Różnokolorowe koperty, które trafiają codziennie na redakcyjne biurka, a ostatnio coraz częściej e-maile, są świadectwem głębokiego zaufania, jakim darzą nas Czytelnicy. Dzieląc się na łamach niektórymi listami z redakcyjnej poczty, pragniemy, aby „Niedziela” była owocem zbiorowej mądrości redakcji i Czytelników.
Pragnę dać świadectwo łaski potomstwa wyproszonego za pośrednictwem Matki Bożej. Moja córka przez trzy lata po ślubie nie mogła zajść w ciążę. Wszyscy byliśmy tym zmartwieni.
Pewnego dnia, oglądając Apel Jasnogórski w Telewizji Trwam, zobaczyłam moją córkę uczestniczącą w tym Apelu. Okazało się, że oboje z mężem pojechali na Jasną Górę prosić Matkę Bożą o dar potomstwa.
Jaka była nasza radość, gdy po 2 tygodniach lekarz stwierdził u córki ciążę.
Na Boże Narodzenie (termin porodu był na 23 grudnia) urodził się Adaś - zdrowy i słodki chłopczyk.
Dziś Adaś ma ponad 2 lata, rozwija się dobrze. Gdy miał rok, córka wraz z mężem i Adasiem pojechali do Częstochowy podziękować Matce Bożej.
Jeszcze raz dziękujemy Ci, Matko Boża!
Anna z Konina
Walec historii przejechał przez mój życiorys
W moim życiu brakło jednego pokolenia. Obecność historii w moim życiu - rok 1944 to czas mojego pokolenia. Niegdyś Adam Mickiewicz upowszechnił liczbę 44 jako symbol dążeń niepodległościowych. Tak też było w roku 1944. Walec historii przejechał przez mój życiorys. Mój ojciec zginął w 1944 r. Matka w niedługim czasie zmarła na gruźlicę. Gdy miałam kilka miesięcy, zostałam całkowitą sierotą. Miałam umrzeć, ale Pan Bóg napisał inny scenariusz. Wychowała mnie babcia, która dała mi wszystko.
Teraz, mając więcej czasu, zaczęłam czytać, pytać, rozmawiać z ludźmi, którzy pamiętają tamten czas, szukam śladów przeszłości. Piszę w lokalnej gazetce o ludziach i miejscach, w których żyjemy, prowadzę rozmowy z ciekawymi ludźmi, prezentuję krzyże i kapliczki przydrożne…
Ale też nauczyłam się pływać już na emeryturze, chodzę na zajęcia malowania na szkle, posługuję się komputerem.
Bogusława
Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
redakcja@niedziela.pl
Po co wyborca ma wybierać kopię, gdy ma oryginał? Ta myśl pojawia się u mnie za każdym razem gdy widzę i słyszę jak Szymon Hołownia prześciga się w byciu antypisowcem z Rafałem Trzaskowskim, a z kolei Trzaskowski przywdziewa kolejną „pisowską” maskę. Za takimi ruchami jak zwykle stoi sztab „mądrych” ludzi, który analizuje wszystko i zawsze dochodzi do tych samych wniosków: bądź sobą i mów tak, żeby dla każdego było coś miłego. Co z tego, że to się wyklucza – słuchaj i rób jak ci mówimy. Oczywiście nie zdejmuję tutaj broń Boże odpowiedzialności z kandydatów i nie jestem naiwny na tyle, by nie mieć świadomość, że to gra bardzo często pozorów, gdzie wygrywa ten, który znajdzie oparcie u swoich i posłuch u „tamtych”. Ale. Są jakieś granice.
Tak, wiem, wyborcy mają słabą pamięć, a siła „baniek” medialnych sprawia, że duża część z nich porusza się tylko po oznaczonym obszarze. Są oczywiście wyjątki, jak np. Niedziela, gdzie czytelnik ma różne poglądy, a łączy go przywiązanie do wartości niekoniecznie pokrywających się z agendami politycznymi. Problem w tym, że i na tej płaszczyźnie możemy ocenić kandydatów i tutaj Trzaskowski jawi się jako wyjątkowy ekwilibrysta, w wywiadach mówiąc, że on wierzy w Boga (ale dziecko na religię nie posyła), a krzyże z warszawskich urzędów zniknęły „siłą tradycji”. Nie chciałbym się jednak skupiać na samym kandydacie Koalicji Obywatelskiej, ale zgubnym wpływie wolt politycznych na nas samych.
Zdjęcie papieża Franciszka opuszczającego klinikę Gemelli
Papież Franciszek, który po ponad pięciu tygodniach pobytu w szpitalu wrócił w niedzielę do Watykanu, przechodzi rekonwalescencję po obustronnym zapaleniu płuc, w tym tlenoterapię, a także fizjoterapię oddechową i motoryczną - podało we wtorek biuro prasowe Stolicy Apostolskiej. Papież koncelebruje msze i pracuje.
Jak przekazano dziennikarzom, rekonwalescencja w Domu Świętej Marty, gdzie mieszka papież, przebiega zgodnie z tym, co zalecili lekarze z Polikliniki Gemelli. Dotyczy to także, jak zaznaczono, pracy.
Lewica wszczyna wojnę ideologiczną, atakując nasze źródła tożsamości - ocenił wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL-TD) odnosząc się do propozycji ws. likwidacji Funduszu Kościelnego. Według niego, Fundusz to nie przywilej, a element historycznego kompromisu i jego likwidacja to droga donikąd.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (posłanka Lewicy) skierowała wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu projektu ustawy likwidującej Fundusz Kościelny. W środę poinformowała, że według projektu Lewicy 50 proc. składek na ubezpieczenia społeczne opłacaliby duchowni, a 50 proc. zatrudniający ich kościół. Podkreśliła, że Fundusz "nie może być +ZUS-em kleru+, musi zniknąć".
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.