Reklama

Komentarze

Biblia fundamentem wiary

Jest sprawą oczywistą, że bez Pisma Świętego nie można wyobrazić sobie chrześcijaństwa. W Roku Wiary trzeba zatem po nie częściej sięgać. Tym bardziej że Benedykt XVI w krótkim liście apostolskim „Porta fidei” z 11 października 2011 r., który zapowiadał Rok Wiary, aż ponad 50 razy przytacza cytaty z Biblii bądź odwołuje się do nich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Treść wspomnianego już listu apostolskiego bardzo wyraźnie nawiązuje do dziedzictwa Soboru Watykańskiego II (1962-65) oraz Katechizmu Kościoła Katolickiego (1992). Benedykt XVI zachęca do ich czytania i studiowania. Ktoś może wątpić w to, że tzw. szeregowy katolik sięga po tego typu literaturę. Proszę wierzyć, że sięga, i to częściej niż mogłoby się wydawać. Jako przykład niech posłuży zasłyszana przeze mnie niedawno historia o jednym z amerykańskich żołnierzy Sił Powietrznych, biorącym udział w misji w Afganistanie. Pewnego razu podszedł do swojego kapelana, notabene pochodzącego z Polski - ks. ppłk. Jacka Kowalika, prosząc go o chwilę rozmowy nt. soborowej Konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium”. Chciał bowiem podyskutować z nim o jednym z jej paragrafów, którego nie był w stanie do końca zrozumieć…

Ozdoba segmentu

Wracając jednak do Pisma Świętego, na pewno w katolickim domu nie może być tak, że jest ono wyłącznie ozdobą na półce z książkami. Niestety, dość często tak bywa. Warto też wiedzieć, jakie przekłady Biblii są najbardziej popularne i dostępne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bez wątpienia tym najbardziej rozpowszechnionym tłumaczeniem z języków oryginalnych (hebrajski, aramejski i grecki) jest Biblia Tysiąclecia Wydawnictwa Pallottinum. Jest ona najczęściej cytowana. Przekład ten znamy m.in. z liturgii Mszy św., a konkretnie z lekcjonarzy używanych w naszych kościołach.

Reklama

Także Pauliści wydali swoje tłumaczenie Biblii, które jest ogólnodostępne. Na pewno warto również sięgać do Pisma Świętego w opracowaniu bp. Kazimierza Romaniuka (znanego jako Biblia Warszawsko-Praska). Nowy Testament został wydany przez nasz tygodnik. Możemy również skorzystać z Biblii Poznańskiej czy też z legendarnego już przekładu jezuity o. Jakuba Wujka.

Na naszym rynku wydawniczym dostępne jest od 2006 r. polskie wydanie Biblii Jerozolimskiej. To piąte wydanie Biblii Tysiąclecia, połączone z tłumaczeniem z języka francuskiego fachowych wprowadzeń do poszczególnych ksiąg i części Pisma Świętego. Poza tym biblijne teksty opatrzone są profesjonalnym komentarzem egzegetycznym, historycznym i teologicznym. Nie trzeba zatem zastanawiać się nad znaczeniem ewentualnych niezrozumiałych terminów, gdyż są one dobrze objaśnione. Biblia Jerozolimska zawiera również tzw. marginalia, czyli odniesienia do innych miejsc w Piśmie Świętym, poruszających podobną tematykę.

Jeśli chodzi o słuchanie Biblii, to obecnie bardzo popularne są tzw. audiobooki. Oczywiście, można też skorzystać z Internetu. Jego zasoby oferują bogactwo tłumaczeń Pisma Świętego na nasz język.

Modlić się Biblią

Nie tak dawno zmarły wybitny polski biblista - ks. prof. Józef Kudasiewicz (1926-2012), w którego wykładach miałem przyjemność uczestniczyć, wiele razy powtarzał, że Biblię należy czytać na kolanach. Innymi słowy - Biblią należy się modlić.

Jedną z metod modlitwy Pismem Świętym jest tzw. lectio divina. Te łacińskie słowa znaczą: duchowe (pobożne) czytanie. „Lectio divina” staje się coraz bardziej popularna i odbywa się w czterech etapach.

Reklama

Pierwszy z nich to lektura („lectio”) Biblii. Czytanie to ma jednak wyjątkowy charakter. Mamy na nie znaleźć czas i odpowiednie miejsce, w którym nic i nikt nie będzie nam przeszkadzał. Ponadto trzeba nam sercem uwierzyć, że czytany przez nas tekst to prawdziwe Boże słowo spisane z natchnienia Bożego Ducha i że tekst biblijny to tekst święty.

Drugi etap to medytowanie („meditatio”) nad tym, co przeczytaliśmy. Podczas niego wierzący stara się jak najlepiej zrozumieć przeczytany fragment Pisma Świętego. Pragnie odnaleźć zawarte w nim przesłanie skierowane właśnie do niego. Pozwala, by Pan Bóg do niego przemówił.

Trzecia faza „lectio divina” to modlitwa („oratio”). W niej zwracamy się do Boga. Mówimy i otwieramy się przed Nim. Pokazujemy Mu siebie tacy, jacy jesteśmy i co nas na co dzień zajmuje w świetle przeczytanego Bożego słowa.

Ostatni etap to kontemplowanie („contemplatio”). Bez słów stajemy w obecności samego Boga. Patrzymy na nasze życie i problemy, z jakimi się borykamy, jakby z perspektywy samego Boga. Wtedy wszystko nabiera zupełnie innego znaczenia.

2013-01-29 13:24

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. Knabit: wiara nie może być jak jazda z zaciągniętym hamulcem ręcznym

[ TEMATY ]

rekolekcje

wiara

Ks. Piotr Nowosielski

Rekolekcje adwentowe pt. „Wiem w co wierzę” głosi w Katedrze Wawelskiej o. Leon Knabit, znany benedyktyński publicysta. Podczas pierwszej nauki zastanawiał się czemu ludzie wahają się przed wyborem drogi świętości. Podkreślał, że wielu wierzących wie doskonale co i jak trzeba robić – mimo to nie podejmują wysiłku, mają za mało motywacji. „My w życiu czasem postępujemy tak, jakbyśmy jechali autem z zaciągniętym hamulcem ręcznym” – stwierdził benedyktyn.
CZYTAJ DALEJ

Polska na Skale. Wielka Nowenna w intencji Ojczyzny

2025-02-07 21:27

[ TEMATY ]

nowenna

Nowenna za Ojczyznę

Mat.prasowy

Od 11 lutego do 15 kwietnia br. trwać będzie Wielka Nowenna za Polskę i nasz naród. Zapraszamy do wspólnej modlitwy wszystkich, którym leży na sercu przyszłość naszej Ojczyzny.

W czasie dziewięciotygodniowej Nowenny, która zatytułowana została Polska na Skale, będziemy się modlić o Boże Miłosierdzie i i Boską interwencję dla Polski.
CZYTAJ DALEJ

Francja: ogłoszono program edukacji seksualnej

Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej. „Chcą uczyć dzieci akceptacji, a nie pytają rodziców, czy to akceptują” – mówi przewodnicząca Katolickich Stowarzyszeń Rodzinnych. Program będzie obowiązywał od początku nowego roku szkolnego na wszystkich poziomach edukacji, od przedszkoli po licea. Zdaniem krytyków jest głęboko przeniknięty ideologią gender, zaszczepia w dzieciach wątpliwości co do ich tożsamości i pomimo deklaracji lekceważy rolę rodziców.

„W programie jest kilka bardzo dobrych punktów, takich jak nauka o ciele, znaczeniu intymności i szacunku dla siebie i innych” – przyznała w dzienniku Le Figaro Ludovine de la Rochère, przewodnicząca Syndakatu Rodzin. Ubolewa jednak, że „w dużej mierze jest on oparty na dobrze znanej wizji, wywodzącej się z wojującej socjologii, powszechnie określanej jako ‘ideologia gender’”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję