Reklama

Kościół

Abp Jędraszewski: Nie możemy pozwolić na to, by doszło do deprawacji serc

- Nasze wysławienie Boga za skarb wiary otrzymany przed wiekami tak wiernie, tak wspaniale przekazywany z pokolenia na pokolenie. A jednocześnie ta uroczystość dzisiejsza uświadamia nam, że przyszedł nasz czas - czas naszego pośrednictwa. (…) Na nas spoczywa obowiązek, by ten skarb wiary przekazywać dalej - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości odpustowych i jubileuszowych w parafii św. Bartłomieja Apostoła w Mogilanach, która obchodzi 700-lecie istnienia.

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Archidiecezja Krakowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku liturgii metropolitę krakowskiego przywitali przedstawiciele parafii św. Bartłomieja Apostoła w Mogilanach. Proboszcz ks. Józef Milan wyraził wdzięczność za wszystkich kapłanów i siostry zakonne, budowniczych i dobrodziejów kościoła, a także za wszystkich wiernych, którzy modlili się w Mogilanach przez 700 lat istnienia parafii. Powitał wszystkich zaproszonych na uroczystość gości - władze samorządowe, dyrektorów lokalnych instytucji, poczty sztandarowe. Proboszcz poprosił arcybiskupa, by w swojej modlitwie ofiarował Panu Jezusowi „przeszłość, teraźniejszość i przyszłość” parafii św. Bartłomieja Apostoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na początku liturgii metropolitę krakowskiego przywitali przedstawiciele parafii św. Bartłomieja Apostoła w Mogilanach. Proboszcz ks. Józef Milan wyraził wdzięczność za wszystkich kapłanów i siostry zakonne, budowniczych i dobrodziejów kościoła, a także za wszystkich wiernych, którzy modlili się w Mogilanach przez 700 lat istnienia parafii. Powitał wszystkich zaproszonych na uroczystość gości - władze samorządowe, dyrektorów lokalnych instytucji, poczty sztandarowe. Proboszcz poprosił arcybiskupa, by w swojej modlitwie ofiarował Panu Jezusowi „przeszłość, teraźniejszość i przyszłość” parafii św. Bartłomieja Apostoła.

Reklama

W czasie homilii abp Marek Jędraszewski wskazał na 2 wizje Boga ukazane w dzisiejszej liturgii Słowa. Pierwsza to Bóg z Synaju - budzący lęk i trwogę. Przeciwieństwem tej wizji jest Bóg w osobie Jezusa Chrystusa, który stał się człowiekiem, dla zbawienia każdego człowieka. To z miłości Boga do ludzi, która przybrała postać zbawczego posłannictwa Jezusa Chrystusa, płynie nadzieja życia wiecznego dla każdego wierzącego.

Metropolita zwrócił uwagę na nakaz misyjny, jaki Chrystus zostawił swoim uczniom - wśród jego wykonawców był między innymi św. Bartłomiej, nazywany także Natanaelem, który wyznał w Jezusie Syna Bożego, bo Ten wyjawił mu jego najskrytsze tajemnice serca, gdy zobaczył go pod drzewem figowym. Natanael po hebrajsku znaczy „Bóg dał”. Później był świadkiem nauczanie Jezusa, aż po Jego śmierć i zmartwychwstanie.

Arcybiskup zauważył, że jest kilka tradycji, które mówią o tym, gdzie Bartłomiej zaniósł Ewangelię - do Indii, Etiopii, Arabii, Mezopotamii. Metropolita przypomniał, że święty zginął męczeńską śmiercią na krzyżu, a przed nią został odarty ze skóry. - To na to posłał go i wybrał Chrystus, z podziwem patrząc i mówiąc o nim, że jest prawym Izraelitą i zapowiadając, że ujrzy jeszcze większe rzeczy? Czy tą większą rzeczą było to, że Bartłomiej był gotów dać na końcu świadectwo o Chrystusie, nie lękając się czekających go mąk? - pytał arcybiskup.

Reklama

Metropolita przypomniał, że średniowieczna Europa bardzo czciła św. Bartłomieja, który był szczególnym znakiem niezłomności i wierności Chrystusowi. Gdy siedem wieków temu zakładano parafię w Mogilanach i św. Bartłomiej stawał się jej patronem, chciano wierzącym dać „wspaniały przykład wiary w Chrystusa, aż do końca”. Arcybiskup zwrócił uwagę, że choć wiara chrześcijańska rozprzestrzeniała się na ziemiach polskich od chrztu Mieszka w 966 r., to prawdziwy proces chrystianizacji miał miejsce w XIII i XIV w., gdy powstawała sieć parafii. Wiele z nich w tym czasie powstało także w Małopolsce. Nie ma szczegółowych dat ich założenia, ale świadectwem ich działalności w tamtym czasie jest sprawozdanie z 1325 r. ze świętopietrza, czyli z podatków, jakie poszczególne parafie płaciły na rzecz papieża. Wśród tych parafii wymienione są Mogilany. Ta wspólnota musiała istnieć wówczas już od kilkunastu lat, a wiara chrześcijańska musiała być tu już ugruntowana. - Święty, katolicki i apostolski Kościół wyrażał się tu zatem w więzi z Piotrem i w więzi z Bartłomiejem - mówił metropolita, podkreślając, że „skarb wiary” jest tu przekazywany z pokolenia na pokolenie. - Stąd nasze Te Deum, nasze wysławienie Boga za ten skarb wiary, otrzymamy przed wiekami tak wiernie, tak wspaniale przekazywany z pokolenia na pokolenie. A jednocześnie ta uroczystość dzisiejsza, który uświadamia nam, że przyszedł nasz czas - czas naszego pośrednictwa. (…) Na nas spoczywa obowiązek, by ten skarb wiary przekazywać dalej. Nasz czas, czas święty dla nas, ale też dla tych, z którymi ten skarb wiary chcemy dzielić i przekazać tym, którzy przyjdą po nas - mówił arcybiskup.

Rodzicom i dziadkom metropolita zwrócił uwagę na odpowiedzialność za to, co dzieciom i wnukom będzie przekazywane w polskiej szkole. W tym kontekście mówił o wprowadzeniu nowego przedmiotu - Edukacji zdrowotnej, a niektóre treści jej programu nazwał wprost „trucizną”, której nie powinno przekazywać się małym dzieciom i młodzieży. - Nie możemy pozwolić na to, by doszło do deprawacji serc - apelował abp Marek Jędraszewski, zachęcając rodziców do dawania świadectwa swojej wiary.

Podziel się cytatem

- Każdy czyn wiary, zwłaszcza wspólnotowy, to okazja, by zobaczyć kolejne zwycięstwo wiary w naszym narodzie, w naszej archidiecezji, w Waszych parafiach. Módlmy się dzisiaj, drodzy Siostry i Bracia, dziękując Bogu za te 700 lat Waszej parafii. Módlcie się, abyście przez Wasz czyn wiary, polegający na miłości i zatroskaniu do waszych dzieci, zobaczyli to, co więcej - tryumf Chrystusa nad złem, grzechem i szatanem - zakończył.

Podczas uroczystości metropolita krakowski poświęci wieńce żniwne, przyniesione przez wiernych.

Podziel się cytatem

Przed błogosławieństwem słowa podziękowań wypowiedział ks. Józef Milan. Zwieńczeniem uroczystości było poświęcenie znajdującego się przed świątynią kamienia z tablicą upamiętniającą jubileusz 700-lecia parafii św. Bartłomieja Apostoła, którego dokonał abp Marek Jędraszewski. W tym miejscu proboszcz złożył też kapsułę czasu, która upamiętnia historię tej parafialnej wspólnoty.

2025-08-31 19:35

Ocena: +12 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg mieszka w tych, którzy prawdziwie kochają

[ TEMATY ]

Msza św.

abp Marek Jędraszewski

Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

- Św. Charbel jako główny cel swojego życia obrał pokorne i ciche naśladowanie Chrystusa, niejako zamazując samego siebie po to, aby Chrystus stanowił treść tego, co myśli, przeżywa i dla kogo się poświęca - mówił abp Marek Jędraszewski w krakowskim kościele pw. Świętego Krzyża, gdzie 30. dnia każdego miesiąca odprawiana jest Eucharystia, po której następuje błogosławieństwo olejem św. Charbela.

Metropolita krakowski rozpoczął homilię od przypomnienia wydarzeń zawartych w I czytaniu. Paweł i Barnaba uzdrowili kalekiego od urodzenia człowieka, a cud ten sprawił, że pogańscy mieszkańcy Listry potraktowali ich jak bogów. Apostołowie pokornie zaprzeczyli, wyjaśniając, że są oni Bożymi posłańcami, a ich celem jest głoszenie prawdy o żywym Bogu. Arcybiskup wskazał na podobieństwo pomiędzy postawą apostołów a życiem libańskiego mnicha.
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: kard. Parolin papieskim wysłannikiem do Pompejów

2025-11-09 17:46

[ TEMATY ]

Pompeje

Archiwum Sanktuarium w Pompejach

Sanktuarium w Pompejach – widok z placu bł. Bartola Longa

Sanktuarium w Pompejach –
widok z placu bł. Bartola Longa

Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin będzie legatem papieskim na obchody 150. rocznicy przybycia wizerunku Matki Bożej Różańcowej do sanktuarium w Pompejach koło Neapolu. Odbędą się one 13 listopada.

W liście apostolskim skierowanym do swego legata Leon XIV przypomniał, że „po przybyciu czcigodnego obrazu Matki Bożej Różańcowej do Doliny Pompejów, w dniu 13 listopada 1875 roku, zadanie Dziewicy w tajemnicy Słowa Wcielonego i Ciała Mistycznego oraz obowiązki wiernych szczęśliwie połączyły się, dając początek wielkim dziełom miłosierdzia”. Papież nazwał pompejańskie sanktuarium „przybytkiem pokoju”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję