Religioznawcy próbują wytłumaczyć fenomen religijności człowieka. W swoich teoriach przedstawiają skrajne opinie: od przekonania o naturalnej potrzebie poszukiwania sfery duchowych odniesień, aż po twierdzenie, że wszystko wywodzi się z egzystencjalnego lęku (strach przed śmiercią) i jest próbą szukania czegoś, co faktycznie nie istnieje i jest czystej wody mitologią. Teorie te mają jednak tylko pozornie charakter naukowy, ponieważ z założenia wykluczają istnienie prawdziwego Boga, który może i chce objawić się człowiekowi i nie jest wobec świata obojętny.
Mojżesz - na progu Kanaanu - pozostawił ludowi Prawo, by naród w swoich wyborach i decyzjach miał jasne zasady i czytelne kryteria postępowania. Znamienny jest sposób argumentacji, w którym płynnie przechodzi od nakazu: „Będziesz się bał Pana” do jeszcze mocniejszego stwierdzenia: „Będziesz miłował Pana, Boga twojego”. W swej istocie bojaźń i miłość oznaczają praktycznie tę samą rzeczywistość, ponieważ prawdziwa miłość nie zaciemnia realnej wielkości i świętości Stwórcy. Mojżesz pragnął, by nakazy Prawa pozostały nie tylko w pamięci słuchaczy, ale też w ich sercach. Mają one objąć całego człowieka i otworzyć go na łaski Najwyższego. Jezus tłumaczy, że każde z przykazań dopiero wtedy ma wartość, gdy wyrasta i mocno się opiera na prawie miłości Boga i bliźniego. Uczony w Piśmie doskonale odczytał ten zamysł Boży, dlatego zasłużył na pochwałę Nauczyciela. Mistrz zasugerował mu jednak dopełnienie poznanej prawdy: skoro jest „niedaleko od królestwa Bożego”, powinien do niego wejść - przez wiarę w bóstwo i mesjańskie posłannictwo Jezusa. W Liście do Hebrajczyków znajdujemy niezwykle głęboką refleksję nad tajemnicą Jezusa - arcykapłana Nowego Przymierza, który przez złożoną za nas na krzyżu ofiarę odkupieńczą objawia Ojca jako Miłość poszukującą grzeszników. Przez Chrystusa każdy człowiek może się zbliżyć do Boga, a istotą Jego posługi wobec nas jest to, że „żyje, aby się wstawiać za nami”.
Ważne jest przyjęcie nauki o „pierwszym i najważniejszym przykazaniu”, ale jak się ono wyraża w praktyce? W odniesieniu do Boga trzeba zaakceptować dar zupełnie przez nas niezasłużony, że oto od zawsze jesteśmy kochani, a Pan zabiega o naszą miłość - prosi o nią i na nią czeka, pragnąc, byśmy - dla własnego dobra - zawsze spełniali Jego wolę. W odniesieniu do bliźnich chodzi o te wielkie i najmniejsze czyny, słowa i myśli, których motywem jest prawdziwe dobro drugiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu