Reklama

Misja: katecheza

Rozpoczął się kolejny rok szkolny, a wraz z nim kolejne lekcje religii na różnych poziomach kształcenia. Już sama nazwa dokumentu, który każdy katecheta musi otrzymać od biskupa, by móc katechizować - „misja” - pokazuje, że jest to nie lada wyzwanie. Z czym w tym roku zmagać się będą katecheci?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chciałam napisać: „z czym i czym w tym roku WALCZYĆ będą katecheci?”. Ale to chyba za duże słowo. Przecież nie wszyscy nauczyciele religii muszą z czymś lub kimś walczyć. Nie zawsze ta praca musi wiązać się z codzienną walką. Każdy jednak musi się zmagać: z niechęcią i niewiarą uczniów, materiałami katechetycznymi, trudnymi tematami, gronem pedagogicznym, rodzicami, opinią społeczeństwa, w końcu i ze sobą samym.

Nowości

Kolejne lata przynoszą coraz to nowe pomysły na to, jak nauczycielom (nie tylko religii, ale i innych przedmiotów) ułatwić te codzienne zmagania. Jedne z tych pomysłów są trafione, inne zdecydowanie nie. Jak zostaną ocenione nowe podręczniki, jakich od 1 września będą używać katecheci w archidiecezji wrocławskiej, czas pokaże. Póki co nauczyciele religii odbyli warsztaty i zaznajomili się z materiałami. Zamiast obowiązującego do tej pory w archidiecezji podręczników wydawnictwa WAM, na lekcji religii uczniowie będą korzystać z publikacji wydawnictwa Święty Wojciech z Poznania. Książki są nowe i kolorowe, a nauczyciele w ciągu roku sprawdzać będą, na ile są one przydatne w pracy z uczniami i czy zmiana faktycznie była potrzebna i korzystna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przepisy i rozporządzenia

Nie bez znaczenia dla katechetów są również wszelkie ruchy Ministerstwa Edukacji Narodowej. A te ostatnio dotyczyły również katechizacji. Wiele emocji wzbudziło rozporządzenie wydane 7 lutego br., w którym mowa o ramowych planach nauczania w szkołach publicznych (Dz. U. poz. 204). Wśród zamętu do głosu dochodziło wiele stron, m.in. samorządowa, która twierdziła, że religia od 1 września znajdzie się poza ramowym planem nauczania, a co za tym idzie finansowanie lekcji religii będzie się odbywało z kas lokalnych. Sprawa została poruszono także we Wrocławiu, podczas majowego ogólnopolskiego spotkania dyrektorów wydziałów katechetycznych. Obecna na nim minister edukacji Krystyna Szumilas mówiła: dementuję te poglądy, ponieważ nauczanie religii jest wliczone do subwencji oświatowej, jest jej elementem. Bp Marek Mendyk, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, również uspokajał, ale zaznaczał przy tym, że czeka na kolejne kroki Ministerstwa: 1 września przyniesie na pewno jakąś nową jakość, nową rzeczywistość, otrzymaliśmy zapewnienie, że z chwilą wejścia w życie tego rozporządzenia będzie mowa o nowelizowaniu. Mamy nadzieję i ufamy, że Ministerstwo dotrzyma słowa i podejmie próbę nowelizacji.

Reklama

Katecheci ze świata i w świecie

Ważnym wyzwaniem dla katechetów jest umiejętność pogodzenia dwóch rzeczywistości: boskiej i ludzkiej. Nauczyciele religii są przecież normalnymi ludźmi, opowiadają dowcipy i spotykają się ze znajomymi. A jednocześnie wskazują na Chrystusa, który stał się dla nich sensem życia. To tacy nieocenieni, ale i często niedocenieni PR-owcy Kościoła. Wiele zależy od tego, jakich katechetów spotkamy na swojej drodze. Nie w kwestii wspomnień, ale w znaczeniu świadomości swojej wiary. Dobry, autentyczny katecheta, jest prawdziwym świadkiem i pociąga za sobą, prowadząc do Boga. Niestety, działa to również w drugą stronę: często katecheta potrafi skutecznie, choć nieświadomie, odciągnąć od Kościoła. Stąd ważna jest świadomość, że swoim wyglądem, zachowaniem, słowem, katecheta z jednej strony świadczy o sobie, jako o człowieku, ale z drugiej jest świadkiem miłości Boga, której doświadczył. Powinien być więc jednocześnie pochodzącym ze świata, żyjącym w świecie i dążącym do zbawienia. Jestem przekonana, że ani katecheta będący zbyt mocno skoncentrowany na sobie, zbyt mocno wyluzowany, ani katecheta zbyt mocno oderwany od ziemskiej rzeczywistości, nie osiągną ewangelizacyjnego sukcesu.

Społeczny niepokój

W drodze do owego sukcesu przeszkodą jest nasilający się w Polsce co jakiś czas niepokój społeczny dotyczący lekcji religii. Raz po raz ekipy sejmowe i komentatorzy życia społecznego poddają pod wątpliwość nauczanie religii i kompetencje samych katechetów. Choć póki co w sensie prawodawstwa pozycja katechezy w szkole nie jest zagrożona, wielu Polaków jest przekonanych, że tak jest. Co więcej, z przymrużeniem oka wypowiadają się oni na temat religii i uczących jej. Bywa, że jest w tym wina jednego, czy drugiego nauczyciela religii, jednak kluczowe znaczenie ma tutaj zamęt, jaki tworzy się w społeczeństwie. To z kolei ma swoje odzwierciedlenie w wyborze nauczania religii jako zawodu - niewielu młodych ludzi się na to decyduje, z obawy przed rychłą utratą pracy. Czy w przyszłości zabraknie nam katechetów? To wizja raczej odległa, zwłaszcza wobec kolejnych niżów demograficznych. Jednak warto podkreślać, że katecheta jest nauczycielem na równi z innymi nauczycielami, a lekcje przez niego prowadzone mogą być naprawdę wyjątkowe.

Reklama

Nowa ewangelizacja

Katecheci co roku, w ramach swojej formacji, mają obowiązek uczestniczyć we Wrocławskich Dniach Duszpasterskich. Temat tegorocznych zachęcał do refleksji nad nową ewangelizacją jako szansą na ożywienie wiary. Nauczyciele wiele słyszeli o potrzebie ewangelizowania wobec dechrystianizacji, jaką obserwujemy w świecie. Wart zauważenia jest jednak fakt, że kiedy mowa o ewangelizacji, myślimy często o odległych krajach, ich czarnoskórych mieszkańcach i posługujących wśród nich misjonarzach. Tymczasem osoby potrzebujące reewangelizacji są, można powiedzieć, na wyciągnięcie ręki. Jest to naturalnie zadanie dla każdego z ochrzczonych, jednak to właśnie katecheci mogą mieć w nim spory udział. Uczniowie w szkołach, a w perspektywie życia parafialnego i przyjmowanych sakramentów również ich rodzice, bardzo często niewiele wiedzą o Jezusie Chrystusie. A jeżeli już wiedzą, to nie pogłębiają swojej wiary w Niego. Katecheza może się więc stać znakomitym polem do nowej ewangelizacji. Warunek: musi być ona faktycznie „nowa”, czyli sięgać po takie formy przekazu, które będą w stanie zainteresować młodego człowieka i zaktywizować go.
Właśnie temu ostatniemu z opisanych wyzwań katechetycznych, wyjdzie w tym roku szkolnym naprzeciw wrocławska „Niedziela”. Co tydzień na naszych stronach będziemy zamieszczać pomysły katechetów na to, jak z młodzieżą rozmawiać o sprawach trudnych, jak ich zainteresować życiem Kościoła, jak ich zachęcić do aktywności religijnej. Mamy nadzieję, że nowy cykl przyjdzie z pomocą katechetom, ale również rodzicom, chcącym rozwijać i pogłębiać w rodzinie wiedzę religijną zdobytą w szkole. Bo przecież na tym polu, na polu ewangelizacyjnym, misja musi być prowadzona połączonymi siłami.

Reklama

* * *

Maria Brzostowska
Konsultant ds. katechetycznych Wydawnictwa św. Wojciech, katechetka w poznańskim liceum
W marcu 2010 r. została wprowadzona nowa podstawa programowa. Jej główne założenia obejmują indywidualizację procesu nauczania, czyli dostosowanie wymagań do możliwości percepcyjnych ucznia; wykorzystanie nowoczesnych środków multimedialnych - takiego przekazu wiedzy, który trafi do dzisiejszego ucznia; współpracę środowisk: szkolnego, parafialnego i rodzinnego; korelację międzyszkolną oraz przygotowanie ucznia do funkcjonowania w środowisku społecznym. Ta podstawa ma przełożenie na program nauczania właściwie wszystkich przedmiotów w szkole. W związku z tymi zmianami, dzięki pracy zespołów specjalistów pod przewodnictwem ks. prof. Jana Szpeta i p. Danuty Jackowiak, powstały też nowe podręczniki do nauki religii, które realizują te założenia podstawy programowej. Mamy pracować z uczniem słabym, przeciętnym i zdolnym, czyli nauczyciel musi zorientować się, z jakimi uczniami ma do czynienia i tak przekazać wiedzę, by trafiła do każdego z nich oraz by udało się zaangażować uczniów. Pomocą dla katechetów m.in. z archidiecezji wrocławskiej mają być nowe podręczniki. Cały pakiet edukacyjny Wydawnictwa św. Wojciech zawiera podręcznik dla ucznia, podręcznik metodyczny i karty pracy. Do każdego poziomu edukacyjnego - dołączono również płyty CD. Pewnym novum są także materiały do tablic interaktywnych. Od nauczycieli wymaga się tego, by wykorzystywać środki multimedialne. Spełniając oczekiwania katechetów opracowaliśmy takie materiały. Poprzez ich wykorzystanie aktywizujemy różne sfery aktywności uczniów: wzrokowców, słuchowców i kinestetyków.

Reklama

* * *

Paweł, katecheta
Katecheta powinien wykazywać się przede wszystkim cierpliwością. Mamy w tym względzie naśladować Boga, który jest cierpliwy wobec naszej grzeszności. Poza tym wyrozumiałość, umiejętność słuchania, kreatywność w przekazywaniu wiadomości, chęć zaprzyjaźnienia się z uczniami i otwartość choćby na fakt, że nasi podopieczni też czasami mogą mieć rację. Pracę katechety można rozpatrywać tylko w kontekście walki, przede wszystkim walki z grzechem. Często nasi uczniowie to są także ludzie uwikłani w różne grzechy, a to ma wpływ na ich życie. Walka katechety, to także walka z sobą samym, z własnym grzechem. Jak sprawić, żeby nie zabrakło sił w tej walce? Obowiązkowo musi być wspólnota. Samotni katecheci giną w swoich działaniach od razu.

Paulina, uczennica gimnazjum
Nauczyciel religii powinien przede wszystkim otwarcie mówić o swojej wierze i nie wstydzić się tego. Odpowiadać na pytania szczerze, mówiąc co czuje, a nie co powinien czuć. W prosty sposób powinien próbować uświadamiać nas, czyli uczniów, jak bardzo Bóg nas kocha. Czasem powinien pokazać fajny film dotyczący wiary, innym razem porozmawiać z uczniami o Miłości Bożej. Taki nauczyciel powinien próbować spojrzeć na wiarę oczami nastolatków i próbować rozjaśnić niepewności. Po prostu powinien kochać swoich uczniów tak, jak Jezus kochał swoich.

Natalia, studentka
Miałam nauczyciela, przed którym do tej pory chylę czoło i chętnie wracam do niego pamięcią. Próbował na każdej lekcji w delikatny sposób przybliżać Boga i pokazywać na podstawie przykładów, jak może On zmieniać życie osób, które potrafią zaprosić Go do każdego wydarzenia. Dobry nauczyciel religii to osoba, która nie powinna swojej nauki narzucać z góry. Religia to przedmiot nieobowiązkowy i często od nauczyciela zależy, czy uczniowie chętnie będą na niego uczęszczać. Jak każdy nauczyciel powinien mieć podejście do młodych ludzi. Ważne, by jednak nie był zbytnio przemądrzały, ale miał w sobie chociaż odrobinę pokory i serdeczności.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów – nas wszystkich

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mk 16, 15-20.

Czwartek, 25 kwietnia. Święto św. Marka, ewangelisty

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Papież: wynegocjowany pokój lepszy niż niekończąca się wojna

2024-04-25 07:41

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek

Papież Franciszek

W wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS Franciszek wezwał do zaprzestania wojen na Ukrainie, w Strefie Gazy i na całym świecie. Przypomniał, że w Kościele jest miejsce dla każdego: jeśli ksiądz w parafii nie wydaje się przyjazny, poszukaj gdzie indziej, zawsze jest miejsce, nie uciekaj od Kościoła, jest wspaniały - stwierdził Ojciec Święty.

Fragmenty wywiadu, który trwał około godziny i został przeprowadzony przez Norah O'Donnell, dyrektora „Cbs Evening News”, zostały wyemitowane po północy czasu polskiego. Rozszerzona wersja dialogu zostanie wyemitowana w niedzielę, 19 maja, w przeddzień Światowego Dnia Dziecka, który odbędzie się w Rzymie w dniach 25 i 26 maja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję