Reklama

Wiara

Matko, pociesz nas

Matka Boża Pocieszenia z Górki Duchownej

Matko, pociesz nas – zawierzamy Ci nasze „trudne dziś” a także „niepewne jutro”, prowadź nasz Naród przez codzienność tak, jak prowadziłaś go przez wiele bolesnych dziejów. Bądź nam nadal Królową i Matką, naszym Pocieszeniem i naszą Orędowniczką. Pełni dziecięcej ufności wołamy do Ciebie:

2024-10-07 20:50

[ TEMATY ]

rozważania różańcowe

Red

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Matko Pocieszenia, życia strzeż i zdrowia,
Od powietrza, wojny, ognia i przednowia,
O przeżegnaj, jak kraj długi,
Nasze prace, nasze pługi;
Ustrzeż bytu i imienia,
Święta Matko Pocieszenia, nie opuszczaj nas.

8 października

Matka Boża Pocieszenia z Górki Duchownej

Celem naszej dzisiejszej wędrówki jest ponownie Wielkopolska a dokładniej Górka Duchowna należąca niegdyś do obszernych dóbr benedyktynów z Lubinia. Stąd nazywano ją także Górką Lubińską lub Mniszą. Istnieje podanie, mówiące o tym, że w XII wieku odbyła się tutaj bitwa, podczas której zginęło wielu wojowników. Pochowano ich we wspólnej mogile na niewielkim wzgórzu. Kilkanaście lat później na miejscu mogiły benedyktyni postawili drewnianą kapliczkę. Parafia powstała prawdopodobnie już na przełomie XIII i XIV wieku, choć pierwsza wzmianka o proboszczu pochodzi dopiero z roku 1400.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

My jednak zatrzymujemy się w Górce Duchownej aby złożyć hołd, ukrytej od co najmniej 1410 roku w tutejszym kościele Matce Bożej Pocieszenia. Ów łaskami słynący obraz przywieziony został tutaj przez wspominanych już benedyktynów z Lubinia w czasie panującej wówczas zarazy i pozostał tu na stałe. Jak się znalazł w Lubiniu, nie wiadomo. Jedna hipoteza mówi, że pochodzi z Czech, druga, że z opactwa benedyktyńskiego w Cluny we Francji.

Reklama

Pomocą w poznaniu historii tego miejsca i kultu Matki Bożej niosącej pocieszenie, będzie nam książka ks. Jana Glapiaka „Górka Duchowna Sanktuarium Maryjne Wielkopolski”.

Dowiadujemy się z niej m.in., że w XV i XVI wieku Górka Duchowna stała się miejscem pielgrzymkowym. Przybywali tutaj wierni nie tylko z najbliższej okolicy, ale i z całej Wielkopolski, Śląska, Pomorza i innych regionów Polski. Byli tu m.in. tacy sławni czciciele Matki Bożej, jak św. Stanisław Kostka, sługa Boży Bernard z Wąbrzeżna oraz wspominany już przez nas w poprzednich rozważaniach wielki jezuita Karol Antoniewicz. Tu także przez ponad rok mieszkał i pracował a następnie zmarł błogosławiony Edmund Bojanowski – założyciel Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Maryi.

U stóp Góreckiej Pani nieustannie doznawano uzdrowień i wielu łask. Ojciec Ganowicz w drugiej połowie XVIII wieku wydał książkę, w której opisał 150 uzdrowień doznanych za pośrednictwem Matki Bożej Pocieszenia. Jeszcze w tym samym wieku obraz przyozdobiono srebrnymi sukienkami i koronami. Do dziś znajduje się przy nim wiele wotów, m.in. mitra arcybiskupa Leona Przyłuskiego i ornat kardynała Mieczysława Ledóchowskiego. Papieże udzielali góreckiemu sanktuarium licznych przywilejów, indultów i odpustów. Papież Pius IX ofiarował swój portret z własnoręcznym podpisem. Złote i srebrne wota oddawano kilkakrotnie na potrzeby kraju, np. w czasie potopu szwedzkiego.

Reklama

W 1927 roku z niewiadomych przyczyn w wybuchł kaplicy groźny pożar, który nie oszczędził cudownego obrazu. Nie naruszone pozostały jedynie złote sukienki, korona, srebrna rama i wota. Artysta malarz Marian Szczurkowski, uczeń Jana Matejki, wykonał wierną kopię obrazu na miedzianej blasze. Poświęcono ją uroczyście w 1928 roku. Łaskami słynący obraz jest niewielkich rozmiarów. Wizerunek, utrzymany w ciemnych barwach, przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus na prawej ręce. Lewą ręką Maryja tuli swego Syna do siebie. Pan Jezus także tuli się do swojej Matki i obejmuje Ją rączkami za szyję. Na ustach Maryi widać delikatny uśmiech, który budzi w sercu pielgrzyma otuchę. Oczy ma przesłonięte powiekami, poprzez które wyczuwa się jednak Jej spojrzenie sięgające do głębi duszy człowieka.

W latach okupacji cudowny obraz zachował się za uszkodzoną celowo zasłoną i tak uszedł uwagi okupanta. Nieszczęście wydarzyło się 21 września 1964 roku. W tym dniu dokonano świętokradztwa. Zrabowano wszystkie wota, a obraz porzucono na polu w pobliżu torów kolejowych. Czyn ten spowodował ogromne poruszenie wśród czcicieli Matki Bożej. Przybywali oni tłumnie przez cały rok, aby wynagrodzić zbrodnię. Dzięki ofiarności pielgrzymów w 1966 roku obraz odnowiono i wykonano nową srebrno-złoto sukienkę. W tym samym roku, podczas Wielkiego Odpustu, arcybiskup Antoni Baraniak, na oczach 50 tysięcy pielgrzymów, dokonał uroczystej koronacji cudownego obrazu papieskimi koronami.

Kończąc nasza dzisiejszą wędrówkę do Matki Bożej w Górce Duchownej wołajmy słowami znanej nam pieśni:

Matko Pocieszenia, szczerą daj nam skruchę,
Uproś nam u Syna łaskę i otuchę.
Ucz nas szukać Bożej woli
W każdej sprawie, w każdej doli;
I na straży stój sumienia,
Święta Matko Pocieszenia, nie opuszczaj nas!

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Różaniec modlitwą wszystkich + rozważania część bolesna

[ TEMATY ]

różaniec

Paulina Jaricot

rozważania różańcowe

Wikipedia.org

Paulina Jaricot

Paulina Jaricot

Paulina Jaricot pragnęła „uczynić różaniec modlitwą wszystkich” i „poprzez różaniec odnowić wiarę”. Zatem Żywy Różaniec akcentuje wspólnotowy charakter rozważań tajemnic różańcowych.

Choć każdy z członków modli się tajemnicą, która jemu przypadła, w miejscu i czasie przez siebie wybranym, to jednak istotna jest więź modlitewna, czyli świadomość wspólnej modlitwy w podjętych intencjach. Aby jednak podkreślić tę wspólnotę modlitwy, członkowie Żywego Różańca przynajmniej raz w miesiącu zbierają się na wspólną modlitwę. Z tego płynie również zachęta tworzenia ścisłych więzów między członkami, aby w ten sposób uwypuklić wspólnotowy charakter Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Kardynał-nominat M. Byczok: Rozumiem wielką odpowiedzialność, jaką powierza mi ta nominacja

2024-10-07 11:58

[ TEMATY ]

kardynał

nominacja

misja

odpowiedzialność

M. Byczok

bp Byczok

Redemptoryści/ redemptor.pl

„Nominacja na członka Kolegium Kardynalskiego powierza mi odpowiedzialność za życie i przyszłość całego naszego Kościoła. Wiedząc, przez jakie trudne czasy przechodzi nasz ukraiński naród z powodu wojny, będę nadal informował świat katolicki o tym, co dzieje się na naszej ziemi i nieustannie przypominał im o Ukrainie” - zapewnił kardynał-nominat biskup Mykoła Byczok, który podzielił się refleksjami po papieskiej nominacji ze służbą prasową eparchii Melbourne Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) .

„Dla mnie, podobnie jak dla wielu innych, ta wiadomość o nominacji była wielką niespodzianką. Z pewnością jestem podekscytowany, ponieważ ta nominacja jest wielkim przywilejem. Nie jest to przywilej przyznany mi osobiście, ale przywilej przyznany przez papieża Franciszka całemu Ukraińskiemu Kościołowi Greckokatolickiemu i Kościołowi katolickiemu w Australii. Będę starał się podążać za godnym przykładem moich poprzedników, kardynałów: patriarchy Josyfa Slipyja, który po zwolnieniu z 18-letniego pobytu w sowieckim łagrze i przeprowadzce do Rzymu, stał się głosem naszego Kościoła w wolnym świecie i korzystając z różnych forów, podkreślał prześladowania Kościołów w Związku Sowieckim i wzywał do bardziej radykalnych działań na rzecz ochrony praw ludzi wierzących; Jego Świątobliwość Myrosław-Iwan Lubacziwski, który powrócił do kierowania Kościołem w Ukrainie pomimo zaawansowanego wieku i fizycznej niesprawności oraz stworzył struktury i instytucje, które pomogły naszemu Kościołowi przejść od prześladowań do wolności; Jego Świątobliwość Lubomyr Huzar, dzięki któremu UKGK, po wyjściu z podziemia i odrodzeniu się na zachodniej Ukrainie, przywrócił siedzibę Najwyższego Arcybiskupa Kościoła ze Lwowa do Kijowa, rozpoczynając aktywny rozwój UKGK w centrum, na wschodzie i południu Ukrainy” - powiedział kardynał-nominat.
CZYTAJ DALEJ

Kłodzko: w kościele franciszkanów pierwsza Msza od powodzi

Trzy tygodnie po dotkliwej powodzi, we franciszkańskim kościele pw. Matki Bożej Różańcowej w Kłodzku, odprawiono 6 października uroczystą Mszę odpustową, pierwszy raz od zalania świątyni. Proboszcz o. Emilian Gołąbek OFM podkreślił, że nie byłoby to możliwe, „gdyby nie ogromna pomoc ludzi z całej Polski, wojska, strażaków, a przede wszystkim parafian, którzy od pierwszego dnia po powodzi ofiarnie pracowali nad wysprzątaniem świątyni i przygotowaniem jej do sprawowania kultu”.

Jak zauważył podczas liturgii o. Emilian Gołąbek OFM, proboszcz kłodzkiej parafii franciszkańskiej, ta uroczystość nie odbyłaby się w kościele, gdyby nie ogromna pomoc ludzi z całej Polski, wojska, strażaków, a przede wszystkim parafian, którzy od pierwszego dnia po powodzi ofiarnie pracowali nad wysprzątaniem świątyni i przygotowaniem jej do sprawowania kultu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję