Reklama

Niedziela Małopolska

Męczennik ze Skrzypnego

Każda ziemia ma swoich bohaterów. Jedni są powszechnie znani, o innych wiadomo niewiele. Swoją wiedzą o ks. Stanisławie Marusarzu, mało znanym męczenniku z Podhala, podzieliła się z nami czytelniczka, p. Halina Szulc, nauczycielka historii ze Skrzypnego. Zapraszamy do lektury

Niedziela małopolska 31/2015, str. 7-8

[ TEMATY ]

męczennicy

świadectwo

www.slupca.pl

Ks. Stanisław Marusarz

Ks. Stanisław Marusarz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stanisław Marusarz urodził się w 1898 r. w Skrzypnem w wielodzietnej rodzinie, jako dziesiąty z czternaściorga dzieci Andrzeja i Anny Marusarzów. Początkowo naukę pobierał w Skrzypnem (brak jest dokładnych informacji, gdzie i u kogo się uczył), a następnie w gimnazjum w Nowym Targu. Na koniec roku został sklasyfikowany jako „chlubnie uzdolniony”. W roku szkolnym 1916/17 rozpoczął naukę w klasie VI, ale został powołany do czynnej służby wojskowej w armii austriackiej. W tym czasie złożył m.in. egzamin wojenny, będąc nadal w służbie wojskowej. 1 listopada 1918 r. jako ochotnik wstąpił do armii polskiej, gdzie służył do grudnia 1919 r. W tym czasie zdał egzamin dojrzałości, tzw. maturę wojenną, po raz pierwszy z wynikiem: „dojrzały jednomyślnie”. Od lutego do czerwca 1920 r. pracował jako nauczyciel w szkole ludowej w Janowie Lubelskim. W lipcu 1920 r. ponownie wstąpił do armii polskiej jako ochotnik. Brał udział w wojnie bolszewickiej. Po stoczonych bitwach przebywał w Szpitalu Ujazdowskim w Warszawie do lutego 1921 r. Następnie rozpoczął studia filozoficzne na Uniwersytecie Poznańskim.

Niespodziewanie wstąpił do Seminarium Duchownego w Gnieźnie, w którym uczył się w latach 1921-25. Został kapłanem, mając 27 lat. Mszę św. prymicyjną odprawił 25 października 1925 r. w kościele parafialnym w Szaflarach, a dalsze uroczystości odbyły się w rodzinnym Skrzypnem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na budowie

Ks. Marusarz został wikariuszem w parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Brzyskorzystwi, a później w parafii Świętego Krzyża w Kcyni. W 1931 r. powierzono mu obowiązki proboszcza w parafii w Strzałkowie, które pełnił do 1940 r.

Celem działania ks. Stanisława stała się odbudowa kościoła, który spłonął doszczętnie w 1932 r. 35-letni kapłan, z ogromnym zapałem i wyjątkową energią, okazał się doskonałym organizatorem przygotowań do budowy nowego kościoła, który stanął wówczas w innym miejscu. Jak wynika z zachowanych informacji, ks. Marusarz wystąpił do biskupa z prośbą o skrócenie swojej sutanny po to, aby mógł swobodnie poruszać się po rusztowaniach i osobiście nadzorować budowę strzałkowskiego kościoła. Taką zgodę otrzymał.

Reklama

Budowa postępowała bardzo szybko i w 1936 r. kościół został konsekrowany. W 1937 r. górale zaproszeni przez księdza proboszcza dokonali wystroju świątyni. Elementy góralskie, takie jak: szarotki, dziewięćsiły, krokusy widoczne są do dziś w ołtarzach, ambonie, ławkach i konfesjonałach. Proboszcz wybudował tu jeszcze plebanię i dom przedpogrzebowy stojący u wejścia na cmentarz. Niestety, było mu dane mieszkać na tej ziemi tylko niecałe dwa lata...

Aresztowanie

27 marca 1940 r. ks. Marusarz został aresztowany przez gestapo i przywieziony do Puszczykówka pod Poznaniem, gdzie przebywał przez 2 miesiące. W maju 1940 r. trafił do obozu koncentracyjnego w Dachau. Tam otrzymał numer obozowy 11070. Następnie 12 sierpnia 1940 r. przetransportowano go do obozu koncentracyjnego Mauthausen Gusen, gdzie niewolniczo pracował w kamieniołomach. Potem trafił do obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. W grudniu tego roku ks. Marusarz z pozostałymi przy życiu kapłanami ponownie został przetransportowany do obozu koncentracyjnego w Dachau. Tu otrzymał nowy numer więzienny: 21972.

W czasie pobytu w obozie Ksiądz pisał listy do rodzeństwa. Zachowało się kilka, datowanych na lata 1941/42. W listach pozdrawiał rodzinę, najbliższych krewnych, sąsiadów i znajomych. Interesował się tym, co działo się w Skrzypnem. Nie skarżył się na pobyt w obozie. Dziękował za przesłane od rodziny paczki i pieniądze. Prosił o częste listy i informacje o tym, co działo się w jego rodzinnej miejscowości. W ostatnim liście, datowanym na 17 maja 1942 r. (dzień przed śmiercią), pisał: „Jestem spokojny, poddaję się woli Boskiej, oddaję siebie i Was pod ochronę Najświętszego Serca Jezusowego i Marii i proszę Was w myślach o modlitwę”.

Reklama

Śmierć

Ks. Stanisław Marusarz, zupełnie wyczerpany „eksperymentami medycznymi”, jakim był poddany w tzw. transporcie inwalidów, został wywieziony do zamku Hartheim, a następnie zamordowany w komorze gazowej. Męczeńską śmierć poniósł 18 maja 1942 r., ale w urzędowych dokumentach widnieje data 4 sierpnia.

Jak wspomina ks. Józef Warczak (proboszcz parafii w Strzałkowie), w 2006 r. udał się do Dachau, gdzie poprosił Siostry Karmelitanki o zaczerpnięcie prochów z kurhanu, na którym znajduje się krzyż Pana Jezusa w obozowym pasiaku. Kurhan ten usypano z prochów pozostałych w krematoriach po spalaniu ciał. Urna z prochami została wmurowana w postument kaplicy Matki Bożej Płaczącej z La Salette, która znajduje się w nowej części cmentarza w Strzałkowie. U stóp kaplicy widnieje napis: „Prochy księdza Stanisława Marusarza i innych Męczenników Dachau”. W 1984 r. jedna z ulic w Strzałkowie została nazwana imieniem ks. Stanisława Marusarza. Parafianie uczcili Męczennika również pamiątkową tablicą, którą umieszczono na ścianie kościoła.

2015-07-30 12:36

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo. Palce uratował, serce zostawił w Częstochowie

[ TEMATY ]

Matka Boża Częstochowska

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Holandia, 6 lipca 2006 rok. Podczas cięcia płyt pilśniowych polski robotnik ulega wypadkowi – gilotyna obcina mu pięć palców lewej ręki. Palce zwisały jedynie na cienkiej skórce. Karetka pogotowia zabiera Andrzeja, pochodzącego z Oleśnicy, do szpitala w Rotterdamie.

Lekarz stwierdza, że dwóch palców nie da się już uratować i nie daje gwarancji,jak będzie z trzema pozostałymi. Okazuje się jednak, że operacji nie da się przeprowadzić, bo wszystkie sale operacyjne są w tym momencie zajęte. Szanse Andrzeja wciąż maleją, bo przecież w jego przypadku liczy się czas. Odwożą go do szpitala w Amsterdamie. Andrzej myśli o Jasnej Górze, na której bywał od dziecka. No i w Częstochowie leczył swoje serce. Mężczyzna składa obietnicę Matce Bożej: „Maryjo, jeśli uratujesz mi palce, pięć razy na piechotę będę do Ciebie przychodził w pielgrzymce i zostawię ofiarę na remont sanktuarium”. W amsterdamskim szpitalu medycy przeprowadzają z Andrzejem lekarski wywiad. Kiedy dowiadują się, że chorował na serce, do operacji wzywają najlepszego chirurga. Profesor operuje sześć bitych godzin. Po operacji obudzony Andrzej stwierdza, że może poruszać wszystkimi pięcioma palcami, jest obieg krwi, we wszystkich palcach czucie. Pięć dni leży jeszcze w szpitalu, wciąż oszołomiony tym, co się stało – tym, że była to łaska Matki Bożej. 6 lipca 2007 na Jasnej Górze oficjalnie zgłosił doznaną łaskę za przyczyną Matki Bożej Jasnogórskiej.

CZYTAJ DALEJ

Wchodzi w życie rozporządzenie w sprawie pigułki "dzień po"

2024-05-01 06:56

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

W środę wchodzi w życie rozporządzenie, na podstawie którego apteki mogą podpisywać umowy umożliwiające sprzedaż tzw. pigułki "dzień po" dla osób od 15. roku życia. Sami farmaceuci nie są jednak pewni, czy mogą sprzedawać pigułki tak młodym pacjentkom bez zgody rodzica.

Rozporządzenie w sprawie programu pilotażowego w zakresie usług farmaceuty dotyczących zdrowia reprodukcyjnego to dla Ministerstwa Zdrowia realizacja planu B na zwiększenie dostępności do "antykoncepcji awaryjnej".

CZYTAJ DALEJ

Do Maryi po wysłuchanie Jej dobrych rad

2024-05-01 19:10

Wiktor Cyran

We wspomnienie świętego Józefa, rzemieślnika prawie 300 wiernych wyruszyło na pielgrzymi szlak z Sanktuarium NMP Matki Nowej Ewangelizacji i św. Anny do Sanktuarium NMP Matki Dobrej Rady w Sulistrowiczkach.

Tradycja tej pielgrzymki wywodzi się od śp. ks. Orzechowskiego, który w czasach trudnych, komunistycznych zabierał studentów i innych chętnych na Ślężę, aby nie szli na pochody pierwszomajowe – tłumaczy ks. Tomasz Płukarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję