Reklama

Franciszek

Papież zawierzył Maryi mieszkańców Palestyny

Maryi Pannie, która w Betlejem porodziła swego Syna, zawierzył papież Franciszek Palestynę i jego mieszkańców, a także przybywających tam pielgrzymów. W rozważaniu wygłoszonym po modlitwie "Regina caeli" zapewnił, że przy innej okazji chciałby też odwiedzić Nazaret, gdzie żyła Święta Rodzina. Zaprosił do Watykanu prezydentów Mahmuda Abbasa z Palestyny i Szimon Peresa z Izraela na modlitewne spotkanie ws. pokoju w Ziemi Świętej.

[ TEMATY ]

Franciszek w Ziemi Świętej

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto tekst papieskiego rozważania w tłumaczeniu na język polski:

W miejscu, gdzie narodził się Książę Pokoju, pragnę wystosować zaproszenia do Pana Prezydenta Mahmuda Abbasa i do Pana Prezydenta Szimona Peresa do wzniesienia wraz ze mną modlitwy proszącej Boga o dar pokoju. Oferuję mój dom w Watykanie, aby gościł to modlitewne spotkanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wszyscy pragniemy pokoju. Tylu ludzi buduje go każdego dnia małymi czynami, wielu cierpi i cierpliwie znosi zmęczenie tylu próbami jego zbudowania. I wszyscy - szczególnie ci, którzy są postawieni w służbie swych narodów - mamy obowiązek stać się narzędziami i budowniczymi pokoju, przede wszystkim przez modlitwę.

Budowa pokoju jest trudna, ale życie bez pokoju jest męką. Wszyscy mężczyźni i kobiety tej ziemi i całego świata proszą nas o przedstawienie Bogu ich gorącego dążenia do pokoju.

Drodzy bracia i siostry!

Na zakończenie tej celebracji zwracamy nasze myśli ku Najświętszej Maryi Pannie, która tutaj, w Betlejem porodziła swego syna, Jezusa. Dziewica Maryja jest osobą, która bardziej niż ktokolwiek inny kontemplowała Boga w ludzkim obliczu Jezusa. Przy pomocy św. Józefa owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie.

Reklama

Jej zawierzamy to terytorium i tych, którzy tutaj mieszkają, aby mogli żyć w sprawiedliwości, pokoju i braterstwie. Powierzamy także pielgrzymów, którzy tutaj przyjeżdżają, aby zaczerpnąć ze źródeł wiary chrześcijańskiej – są oni obecni również podczas tej Mszy Świętej.

Czuwaj, O Maryjo nad rodzinami, młodzieżą, nad osobami starszymi. Czuwaj nad tymi, którzy utracili wiarę i nadzieję; pociesz chorych, więźniów i wszystkich cierpiących; wspieraj pasterzy i całą wspólnotę wierzących, aby byli „solą i światłem” na tej błogosławionej ziemi; wspieraj dzieła edukacyjne, a szczególnie Bethlehem University.

Kontemplując Świętą Rodzinę tutaj w Betlejem, moja myśli spontanicznie biegnie do Nazaretu, gdzie, jak ufam, będą mógł się udać, jeśli Bóg zechce, przy innej okazji. Obejmuję stąd w uścisku wiernych chrześcijan żyjących w Galilei i zachęcam do stworzenia w Nazarecie Międzynarodowego Centrum dla Rodziny.

Najświętszej Maryi Pannie powierzamy losy ludzkości, aby otwarły się w świecie nowe i obiecujące perspektywy braterstwa, solidarności i pokoju.

2014-05-25 12:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żaden papież nie cieszył się takim zainteresowaniem

[ TEMATY ]

Franciszek w Ziemi Świętej

Paweł Górny

Przygotowania do papieskiej wizyty w Ziemi Świętej pokazują, jak bardzo poprawiły się stosunki katolicko-prawosławne. Zwrócił na to uwagę biskup pomocniczy łacińskiego patriarchy Jerozolimy William Shomali. Zauważył, że prawosławni na równi z katolikami proszą o karty wstępu na papieskie uroczystości. Rekordowy będzie też udział hierarchów z niekatolickich Kościołów wschodnich. Przyjadą oni z tej okazji z całego Bliskiego Wschodu. Wyjątkowe jest również zainteresowanie ze strony żydów i muzułmanów – uważa bp Shomali.

„Nie można oczywiście powiedzieć, że wszyscy w jednakowym stopniu są zainteresowani wizytą papieża. Trzeba jednak uznać, że zainteresowanie jest zdecydowanie większe niż podczas poprzednich papieskich pielgrzymek. Franciszek cieszy się tu bowiem wyjątkowo dobrą reputacją. Znana jest jego miłość do ubogich i odrzuconych, wrażliwość na kwestie etyczne. Fakt, iż został człowiekiem roku tygodnika «Time», pokazuje, że świat ceni go nie tylko dlatego, iż jest głową Kościoła, ale też dlatego, że stał się sumieniem świata. Kiedy coś się dzieje, on pierwszy zajmuje stanowisko, które potem wszyscy podzielają” – powiedział hierarcha łaciński.
CZYTAJ DALEJ

Gemma Galgani. Młoda święta stygmatyczka, do której modlił się o. Pio

[ TEMATY ]

Gemma Galgani

Agata Pieszko

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich Partynicach

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich
Partynicach

Pierwszą świętą, która zmarła i została kanonizowana w XX wieku, była Gemma Galgani. Święty Ojciec Pio wyznał kiedyś, że codziennie modlił się za jej wstawiennictwem, ucząc się od niej pokory i umiejętności przyjmowania cierpienia. I nie był to jedyny święty, który zafascynował się ufnym podejściem do życia i cierpienia tej młodziutkiej włoskiej dziewczyny. Święty papież Paweł VI powiedział o niej: „Córka męki i zmartwychwstania, umiłowana córka Kościoła, który sama czule miłowała”.

Jej życie było przykładem i inspiracją również dla polskich świętych. Wspomnę tu tylko Świętego Maksymiliana Kolbego, który obrał ją sobie (obok świętej Teresy z Lisieux) za nauczycielkę życia wewnętrznego, i to zanim jeszcze została wyniesiona na ołtarze. W jego krakowskiej celi znajdowała się figura Niepokalanej oraz obrazki Gemmy Galgani i Teresy od Dzieciątka Jezus. Napisał też w liście do matki, iż lektura Głębi duszy (duchowego pamiętnika Gemmy) przyniosła mu więcej pożytku niż seria ćwiczeń duchowych.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Brat Albert pokonał depresję

2025-04-11 07:58

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.

Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję