Idea królestwa i królowania leży gdzieś głęboko w sercu człowieka i ma swoje odzwierciedlenie historyczne. W wielu państwach istnieją monarchie królewskie i choć tytuł królewski często odgrywa rolę symboliczną, to jednak idea królestwa pozostaje. W życiu religijnym także mamy odniesienia do królestwa. O królestwie Bożym mówi Chrystus - jest to rzeczywistość Boża rozgrywająca się w sercu człowieka i ta eschatologiczna, odnosząca się do wieczności i mówiąca o przeznaczeniu człowieka. Pan Bóg jest Stworzycielem nieba i ziemi, jest naszym chrześcijańskim ostatecznym i podstawowym odniesieniem.
Mówiąc o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym, nadajemy Mu tytuł Króla Wszechświata. Ma to swoje głębokie uzasadnienie. Jako Bóg-Człowiek wydaje się nam bliższy i „bardziej realny”, a jego nauka konkretna i przylegająca do każdej ludzkiej sytuacji. Drzemią więc w nas pragnienia, żeby Panu Jezusowi przypisywać najwyższe ludzkie tytuły. Mówiąc o Nim: Chrystus Król, widzimy w Nim kogoś, kto jest ponad nami, kogo nauczanie należy realizować. Jego królowanie nie jest jednak dla Jego „poddanych” tyranią, choć ma On władzę o wiele większą niż wszyscy królowie tego świata - lecz słodyczą, mimo że wymaga wiele trudów i determinacji. Bardzo pragniemy, żeby cała ludzkość uznała Jezusa Chrystusa za takiego Króla.
Czasem w różnych krajach pojawiają się tendencje, żeby Pana Jezusa uznać za króla danego państwa - są tacy, którzy postulują, żeby Panu Jezusowi nadać tytuł Króla Polski. Ale można by zapytać: Cóż to za królestwo ta nasza Polska - pogrążone w nieładzie, słabe, przepełnione niemoralnością? Określenie: „król Polski” ma znaczenie raczej polityczne, historyczne. Wzbudzanie więc takich tytułów, wyszukiwanie takich odniesień nie za bardzo spełnia pragnienia tego, co widzimy w Jezusie Chrystusie Królu.
Oczywiście, używamy tytułu Matki Bożej jako Królowej Polski, ale on narodził się kilka wieków temu, kiedy tytuł królewski był bardzo naturalny i królewskość Maryi w jakimś sensie wrastała w rzeczywistość historyczną tamtych czasów. I gdy dzisiaj zwracamy się do Niej jako Królowej Polski, wydaje się to tak bardzo zakorzenione w naszej historii, kulturze i obyczaju, również tym modlitewnym, że nikogo nie razi. Jednak wchodzenie w nomenklaturę polityczną w życiu ściśle religijnym łączy się z pewną trudnością. W dzisiejszych czasach parlamentaryzmu, demokratyzmu używanie w odniesieniu do Pana Jezusa tej nazwy politycznej wszechwładzy jest rzeczą budzącą pewne opory i obawy. Dlatego Kościół jest w tych sprawach ostrożny. Tytuł: Jezus Chrystus Król Wszechświata ma znaczenie metafizyczne, religijne.
Poruszeni liturgiczną uroczystością Pana Jezusa Króla Wszechświata, uznajmy wewnętrznie, że jest On naszym Panem i Królem. I niech to będzie najwspanialszy tytuł Jezusa, niebudzący wątpliwości, a będący naszą dumą i wzbudzający największe zaufanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu