Reklama

Być wszystkim dla wszystkich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyjęła się w świecie zarówno duchownych, jak i świeckich maksyma, za którą podążał Wincenty Pallotti: „Być wszystkim dla wszystkich”. Wielkie serce, wielki umysł, wielka wiara - wielki człowiek.
Wincenty Pallotti to rzymski kapłan, który żył w XIX wieku w Wiecznym Mieście. Należał do kleru diecezjalnego i od początku swojej posługi duszpasterskiej był bardzo czuły na wszelkie potrzeby, jakie stały przed ówczesnym Kościołem. Zajmował się więc pracą z ubogimi, dziećmi, osobami z marginesu, był kapelanem więźniów, troszczył się o żołnierzy, posługiwał jako kierownik duchowy w Wyższym Seminarium Rzymskim, działał bardzo wszechstronnie.

Apostolskie zaangażowanie

W pewnym momencie swojego życia, jako 40-letni kapłan, doszedł do wniosku, że warto odpowiedzieć na natchnienie, które odczuł w swoim sercu. Chciał zgromadzić w jednym ruchu - w jednej rodzinie - zarówno świeckich, jak i duchownych, aby wszyscy razem ożywiali wiarę, rozpalali miłość, wspierali działalność apostolską i ewangelizacyjną Kościoła. Wincenty Pallotti, szukając swojej drogi do świętości, do Boga, coraz bardziej zbliżał się też do człowieka, co dało początek dziełu jego życia - Zjednoczeniu Apostolstwa Katolickiego (ZAK). Właśnie to dzieło sprawiło, że wspominamy go dzisiaj jako świętego. Jego kanonizacji dokonał Jan XXIII 20 stycznia 1963 r. w czasie Soboru Watykańskiego II.
Pallotti pragnął świętości i pragnął autentycznego apostolskiego zaangażowania. Podejmował je i realizował, aż w końcu sam stał się niejako „świętością dla Apostolstwa”. Tak też brzmi motto, które przyświeca Rodzinie Pallotyńskiej podczas polskich obchodów 50-lecia kanonizacji św. Wincentego Pallottiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

50-lecie kanonizacji św. Wincentego Pallottiego

Jubileuszowe świętowanie 50-lecia kanonizacji św. Wincentego Pallottiego ma charakter pielgrzymowania, rozpoczęło się 22 stycznia 2012 r. uroczystą Eucharystią w kościele pw. Chrystusa Króla w Warszawie, ale jest związane z wieloma miejscami w Polsce.
W każdym miesiącu, przez cały 2012 rok, w różnych miejscach Polski, które są miejscami stacyjnymi, odbywa się celebracja skupiająca Rodzinę Pallotyńską z danego regionu.
Do udziału w uroczystościach jubileuszowych zaproszeni są wszyscy członkowie Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego: księża, bracia, siostry, wierni świeccy, wszyscy czciciele św. Wincentego Pallottiego.
Temat przypisany do określonych miejscowości wyraża specyfikę pallottyńskiej obecności w danym regionie Polski, a jednocześnie wpisuje się w ciąg całorocznych obchodów, w czasie których organizatorzy ukazują charakterystyczne rysy życia i świętości św. Wincentego Pallottiego.

Reklama

Stacja w Częstochowie

Obchody jubileuszowe odbyły się już w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Ożarowie Mazowieckim, Zakopanem, Hodyszewie, Kielcach. Najbliższą stacją jubileuszową jest Częstochowa. „Człowiek pielgrzym” - to motto uroczystości częstochowskich, które będą mieć miejsce 19 sierpnia. W każdym z miejsc obchodów jubileuszu ich temat związany jest z jakimś aspektem życia świętego. - W Częstochowie zdecydowaliśmy się odkryć w pismach Pallottiego wszystkie treści, mówiące o tym, jak on rozumiał ludzkie życie jako pielgrzymowanie. Częstochowa to stolica pielgrzymek, to miejsce szczególnie związane z ruchem pielgrzymkowym. Chcemy zobaczyć, na ile idea pielgrzymowania była ważna dla Pallottiego i w jaki sposób możemy ją dziś pogłębić - mówi ks. Marek Chmielniak SAC, przewodniczący KRK ZAK.
Po Częstochowie będzie przystanek w Konstancinie-Jeziornie, tam w dniach 21-23 września odbędzie się Krajowy Kongres ZAK. Następne uroczystości będą mieć miejsce w Wadowicach - 21 października, później w Lublinie - 18 listopada i w Ząbkowicach Śląskich - 16 grudnia. Obchody zakończą się w Gnieźnie 20 stycznia 2013 r. w bazylice prymasowskiej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. (Transmisja na żywo w Telewizji Polonia rozpocznie się o godz. 11).

Przybliżać dzieło św. Pallottiego

- Poprzez to „kroczące” świętowanie chcemy wyrazić różnorodność powołań, misji, które pełnimy w Kościele w Polsce - mówi ks. Chmielniak. - Rodzina Pallotyńska postanowiła ten rok przeżyć jako odkrywanie Pallottiego. Organizatorzy zachęcają, aby ten czas wykorzystać na pogłębioną refleksję nad tajemnicą niezwykle twórczego i owocnego życia św. Wincentego Pallottiego.
Jubileuszowemu pielgrzymowaniu towarzyszy szczególny znak peregrynacyjny: krzyż-relikwia. Jest to krzyż, który wraz z ciałem św. Wincentego Pallottiego został złożony w jego grobie, a następnie w 1906 r. wyjęty w czasie pierwszej ekshumacji jego zwłok, w ramach toczącego się wówczas procesu beatyfikacyjnego.
- Chcielibyśmy, aby ten rok jubileuszowy pomógł nam bardziej zaangażować się w odkrywanie bogactwa Roku Wiary, który rozpocznie się jesienią. Nasze świętowanie wpisuje się w to zadanie, a przecież dla naszego założyciela pierwszym powodem, dla którego stworzył to dzieło, było ożywianie wiary wśród wierzących, wśród tych, którzy ją stracili albo których wiara osłabła. Pragnął też krzewić wiarę wszędzie tam, gdzie nie była ona jeszcze głoszona, stąd jego wielkie zaangażowanie na rzecz misji. Dla nas to wielkie wyzwanie, by zastanowić się nad tym, co możemy zrobić wszędzie tam, gdzie jesteśmy, gdzie pracujemy, by bardziej poznać doktrynę wiary - mówi ks. Marek Chmielniak.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Świdnik. Jubileusz parafii Chrystusa Odkupiciela

2024-04-29 05:51

Paweł Wysoki

40 lat temu w Świdniku biskup lubelski Bolesław Pylak powołał nowy ośrodek duszpasterski. Do tworzenia parafii i budowy kościoła pw. Chrystusa Odkupiciela skierował ks. Andrzeja Kniazia, który wraz z grupą wiernych jeszcze w 1984 r. wybudował tymczasową kaplicę, a kilka lat później świątynię.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję