O. Rydzyk: zachęta do stworzenia Radia Maryja popłynęła z Łagiewnik
„Dlaczego ojciec nie założy radia?" – zapytała s. Elżbieta Siepak o. Tadeusza Rydzyka w 1990 r. w Łagiewnikach. Historię Radia Maryja i Telewizji Trwam opowiedział redemptorysta uczestnikom IV Międzynarodowego Kongresu Apostołów Bożego Miłosierdzia, który odbywa się w Krakowie-Łagiewnikach.
W przedpołudniowej sesji drugiego dnia Kongresu o apostolstwie Bożego miłosierdzia w Radiu Maryja i Telewizji Trwam mówił o. Tadeusz Rydzyk CSsR.
Od dzieciństwa towarzyszyła mu myśl o powszechnym wezwaniu do ewangelizacji. Już wtedy myślał o stworzeniu centrum ewangelizacji. Wspominał, że o błogosławieństwo dla tego pomysłu poprosił później Jana Pawła II, który z grupą młodzieży przyjął go w prywatnej bibliotece. Przy tej okazji redemptorysta podziękował kard. Stanisławowi Dziwiszowi obecnemu na łagiewnickim Kongresie, który wówczas umożliwił to spotkanie. „Tak się zaczęło Radio Maryja” – mówił o. Rydzyk.
Redemptorysta wspominał, o swojej wizycie w krakowskich Łagiewnikach w 1990 r., gdy spotkał tu s. Elżbietę Siepak ZMBM, obecną rzeczniczkę Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. To zakonnica, która miała doświadczenie pracy w radiu uniwersyteckim powiedziała wówczas: „w Niemczech jest Radio Maryja, dlaczego ojciec nie założy radia? Ja pomogę”. „Ja bym nawet chciał, ale skąd pieniądze?” – pytał wówczas o. Rydzyk. „Jak się okazało do ewangelizacji nie potrzeba robić biznesplanów” – stwierdził założyciel Radia Maryja. Zaznaczył, że od początku na antenie radia była obecna Koronka do Bożego Miłosierdzia i to z inicjatywy świeckich.
Reklama
O. Rydzyk przypomniał także, że historia Telewizji Trwam też jest mocno związana z tajemnicą Bożego miłosierdzia. Rozpoczęła nadawanie programu na cyfrowym multipleksie 15 lutego, w dzień imienin św. Siostry Faustyny i liturgicznego wspomnienia jej duchowego kierownika bł. ks. Michała Sopoćki.
Redemptorysta nawiązał także do Światowych Dni Młodzieży, które pod hasłem „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” odbędą się w Krakowie w 2016 r. „Mamy taką propozycję, żeby wezwać wszystkich ludzi starszych i chorych, dzieci, rodziców i dziadków, żeby modlili się o wielkie łaski i Boże miłosierdzie dla młodzieży. Bo młodzież to przyszłość Kościoła i świata” – stwierdził o. Rydzyk.
Drugi dzień IV Międzynarodowego Kongresu Apostołów Bożego Miłosierdzia przebiega pod hasłem „Nauczanie o Bożym Miłosierdziu - encyklika Dives in misericordia”. Kongres odbywający się w krakowskich Łagiewnikach w dniach 3-5 października 2014 r. Przebiega pod hasłem „Jan Paweł II – Apostoł Bożego Miłosierdzia” i jest dziękczynieniem za kanonizację papieża Polaka.
Zakończyły się prace nad umowami licencyjnymi odnośnie wykorzystania utworów polskich i zagranicznych podczas Światowych Dni Młodzieży – poinformował ks. Piotr Studnicki, rzecznik krakowskiej kurii. W tej sprawie wydano wspólny komunikat archidiecezji krakowskiej i Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.
Jak wskazano w dokumencie, przed rozpoczęciem lipcowego święta młodych w Krakowie archidiecezja krakowska oraz Stowarzyszenie Autorów ZAiKS zawarły porozumienie określające zasady wykorzystywania utworów polskich i zagranicznych podczas ŚDM. „Z uwagi na szczególny charakter tych wydarzeń oraz ich skalę nie było możliwe zawarcie umów licencyjnych przed ich rozpoczęciem” – wyjaśniono.
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona
na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii
pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju.
Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół
i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie
widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów.
Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności
obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość
dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć,
energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa
europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe.
Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości
ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących.
Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła
swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście,
Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził
życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni
byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja
rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy
życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji
Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina,
umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie
lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała,
że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem
a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności
i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii
i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była
wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie,
gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze
większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna
osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie
- Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy
wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc,
czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi
jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby "
wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą
ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława
Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety,
chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach
powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się
do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do
księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier
i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby
zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie
chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej
robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl
o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza
XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną
i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami
pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj,
przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie
czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje
mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy
Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na
twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze
30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób
życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc
odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie
zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy
są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić
z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością
i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne.
Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców
katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało
być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna
pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański,
dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy
się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział
apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił
do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI
starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy
zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która
trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna
umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego
Mistrza.
Fanom sportu Grzegorz Kleszcz kojarzy się przede wszystkim jako wybitny sztangista, mistrz Polski, brązowy medalista Mistrzostw Europy (2001), trzykrotny olimpijczyk (2000, 2004, 2008). Ale jego życie to również historia wielu zranień z dzieciństwa, afery dopingowej i licznych kontuzji, a wreszcie depresji, zniewoleń i uzależnień, które przyszły po zakończeniu kariery sportowej.
Nadużywałem alkoholu, "leczyłem się" marihuaną. Uciekałem od tej rzeczywistości coraz bardziej, znalazłem się nad krawędzią przepaści. Wychodziłem w lesie na polanę i krzyczałem do nieba, że ja nie chcę pełzać. Ja chcę latać. Boże, co ja mam robić i jak?! - wyznaje sportowiec.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.