Reklama

Niedziela Lubelska

Tajemnica świętości Jana Pawła II. Spotkanie z abp. Henrykiem Nowackim

Paweł Wysoki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W parafii św. Jana Pawła II w Lublinie gościł abp Henryk Nowacki, jeden z najbliższych współpracowników papieża - Polaka.

Na zaproszenie proboszcza ks. Grzegorza Trąbki wieloletni nuncjusz apostolski i świadek świętości Jana Pawła II przewodniczył Mszy św. w intencji darczyńców i przyjaciół parafii. Towarzyszył mu bp senior Mieczysław Cisło. - Nasz Wieczernik nabiera blasku dzięki gościom, ale też parafianom, którzy wokół ołtarza i relikwii św. Jana Pawła II gromadzą się na modlitwie. Z radością dziękujemy za wszystko, co jest dziedzictwem świętego papieża - powiedział ksiądz proboszcz. Do obecności relikwii św. Jana Pawła II nawiązał abp Nowacki, podkreślając, że codzienne życie rodzinne i parafialne mieszkańców południowej części miasta rozwija się i umacnia w wierze pod opieką możnego patrona. Wierni poprosili o błogosławieństwo, by nie zabrało im odwagi do pielęgnowania i przekazywania światu wielkiego dziedzictwa papieża-Polaka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzieląc się ze zgromadzonymi refleksami nt. świętego życia Jana Pawła II, abp Henryk Nowacki podkreślił, że jego pontyfikat był wielkim błogosławieństwem dla Polski i świata. - Cechowała go autentyczna dobroć i miłość do ludzi. Nie tylko wzywał, by nie lękać się Chrystusa, ale zaraz po wyborze wyruszył w świat, aby wszystkim głosić miłość Chrystusa i siać w sercach ludzkich pokój i nadzieję. Jego podróż przez kontynenty była wielką podróżą misyjną człowieka, który z Jezusem wyruszył na podbój świata. Wszystkich przekonywał, że Jezus Chrystus jest jedynym Odkupicielem człowieka, który dźwiga ludzkie cierpienia i słabości; że każdy jest przez Jezusa kochany. Płonął jak pochodnia; spalał się dla Ewangelii. Tajemnica jego świętości opierała się na fundamencie modlitwy - powiedział o św. Janie Pawle II abp Nowacki i zaapelował, by zachwycić się jego życiem, wiarą i autentyczną miłością.

Reklama

Przywołując wydarzenia sprzed 45 lat, gdy kardynał z Krakowa został wybrany następcą św. Piotra, abp Nowacki przypomniał, że pontyfikat św. Jana Pawła II zapisał się historii jako 3 z najdłuższych. - Wielu z nas pamięta te chwile, niektórzy byli na Placu św. Piotra, gdy Polak został papieżem. Byliśmy świadkami wielkiej radości. W kościołach w Polsce dziękowaliśmy Bogu za wybór kard. Wojtyły na urząd papieski. Towarzyszyło nam prawdziwe i niepowtarzalne uczucie jedności z Piotrem naszych czasów. Przed 45 laty budziła się nas wiara i nadzieja na lepsze i wolne jutro. Kolejne lata pokazały, że ten długi pontyfikat stał się błogosławieństwem dla Kościoła i świata - powiedział ksiądz arcybiskup. Przyrównując papieża - Polaka do św. Pawła Apostoła, który z braćmi dzielił się Chrystusową Ewangelią i całym sobą, współpracownik Ojca Świętego powiedział, że Jan Paweł II wyruszył na krańce świata, by głosić miłość Chrystusa i siać w sercach ludzkich pokój i nadzieję. - Podróż po kontynentach trwała przez cały pontyfikat. Była to wielka podróż misyjna człowieka, który z Jezusem wybrał się na podbój świata i odwiedził ponad 130 krajów. Płonął jak pochodnia, spalał się dla Ewangelii. Spotykał się z ludźmi wierzącymi i niewierzącymi, wszystkim przekazywał wiadomość, że Jezus Chrystus jest jedynym Odkupicielem człowieka, że tylko On może przemienić życie każdego z nas, a nawet i życie takich ludzi, którzy zostali zepchnięci na margines społeczeństwa. Jan Paweł II przypominał, że każdy jest kochany przez Jezusa, że Chrystus jest ciągle obecny i pomaga nam dźwigać krzyże naszych słabości i nieszczęść. Dał nam Go jako wzór miłości i zachęcał, abyśmy czynili podobnie - dzielił się ksiądz arcybiskup.

Arcybiskup Nowacki zaapelował, by nie pozostawać na poziomie zachwytu nad św. Janem Pawłem II, ale by go coraz lepiej poznawać i naśladować, szczególnie w wierze i autentycznej miłości. Jak podkreślił, tajemnica świętości Jana Pawła II opierała się na jednym, głębokim i trwałym fundamencie: modlitwie i nabożeństwu do Serca Jezusa i Najświętszej Maryi Panny. - Mam przed oczyma jego adorację; byłem blisko niego. Długo adorował najświętszy Sakrament w prywatnej kaplicy. Każdą chwilę wykorzystywał na modlitwę. On ciągle rozmawiał z Bogiem. Był zafascynowany Chrystusem, a z tej szczerej i ufnej wiary rodziła się w nim siła i energia do pracy, natchnienie do działania, światło dla decyzji. Jako człowiek był niestrudzony, bez przerwy pracował; oddał siebie i swoje życie służbie tylko i wyłącznie Bogu. Całą swoją wiarę i nadzieję wyraził w zawołaniu: Totus Tuus - zaświadczył ksiądz arcybiskup. W refleksji podzielił się osobistą rozmową z Janem Pawłem II, który kiedyś wyznał mu, że jego ulubioną lekturą duchową był „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” św. Ludwika. W małej, niebieskiej książeczce papież zaczytywał się podczas niewolniczej pracy w fabryce sody Solvay w czasie II wojny światowej; nie rozstawał się z nią aż do śmierci. - Kochał Jezusa i Jego Matkę. Całe swoje życie i życie Kościoła powierzył Maryi. W codziennej modlitwie różańcowej zawierzał Jej wszystkie troski i doznawał otuchy. Wyznał, że Różaniec to modlitwa, którą pokochał - powiedział abp Nowacki.

Reklama

Jak zapewnił, papież do końca kochał Polskę i Polaków; Ojczyznę nosił w sercu i wraz z rodakami przeżywał wszystkie radości i cierpienia. Wielką miłością Jana Pawła II była także rodzina, która jego zdaniem ma fundamentalne znaczenie dla życia społeczeństw i świata; bronił godności małżeństwa i rodziny. - Od największego z Polaków uczmy się wielkiej miłości i zawierzenia Jezusowi i Maryi. On nam dał przykład całkowitego zawierzenia; kochał miłością cierpliwą, miłością Chrystusową. Niech słowa św. Jana Pawła II staną się dla nas drogowskazem i treścią życia, niech inspirują nas do podejmowania odpowiedzialności za przyszłość naszych rodzin i Ojczyzny, za rozwój wiary - zaapelował. Zapewniając, że mamy w niebie potężnego orędownika, który utwierdza w wierze, nadziei i miłości, abp Nowacki powiedział: - Misja św. Jana Pawła II nadal trwa, bo święci nie umierają.

Reklama

Fotorelacja na https://www.facebook.com/profile.php?id=100079880112212


2023-11-17 07:44

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję