Reklama

Europa według Jana Pawła II

Kryzys gospodarczy i polityczny Unii Europejskiej obnaża słabość fundamentów, na których budowana jest Unia Europejska

Niedziela Ogólnopolska 44/2011, str. 20

Artur Stelmasiak

Organizatorzy konferencji w Belwederze: Katolicka Agencja Informacyjna, Instytut Tertio Millennio, Laboratorium „Więzi”, Teologia Polityczna, Społeczny Instytut Wydawniczy „Znak” oraz „Pressje. Teki Klubu Jagiellońskiego”.

Organizatorzy konferencji w Belwederze: Katolicka Agencja Informacyjna, Instytut Tertio Millennio, Laboratorium „Więzi”, Teologia Polityczna, Społeczny Instytut Wydawniczy „Znak” oraz „Pressje. Teki Klubu Jagiellońskiego”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trzeba dziś sięgnąć do europejskiej myśli bł. Jana Pawła II. To tylko jedna z głównych konkluzji, do jakich doszli uczestnicy konferencji „Myśl europejska Jana Pawła II”, która odbyła się w Belwederze. Nad tym zagadnieniem zastanawiało się kilkunastu wybitnych intelektualistów, profesorów, publicystów, jak również biskupi oraz gospodarz spotkania - prezydent Bronisław Komorowski. - Budowa jedności Europy na duchowych wartościach, które ją ukształtowały, odnosi się także do procesu jej politycznej integracji w ramach Unii Europejskiej. Warto do tego dziedzictwa wracać, a czas sprawowania przez Polskę prezydencji w Radzie Unii Europejskiej jest do tego szczególnie dobrą okazją - stwierdził prezydent.

Papieskie nadzieje

Reklama

Dr Marek Cichocki z Centrum Europejskiego Natolin podkreślił, że Jan Paweł II przez cały swój pontyfikat tworzył narrację Europy rozpoznającej swoje chrześcijańskie korzenie, oddychającej w pełni „dwoma płucami”. Cichocki zastanawiał się także nad papieskim rozumieniem słów: ojczyzna i Europa. Pierwszą określał jako dziedzictwo i wynikający z niego stan posiadania - ziemi, terytoriów, a jeszcze bardziej wartości i treści duchowych, które składają się na kulturę danego narodu. - Mówiąc o Europie, Papież nie używał takich słów. Jest ona wspólnotą rozumianą głębiej niż tylko w sensie prawno-politycznym czy narodowym, czerpiącą ze wspólnych wielorakich korzeni, przede wszystkim chrześcijańskich - tłumaczył Cichocki. Jego zdaniem, tworzywo łączące wspólnotę międzynarodową Starego Kontynentu powinno mieć naturę etyczną i duchową, a nie tylko polityczną i ekonomiczną. - I właśnie tak rozumiana Europa była nadzieją Jana Pawła II, ale taka Europa jest także naszym zadaniem - podkreślił Cichocki.
Prymas senior abp Henryk Muszyński przypomniał o przemówieniu Jana Pawła II w Gnieźnie z czerwca 1979 r. Już wówczas Papież mówił o potrzebie budowy duchowej jedności Europy na wartościach chrześcijańskich. Całej Europy: Wschodniej i Zachodniej. - Była to wielka profetyczna wizja w czasie, gdy mało kto wierzył, że może się dokonać tak wielka zmiana - zauważył abp Muszyński. - Po upadku muru berlińskiego Jan Paweł II zaczął ostrzegać, że pojawił się inny, niewidzialny mur, który przebiega przez serca ludzi i dzieli kontynent - tłumaczył abp Muszyński. - Jest to mur zbudowany z lęków, agresji, braku zrozumienia, z egoizmu politycznego i gospodarczego, braku wrażliwości na życie ludzkie i godność każdego człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niezrealizowana wspólnota

O wielkiej roli Jana Pawła II w procesie integracji europejskiej mówił prof. Jerzy Kłoczowski, dyrektor Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie. Podkreślił on, że jednym z centralnych motywów nauczania Jana Pawła II była kultura jako podstawowy element, który czyni człowieka człowiekiem. - Zakorzenienie w kulturze oraz akcentowanie tradycji narodowych były niezwykle ważne w nauczaniu Jana Pawła II. Natomiast we współczesnym świecie mocne są tendencje postulujące zapomnienie i wykorzenienie z człowieka pamięci narodowej i religijnej - przestrzegał historyk. Kłoczowski przypomniał, że w czasie rewolucji obyczajowej w 1968 r. zakazano zakazywać, a zwolennicy rewolty, którzy głosili wolność bez odpowiedzialności, chcieli doprowadzić do totalnej unifikacji, w której wyniku nie będzie konfliktów. - Tymczasem jedynie zakorzenienie we własnej kulturze pomaga zrozumieć obce kultury, a więc umożliwia integrację - powiedział profesor.
Ks. prof. Piotr Mazurkiewicz, sekretarz generalny Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE), zwrócił uwagę, że Papież rozróżniał dwa typy umysłowości - europejską i azjatycką. Europę ukształtowała ewangelizacja. Właśnie dlatego kard. Wojtyła uznał, że antyk chrześcijański - grecki i rzymski - są kulturami protoeuropejskimi. Dopiero chrześcijaństwo, z godnością człowieka stworzonego na podobieństwo Boże, z Wcieleniem i Odkupieniem, dało niepowtarzalny rys Europie.
Ks. Mazurkiewicz, który pracuje w Brukseli, przypomniał głosowania z Parlamentu Europejskiego, gdy próbowano uchwalić rezolucję, w której Benedykt XVI miał być winien ludobójstwa, próbę ograniczenia prawa do korzystania z wolności sumienia oraz usiłowania komercjalizacji ludzkich embrionów czy wreszcie sprawę krzyża w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. - Wygraliśmy, ale sam fakt, że takie tematy były poruszane, oznacza, że wizja Europy Jana Pawła II wciąż czeka na zrealizowanie - podkreślił sekretarz generalny COMECE.

Prorok Europy

W dyskusji na temat papieskiego nauczania wzięła udział także Hanna Suchocka, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej. Jej zdaniem, Jan Paweł II zwracał uwagę na prawa mniejszości narodowych, religijnych oraz kobiet. Konsekwentnie jednak podkreślał, że jest także katalog „antypraw”, które nie zasługują na to, by uznać je za prawa człowieka. To był jeden ze sporów ze współczesnym światem, który bardzo angażował Papieża. - Uważam, że nie odrobiliśmy lekcji Jana Pawła II, nie potrafimy wyczuć, gdzie powinna kończyć się tolerancja, a gdzie zaczyna się relatywizm - mówiła Suchocka.
W konferencji wziął udział również prezes Polskiej Rady Ekumenicznej abp Jeremiasz, prawosławny ordynariusz diecezji wrocławsko-szczecińskiej. Podkreślił on, że od samego początku pontyfikatu Papież był świadomy odpowiedzialności i szansy, jakie się przed nim otwierają, i tę szansę wykorzystał do końca. Jan Paweł II był też wizjonerem, bo na długo przed kryzysem, który obecnie wstrząsa światem, apelował o reformy w systemie handlowym czy monetarnym. - Przesłanie Papieża jest bardzo optymistyczne, pełne miłości do człowieka i zaufania, że Bóg prowadzi nas w historii, poprowadzi również historię Europy - podkreślił abp Jeremiasz.
Natomiast kard. Kazimierz Nycz zwrócił uwagę, że wciąż istnieje wielka potrzeba naukowej refleksji nad papieską spuścizną. - Cieszę się, że podjęto dyskusję wokół jednej z ważnych dziedzin nauczania oraz posługi bł. Jana Pawła II, która dotyczy jego relacji do Europy i jego europejskiej myśli - mówił kardynał. - Ten Papież o Europie myślał, o Europę się troszczył i ciągle przypominał warunki, które muszą być spełnione, aby Europa rzeczywiście była prawdziwą jednością. Dziś okazuje się, że niespełnienie tych warunków sprawia, że mamy trudności z naszą europejską solidarnością. Papież był więc prorokiem w dziedzinie spraw europejskich.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Spekulacje na temat tytułu i treści pierwszej encykliki papieża Leona XIV

2025-10-01 15:46

[ TEMATY ]

Encyklika

Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV

Leon XIV

Watykaniści spekulują obecnie na temat nazwy i treści dwóch pierwszych papieskich dokumentów nauczania Leona XIV. Powszechnie oczekuje się, że jego pierwsza encyklika będzie dotyczyła wyzwań stojących przed ludzkością w związku ze sztuczną inteligencją. Rzymski portal „Silere non possum” poinformował w środę, że łaciński tytuł dokumentu będzie brzmiał „Magnifica humanitas” - „Wspaniała ludzkość”.

Od momentu wyboru Leon XIV wielokrotnie wypowiadał się na temat szybkiego rozwoju sztucznej inteligencji i ostrzegał przed zagrożeniami związanymi z tym postępem technologicznym. Według „Silere non possum” pierwsza encyklika nowego papieża poświęcona globalnemu megatematowi sztucznej inteligencji może mieć podobne znaczenie jak historyczna encyklika „Rerum novarum” papieża Leona XIII z 1891 roku. W encyklice tej po raz pierwszy papież zajął się konsekwencjami industrializacji, inicjując tym samym katolicką naukę społeczną.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z Aniołami - tajemnice światła

2025-10-01 20:54

[ TEMATY ]

różaniec

Anioł Stróż

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

Gdy Jezus został ochrzczony, otworzyły się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica na Niego, a głos z nieba mówił: "Ten jest Mój Syn Umiłowany, w którym mam upodobanie", i te same słowa dotyczą każdego ochrzczonego dziecka, bowiem chrzest czyni nas dziećmi Bożymi, a obrzędowi temu towarzyszą Aniołowie, którzy stoją na straży życia. I tak Anioł oznajmił matce Samsona, iż Bóg da jej syna, który wyzwoli Izraelitów z ręki Filistynów. Również Anioł Gabriel zwiastuje Zachariaszowi, że jego żona pocznie syna Jana Chrzciciela, a Najświętszej Maryi Niepokalanej oznajmia, że będzie Matką Syna Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję