wyłączną własność; ubóstwo, czyli wolność od konsumpcjonizmu; posłuszeństwo, czyli odejście od postrzegania władzy jako panowania nad innymi – oto jakość, która stanowi o tożsamości życia konsekrowanego i sprawia, że ono przyciąga, budzi zainteresowanie i chęć podążania tą drogą. Nie dokonują tego akcje sprowadzone do poziomu marketingu powołaniowego, obliczone na poprawę niepokojących danych statystycznych, świadczących o spadku liczby powołań.
Biskup pomocniczy archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej Henryk Wejman, mówiąc o chrystologicznym wymiarze życia konsekrowanego, ukazał postawy Jezusa, które mają stać się wzorem do naśladowania dla każdego chrześcijanina, a w szczególny sposób dla osób konsekrowanych. W ich przypadku dokonuje się to na płaszczyźnie charyzmatu danego zgromadzenia i stanowi odpowiedź na indywidualne wezwanie. Modlitwa, medytacja nad Słowem Bożym, asceza, a w konsekwencji styl życia wyrażający się w służbie Bogu i bliźniemu – oto wymagania, których spełnienie może uwiarygodnić osobę konsekrowaną w oczach tych, do których posyła ją Pan.
Serce dla bliźnich
M. dr hab. Agata Mirek (KUL) ze Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej przestrzegła przed pokusą sprowadzania tożsamości osób konsekrowanych do działania i budowania struktur. U podstaw wszelkiej aktywności i tworzenia instytucji musi leżeć osobista relacja z Chrystusem, wyrażająca się w możliwie najwierniejszym naśladowaniu Jego życia. Taki jest warunek utrzymywania żywotności (lub jej odzyskania) przez zgromadzenia zakonne. Integralną częścią tej relacji jest nie tylko kontemplacja, lecz także służba drugiemu człowiekowi.
– Skoro Kościół z natury jest misyjny, to w powołanie osoby konsekrowanej z definicji wpisana jest misja – podkreślił ks. dr hab. Stanisław Suwiński (UMK). Nie są nią zewnętrzne dzieła, lecz uobecnianie Chrystusa przez osobiste doświadczenie, trud, wysiłek. Chodzi o to, by swoim życiem wskazywać na Chrystusa, upodabniać się do Niego i przyprowadzać do Niego tych, którzy żyją na duchowych bezdrożach.
Znak dla świata
Sympozjum pokazało, że życie konsekrowane nie uległo przedawnieniu. Owszem, niektóre wspólnoty tracą wewnętrzny dynamizm i zamierają, ale ich miejsce zajmują nowe, odpowiadające na potrzeby swego czasu. Życie konsekrowane jest potrzebne jako znak dla świata usiłującego usunąć Boga z przestrzeni publicznej, kultury, polityki, gospodarki, mediów, życia prywatnego. Osoby konsekrowane, o ile wiernie idą drogą powołania, są współczesnymi prorokami; przypominają, że Bóg istnieje, że kocha człowieka, że można i warto trwać przy Chrystusie, naśladować Go i czerpać od Niego siłę do służby.