Reklama

Jeszcze niedawno nie słyszeli śpiewu ptaków

Niedziela Ogólnopolska 26/2012, str. 32

Agata Szczygielska

Mali artyści występują podczas uroczystego otwarcia Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach

Mali artyści występują podczas uroczystego otwarcia Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z wszystkich zakątków świata przyjechali do Kajetan pod Warszawą dostojni przedstawiciele świata nauki, by podziwiać rozmach i ogromne osiągnięcia zespołu pracowników pod kierownictwem prof. dr. hab. n. med. Henryka Skarżyńskiego, dyrektora Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu. Kilka tygodni temu w Kajetanach odbyła się uroczystość otwarcia Światowego Centrum Słuchu.

Wyszli ze świata ciszy

Zainteresowałam się głównie częścią artystyczną spotkania, bo występowali mali artyści, wyłącznie dzieci, które jakiś czas temu nie słyszały śpiewu ptaków czy poleceń rodziców i nauczycieli. W Kajetanach odbył się niewyobrażalny skok w życiu tych kilkulatków, który spowodował, że mogą normalnie się śmiać, cieszyć z otrzymanych stopni w szkole, brać udział w zabawach, w dyskusjach. A jeszcze niedawno uciekali gdzieś w kąt, bo obawiali się kompromitacji z powodu niedosłuchu...
Nigdy nie zapomnę dnia 10 maja br., kiedy ci mali artyści o mało co nie roznieśli sceny, na której występowali. Wyzwolony żywioł spowodował, że widownia prawie bez przerwy biła brawo. Występujące dzieci, w wieku od 6. do 15. roku życia, wyszły ze świata ciszy i wstąpiły w świat śpiewu, muzyki i sportu. Emanowała z nich wielka radość i szczęście. Bo dzięki tutejszym pracownikom służby zdrowia zdobyły to, czego im brakowało - umiejętność komunikowania się z otoczeniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od gwizdka sędziego do skrzypiec

Ten punkt programu poprowadziła dwójka nastolatków. - Ja mam na imię Marysia - przedstawiła się dziewczynka - a to mój kolega Sebastian. I dalej poszło jak z przysłowiowego płatka. Dzieci wspaniale odtwarzały głosy ptaków i nagrania różnych instrumentów. Z dużą przyjemnością wymieniam młodych artystów, którym tak znakomicie udawała się sztuka naśladowania: Sebastian, 14 lat - krzyk kibiców; Mateusz, 15 lat - gwizdek sędziego; Sara, 12 lat - odbicie piłki tenisowej; Olaf, 10 lat - perkusja; Marysia, 14 lat - dzwonek kończący lekcje; Estera, 15 lat - śpiew ptaków; Natalia, 8 lat - gitara; Roksana, 6 lat - śpiew; Sylwia, 6 lat - rżenie konia; Daria, 10 lat - skrzypce; Alicja, 13 lat - instrumenty strunowe. Zakończenie tej części spotkania należało do Mariusza Wyrostka, laureata drugiej edycji programu rozrywkowego „Mam talent”.

Centrum słuchu oraz... centrum śpiewu i muzyki

Wydaje się - a wszystko na to wskazuje - że w Kajetanach obok Światowego Centrum Słuchu powstanie centrum śpiewu i muzyki. Rozmawiam na ten temat z p. Beatą Władzińską, mamą 10-letniej Darii, skrzypaczki, która jest zachwycona tutejszymi specjalistami w białych fartuchach. Udało im się nie tylko wyleczyć częściową głuchotę córki, ale też pomogli jej w wyborze instrumentu, który ją bardzo zainteresował. Takie przykłady można mnożyć.
Ta unikatowa w skali międzynarodowej placówka zapewnia kompleksową opiekę nad osobami cierpiącymi na niedosłuch. Prof. Henryk Skarżyński razem z zespołem opracował szczegółowy program leczenia i rehabilitacji najmłodszych. Ma w tej dziedzinie niepodważalne sukcesy. Dzięki wielu jego poczynaniom Polska znajduje się w światowej czołówce krajów, które realizują badania przesiewowe słuchu u dzieci w różnym wieku. Trzeba dodać, że w czerwcu br. prof. Henryk Skarżyński uzyskał tytuł Wybitnego Polaka w Konkursie „Teraz Polska” (więcej na ten temat napiszemy za tydzień).

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem umacnia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Graziako

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 25-30.

Poniedziałek, 29 kwietnia. Święto św. Katarzyny ze Sieny, dziewicy i doktora Kościoła, patronki Europy

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Meksyk: 18 pielgrzymów zginęło w wypadku autobusu

2024-04-29 11:17

[ TEMATY ]

Meksyk

Adobe Stock

Co najmniej 18 osób zginęło , a 12 zostało rannych w wypadku autobusu 28 kwietnia w Meksyku. Według lokalnych mediów większość ofiar, to pielgrzymi z Guanajuato, którzy udawali się na pielgrzymkę do sanktuarium w Chalma.

Po bazylice Matki Bożej z Guadalupe w Mieście Meksyk, Chalma jest najczęściej odwiedzanym miejscem pielgrzymkowym w kraju. Każdego roku pielgrzymuje tam ok. dwóch milionów ludzi, aby oddać cześć ukrzyżowanemu "Czarnemu Chrystusowi".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję