Reklama

Polska

Deklaracja Wiary to deklaracja troski o pacjenta

Deklaracja Wiary to deklaracja troski o pacjenta - napisali w przesłanym KAI oświadczeniu członkowie Akcji Katolickiej w Polsce, która "gorąco popiera ten dokument i z najwyższym uznaniem oraz szacunkiem ocenia odważną i szlachetną postawę lekarzy, którzy złożyli pod nim swoje podpisy". W tym kontekście AK wyjaśnia, że wiara nigdy nie jest sprawą prywatną, ma istotny wymiar społeczny oraz kształtuje właściwe postawy wobec drugiego człowieka i wobec dobra wspólnego.

[ TEMATY ]

wiara

lekarz

Krzysztof Świertok

Polscy lekarze składają tablice z Deklaracją Wiary

Polscy lekarze składają tablice z Deklaracją Wiary

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Akcja Katolicka w Polsce

Deklaracja wiary – to deklaracja troski o pacjenta

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W dowód wdzięczności za kanonizację Jana Pawła II, wielkiego obrońcy życia – polscy lekarze podjęli ideę dr Wandy Półtawskiej – wieloletniej współpracownicy Świętego - zebrania podpisów pod Deklaracją wiary, która stanowi odpowiedź i publiczne świadectwo obrony godności i życia każdego człowieka, w duchu wskazanym przez Świętego Jana Pawła II.

Niestety, jak wiele innych przesłań kierowanych przez środowiska bliskie Kościołowi, deklaracja ta została przez liczne media i wypowiedzi pseudoekspertów przedstawiona w fałszywym świetle. W sposób paradoksalny sugeruje się, że jest zagrożeniem dla pacjentów. Nic bardziej błędnego. Lekarze, którzy podpisali się pod tym dokumentem dali przykład troski o każdego pacjenta. Opowiadając się za życiem gwarantują każdemu z nich rzetelną opiekę i poczucie bezpieczeństwa, od poczęcia – narodzin, aż do naturalnej śmierci. W czasach, gdy niektóre europejskie kraje ścigają się w ludobójczym ustawodawstwie – wystarczy przykład Belgii ustanawiającej eutanazję chorych dzieci – w Polsce powstał najbardziej humanitarny akt, Deklaracja Wiary. Akcja Katolicka w Polsce gorąco popiera ten dokument i z najwyższym uznaniem oraz szacunkiem ocenia odważną i szlachetną postawę lekarzy, którzy złożyli pod nim swoje podpisy.

Zawód lekarza, to wyjątkowe powołanie, to swojego rodzaju misja i nie da się powiedzieć, że lekarz ma bezmyślnie wykonywać obowiązujące przepisy. Dla przepisów ostatecznym kryterium jest prawo naturalne i system wartości, które z natury obowiązują wszystkich. I do tego powinny być dostosowywane przepisy prawa. Tym czasem, jak uczy historia, nie raz państwo nadużywa swojej pozycji i wprowadza rozwiązania godzące w człowieka, w jego nienaruszalne prawo do życia.

Ponad trzy tysiące lekarzy podpisało, złożoną na Jasnej Górze w formie kamiennych tablic, Deklarację wiary – dając świadectwo, że będą się zajmować każdym pacjentem zgodnie z własnym sumieniem, traktując każdego godnie, z szacunkiem, nie podnosząc ręki na jego życie, a także, z uwagi na dobro pacjenta, manewrując czy omijając urzędnicze przepisy uwłaczające godności człowieka.

Reklama

Tymczasem środowiska libertyńsko–lewackie rozpętały absurdalną, celową i złośliwą nagonkę na lekarzy, którzy publicznie przyznali, że dbając o dobro pacjenta będą odwoływali się do własnych sumień – do czego mają pełne prawo. Ustawiono lekarzy wierzących w roli wroga publicznego, a fałszywa interpretacja klauzuli sumienia stała się narzędziem presji na lekarzy.

Lekarze wyraźnie stwierdzają, że leczą i będą leczyć wszystkich bez względu na ich poglądy, stan cywilny czy rasę, ale nie będą wyręczać Boga ani w tworzeniu ludzi, ani w wyznaczaniu człowiekowi dnia jego śmierci. To prawo Boga – Stwórcy. Mają oni pełne prawo do korzystania z klauzuli sumienia jako, że wolność sumienia – jak wyjaśnia prof. Zoll - jest prawem podstawowym, wynikającym bezpośrednio z godności człowieka.

Lekarze bez własnych sumień są śmiertelnie niebezpieczni dla pacjentów, zwłaszcza takich, którzy postrzegani są przez państwo jako „obciążenie” – a najlepiej potwierdza to historia Trzeciej Rzeszy. Od lekarza, który nieetycznym postępowaniem złamał swoje sumienie trudno oczekiwać, że będzie dalej służył innym pacjentom z oddaniem i empatią.

Środowiska lewackie hałaśliwie i za wszelka cenę próbują narzucić wszem i wobec, a głównie medykom to, że podstawą oceny moralnej ma być pragmatyzm, utylitaryzm i jakość życia, przy skrupulatnym liczeniu środków finansowych. Odwołują się do współczesnego myślenia, w którym dominuje technika nad etyką.

Patrząc na haniebne ataki skierowane pod adresem lekarzy deklarujących publicznie wiarę w Boga i odwołujących się do nienaruszalnego prawa naturalnego, ze wszech miar popieramy ich działania podejmowane jako dowód wdzięczności za Świętego Jana Pawła II.

Reklama

Wiara nigdy nie jest sprawą prywatną. Wiara ma istotny wymiar społeczny, kształtuje właściwe postawy wobec drugiego człowieka, wobec dobra wspólnego. Papież Franciszek w encyklice Lumen fidei napisał, iż wiara powala zrozumieć architekturę relacji ludzkich, ponieważ dostrzega ich głęboki fundament i ostateczne przeznaczenie w Bogu i Jego jedności. Dzięki temu oświeca sztukę budowania, służąc dobru wspólnemu (por. Lf nr 50). Takiej postawy oczekują od lekarzy pacjenci, których większość stanowią ludzie wierzący. Deklaracja wiary jest odpowiedzią na ich oczekiwania.

Akcja Katolicka w pełni popiera podjęty przez lekarzy wysiłek, w hołdzie Świętemu Janowi Pawłowi II i utożsamia się ze stanowiskiem lekarzy głoszących własne przywiązanie do Boga, pragnących służyć drugiemu człowiekowi zgodnie z prawem naturalnym wyznaczającym nasze działania, w duchu dominacji etyki i moralności nad osiągnięciami techniki. A rozpętana na lekarzy nagonka przypomina mroczne lata komunistycznego PRL-u i odmawia lekarzom prawa do wolności sumienia.

Kościół 27 kwietnia bieżącego roku wyniósł na ołtarze naszego Wielkiego Rodaka – papieża Jana Pawła II. Święty Jan Paweł II – papież przełomu wieków – był wielkim orędownikiem człowieka, z ogromną odwagą bronił każdego życia ludzkiego. W Dolinie Świątyń w Agrigento wołał; „Bóg powiedział raz: nie zabijaj! Nie może człowiek, ktokolwiek, jakakolwiek ludzka organizacja … nie może zmienić i podeptać tego najświętszego prawa Boga! Konieczna jest kultura życia. W imię Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, w imię Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, zwracam się do odpowiedzialnych: nawróćcie się. Pewnego dnia przyjdzie sąd Boży!”.

Reklama

Prezes Zarządu Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej Halina Szydełko

Warszawa, 9 czerwca 2014 r.

2014-06-09 13:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego Jezus umarł?

Dlaczego Jezus umarł? Czy musiał umierać? Jaki jest sens Jego śmierci? Czy Jezus mógł nie zgodzić się na śmierć? Te i inne pytania rodzą się w człowieku, który świadomie wyznaje wiarę słowami: „Wierzę…w Jezusa Chrystusa…, który ukrzyżowan, umarł i pogrzebion…”. Wiara w śmierć Jezusa, zawarta w Symbolu Apostolskim, odkrywa przed nami podstawową prawdę: „Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy” (por. 1 Kor 15, 3). Cała droga życia Jezusa była ukierunkowana na jeden cel: zbawienie ludzi.
Chrystus utożsamił się z grzeszną ludzkością, która musi zostać ukarana. Bierze karę na siebie. Bóg, jeśli karze, to znaczy, że wymaga tego Jego sprawiedliwość. Chrystus umiera nie za własne grzechy (jest przecież niewinny), tylko za nasze. Uczynił ze swego życia ofiarę. Ewangeliści i św. Paweł twierdzą jednoznacznie, że śmierć Jezusa jest „ofiarą”, „odkupieniem”, „okupem”. Jezus wypełnia wszystkie ofiary Starego Testamentu i w tym osobistym ofiarowaniu się uobecnia je w geście oddania swego życia za wielu: „Chrystus nas umiłował i samego siebie wydał za nas jako dar i ofiarę dla Boga, jako miłą woń” (por. Ef 5, 2).
W Liście do Hebrajczyków autor odwołuje się do krwawych ofiar w Starym Testamencie, aby oddać sens śmierci Chrystusa. Czyni to, aby zaznaczyć, że pomiędzy tą śmiercią i tymi ofiarami istnieje zasadnicza różnica (por. Hbr 9, 11-28). Sam Jezus, mówiąc o swojej śmierci, też odwołuje się do starotestamentowych ofiar: ofiarowuje swoją krew i nazywa ją ofiarą Przymierza; mówi, że owa krew będzie wylana za wielu (słowa konsekracji eucharystycznej), zaś „pamiątka”, którą ustanawia w dniach Paschy, nawiązuje do paschalnej ofiary Baranka. Jednakże dla Jezusa były to jedynie obrazy. Wiedział dobrze, że Jego śmierć to coś zupełnie innego niż rytuał. Dawne ofiary były niewystarczające. Jedynie śmierć Chrystusa może wypełnić to, czego owe ofiary pragnęły dokonać i co miały znaczyć. Tę bogatą w treści myśl wymownie streszcza kard. Joseph Ratzinger: „Wszystkie ofiarnicze środki ludzkości, wszystkie wysiłki tego świata, mające na celu pozyskanie Boga przez kult i rytuał, skazane były na niepowodzenie, bowiem Bóg nie pragnie ani kozłów, ani byków, ani żadnych rytualnych ofiar. Nic Bogu nie dajemy, paląc je ku Jego chwale. Interesuje Go jedynie i wyłącznie człowiek. Jedynym i prawdziwym uwielbieniem jest bezwarunkowe «tak», jakim człowiek odpowiada na Boże wezwanie. Wszystko należy do Boga, jednakże przyznał On człowiekowi wolność powiedzenia «tak» lub «nie», kochania lub odmowy miłości; miłość w wolności jest jedyną rzeczą, której Bóg może oczekiwać”.
Śmierć Jezusa jest więc podstawą bezwarunkowego oddania się Ojcu i absolutnej solidarności z grzesznymi ludźmi. Nowy Testament mówi o Jego śmierci jako o odkupieniu: „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i oddać swoje życie jako okup za wielu” (Mk 10, 45). „Okup” to suma pieniędzy wypłacona za uwolnienie jeńca albo wykupienie niewolnika. Stąd słowo „odkupienie” znaczy „ponowne kupienie”. Chrystus nas odkupił przez swoją śmierć, dzięki niej ludzkość dostąpiła odpuszczenia grzechów. Jezus jest Odkupicielem, czyli Tym, który oddaje swoje życie na okup za wielu, nie dlatego, iż został zobowiązany do zapłacenia czegoś komuś, lecz dlatego, że jest obrazem Boga, który nie może nas pozostawić we władaniu grzechu i śmierci. On jest Odkupicielem człowieka, On uwalnia nas od niewoli grzechu i ukazuje nieskończoną miłość Ojca, który nie chce śmierci grzesznika, lecz pragnie, aby się nawrócił i żył.
Śmierć Jezusa objawia nam, czyli odkrywa i ukazuje, kim jest Bóg, jaka jest głębia odwiecznej Bożej istoty. Boga możemy poznać jedynie przez Jezusa. Objawić Boga oznacza dla Jezusa zgodzić się umrzeć. Gdyby Jezus nie zgodził się umrzeć, nie objawiłby Boga takim, jaki jest. Bóg jest miłością. Kochać zaś to umrzeć dla samego siebie. Tak jak żyć znaczy kochać, tak też kochać to umierać, bo miłość jest istnieniem przez innych i dla innych. To właśnie głosił nam Jezus, umierając na krzyżu. „Uniżył siebie samego, stając się posłusznym aż do śmierci” (Flp 2, 8). Śmierć Jezusa była więc ofiarą doskonałą, gdyż dokonała się z miłości (por. KKK 614, 2100). Jezus w swojej nieskończonej miłości dał okup za brak naszej miłości, to znaczy, że swoją miłością wszystko naprawił.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

2024-04-18 13:53

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

W związku z wieloma pytaniami i wątpliwościami dotyczącymi drogi postępowania w procesie beatyfikacyjnym Heleny Kmieć, wydałem oświadczenie, które rozwiewa te kwestie - mówi postulator procesu beatyfikacyjnego Helelny Kmieć, ks. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję