Po raz pierwszy o Licheniu Starym usłyszałem jako nastolatek od nieżyjącej już dziś sąsiadki, śp. pani Leokadii. Opowiadała, że w Licheniu Starym znajduje się kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej, w podziemiach którego znajduje się Kaplica Krzyża Świętego. To tam można zobaczyć podziurawiony od kul pistoletu krzyż, którego historia związana jest z czasem II wojny światowej.
Wspominany krucyfiks znajdował się pierwotnie w położonym niedaleko kościele pw. św. Doroty i był usytuowany nad wejściem do kaplicy cmentarnej. To właśnie w tym kościele podczas II wojny światowej hitlerowcy zorganizowali szkołę dla chłopców z obozu Hitlerjugend. Wśród uczących chłopców była niejaka Berta Bauer, która postanowiła udowodnić swoim wychowankom, że Bóg nie istnieje. By to pokazać, zgromadziła swoich podopiecznych przed wspominaną kaplicą i wymierzając z pistoletu strzeliła kilkakrotnie do krucyfiksu. Po oddaniu strzałów, miała powiedzieć: „Gdyby Bóg istniał, powinien natychmiast mnie ukarać”. Jak podają źródła historyczne, po kilku godzinach, kiedy Berta Bauer wyruszyła na stację kolejową do Konina, przelatujący nad nią samolot ostrzelał jej wóz. Zginęła na miejscu.
Obecnie wspominany przeze mnie krzyż znajduje się w dolnej części kościoła pw. Matki Bożej Częstochowskiej. Byłem tam wielokrotnie jako uczeń liceum, kleryk i jako kapłan. I potwierdzam, że pomimo licznie odwiedzających to miejsce pielgrzymów, panuje tam niespotykana, przejmująca cisza. Wszyscy, patrzący na poraniony kulami wizerunek ukrzyżowanego Jezusa, są bardzo poruszeni jego widokiem. Patrzą i modlą się, bo wiedzą, że krzyż jest znakiem naszego zbawienia, a Bóg istnieje i obdarza nas swoim błogosławieństwem.
– Pan Jezus pragnie nas blisko siebie, gdy doświadcza opuszczenia i poniżenia. On chce, abyśmy stali przy krzyżach naszych prześladowanych sióstr i braci chrześcijan (niemal ćwierć miliarda) na Bliskim Wschodzie, w Afryce, Azji oraz w innych częściach globu. A stać przy ich krzyżach to znaczy pamiętać. Pamiętać przez modlitwę, pomoc materialną, a także domagając się zdecydowanych działań na forum międzynarodowym – powiedział bp Krzysztof Nitkiewicz w homilii na Świętym Krzyżu.
W Sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego odbyły się główne uroczystości odpustowe. Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz. Koncelebrowali ojcowie Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej na czele z prowincjałem o. Pawłem Zającem oraz kapłani przybyli z pielgrzymami. We wspólnej modlitwie uczestniczyli przedstawiciele władz wojewódzkich i parlamentarzyści. Asystę liturgiczną przygotowali żołnierze z 10 Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Eucharystia transmitowana była przez TV Trwam oraz Radio Maryja. Nawiązując do święta Podwyższenia Krzyża Świętego, bp Krzysztof Nitkiewicz wyjaśnił jego genezę i znaczenie. Zauważył, iż Ojciec św. Franciszek pobłogosławił akcję ewangelizacyjną „Polska pod krzyżem”, zachęcając do trwania wraz z Maryją, Matką Bolesną u stóp krzyża Jej Syna.
Zły stan psychiczny, natarczywy adwokat proaborcyjnej FEDERY oraz uległość lekarzy wystarczą by zabić dziecko w 9. miesiącu ciąży bez zmiany ustawy. Chłopca zabito śmiertelnym zastrzykiem w szpitalu w Oleśnicy. Jak do tego doszło skoro lekarze w Łodzi twierdzili, że jego aborcja jest sprzeczna z prawem?
Chłopiec miał już 37 tygodni życia, a więc w świetle nomenklatury medycznej nie był nawet wcześniakiem. W ginekologicznym szpitalu w Łodzi nie chciano go zabić, choć adwokat fundacji FEDERA żądał „indukcji asystolii płodu”, czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu. - Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia – napisał w oświadczeniu prof. Piotr Sieroszewski, kierownik ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
Zgłębiając publikowane teksty kaznodziejskie o bł. Karolinie Kózce, można dojść do stwierdzenia, że niejednokrotnie głosiciele starali się w swoich kazaniach znaleźć klucz albo klucze w postaci słów, określeń, wyrażeń, które stawały się zwornikami w przybliżaniu postaci błogosławionej, jej życia i drogi do świętości. Niewątpliwie takimi słowami, wyrażeniami-kluczami opisującymi bł. Karolinę Kózkę są wielorakie tytuły, jakie ją charakteryzują.
Co znamienne, wiele z nich funkcjonowało już za życia bł. Karoliny
w świadomości jej współczesnych. Tytuły te bardziej odżyły w świadomości wiernych i zostały przekazane do współczesnych czasów jako „świadkowie” osobowości i świętości bł. Karoliny Kózki.
W publikowanych kazaniach bardzo często pojawiają się odniesienia do
świadków życia bł. Karoliny Kózki, którzy niejako na co dzień mieli możliwość obserwacji jej dążenia do świętości. Na tej kanwie pojawiły się bardzo
szybko określenia – wyrażenia, jak: „Gwiazda ludu”, „prawdziwy anioł”,
„najpobożniejsza dziewczyna w parafii”, „pierwsza dusza do nieba”, które
były odzwierciedleniem jej dobroci, pobożności, uczynności, dobrego serca
i otwartości na innych.
To przekonanie o świętości bł. Karoliny Kózki wyrażone tytułami z czasów jej współczesnych także znajduje wyraz w przepowiadaniu kaznodziejskim.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.