Przepis proponuje p. Henryka z Zamościa. Był on przekazywany z pokolenia na pokolenie w rodzinie jej męża. Do dzisiaj Józiowe pierogi są przysmakiem wypiekanym z okazji spotkań rodzinnych, szczególnie ulubionym przez wnuki.
75 dag mąki
4 dag drożdży
20 dag masła
½ szklanki śmietany
3 jajka
Farsz:
80 dag tłustego twarogu w kostce
20 dag kaszy gryczanej
2 łyżki masła
sól
Wykonanie:
Mąkę przesiać, dodać drożdże i masło, posiekać nożem. Zrobić wianuszek, do środka wlać śmietanę, dodać 2 żółtka i jedno całe jajko. Zagnieść szybko ciasto i pozostawić na godzinę do wyrośnięcia. Kaszę ugotować w osolonej wodzie z dodatkiem masła, odcedzić i wystudzić. Twaróg rozgnieść widelcem, wymieszać z kaszą i uformować kulki. Ciasto przełożyć na stolnicę, odrywać małe porcje, rozpłaszczać w dłoni, nakładać kulki farszu i zlepiać pierożki. Układać na wysmarowanej tłuszczem blasze, posmarować białkiem i ponakłuwać widelcem. Piec na rumiany kolor w temp. 200oC.
Doskonałe zarówno na ciepło, jako danie obiadowe, jak i na zimno - w formie przekąski.
Przepis polecają Siostry Honoratki z Dworku św. Antoniego w Olsztynie k. Częstochowy. Jest to dom rekolekcyjno-wypoczynkowy, przepięknie położony na Szlaku Orlich Gniazd. Można tu przyjechać na rekolekcje, kilkudniowy wypoczynek lub wpaść na niedzielny obiad. Siostry serdecznie zapraszają.
opakowanie makaronu lasagne
1 kg mięsa mielonego
1 cebula
6 ząbków czosnku
kartonik soku pomidorowego
puszka pomidorów pelati
4 łyżki oliwy
sól, mielona papryka
60 dag sera ricotta
4 jajka
½ szklanki gęstej śmietany
sól, cukier do smaku
Do skandalicznego incydentu doszło w czwartek wieczorem w kościele św. Barbary w Gliwicach. Po zakończeniu Mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej na ambonę wtargnął młody mężczyzna z zakrwawionymi dłońmi. Zaczął krzyczeć niezrozumiałe i obraźliwe słowa, pobrudził ołtarz oraz szaty liturgiczne. Został wyprowadzony z kościoła przez księdza i wiernych, w tym członków Klubu Gazety Polskiej.
— Trwał śpiew kończący Mszę św. Zszedłem do zakrystii, gdy nagle usłyszałem, że ktoś mówi do mikrofonu. Wróciłem i zobaczyłem obcego mężczyznę na ambonie. Miał zakrwawione ręce i ubrudził nimi obrus oraz szaty. Natychmiast podjąłem próbę wyprowadzenia go – relacjonuje ks. ppłk Mariusz Antczak, proboszcz parafii św. Barbary, w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.
Do skandalicznego incydentu doszło w czwartek wieczorem w kościele św. Barbary w Gliwicach. Po zakończeniu Mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej na ambonę wtargnął młody mężczyzna z zakrwawionymi dłońmi. Zaczął krzyczeć niezrozumiałe i obraźliwe słowa, pobrudził ołtarz oraz szaty liturgiczne. Został wyprowadzony z kościoła przez księdza i wiernych, w tym członków Klubu Gazety Polskiej.
— Trwał śpiew kończący Mszę św. Zszedłem do zakrystii, gdy nagle usłyszałem, że ktoś mówi do mikrofonu. Wróciłem i zobaczyłem obcego mężczyznę na ambonie. Miał zakrwawione ręce i ubrudził nimi obrus oraz szaty. Natychmiast podjąłem próbę wyprowadzenia go – relacjonuje ks. ppłk Mariusz Antczak, proboszcz parafii św. Barbary, w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.