Śmierć Małgorzaty Dydek, znakomitej - o ile nie najlepszej w dziejach polskiego basketu - koszykarki, napełniła smutkiem wszystkich kibiców sportowych. Przywołano też postaci innych niedawno zmarłych polskich sportsmenek: siatkarki Agaty Mróz i lekkoatletki Kamili Skolimowskiej. Chciałoby się krzyczeć, że wszystkie odeszły przedwcześnie, ale pozostaje też mieć nadzieję, iż, parafrazując św. Pawła Apostoła, „w dobrych zawodach wystąpiły, bieg ukończyły, wiary ustrzegły; na ostatek odłożono dla nich wieniec sprawiedliwości, który im w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia” (por. 2 Tm 4, 7-8).
Dopatrywać się w śmierci „Margo”, jak Małgorzatę Dydek nazywali przyjaciele, jakiegoś sensu? Absurd! Z ludzkiego punktu widzenia śmierć jest zawsze bezsensowna! Tym bardziej w tym przypadku, gdy koszykarka była w czwartym miesiącu ciąży.
A jednak! W mediach pojawiły się informacje: „Dydek (…) zmarła w piątek w szpitalu w Brisbane w Australii. Dziecka także nie udało się uratować”. Dziecka, nie jakiegoś bezosobowego płodu! Może właśnie tak sformułowana - zapewne dość automatycznie, by nie powiedzieć bezwiednie - informacja o śmierci Małgosi i jej dziecka to dla wielu ludzi i środowisk sygnał do rzetelnej refleksji? Nie tylko nad kresem ludzkiego życia, ale także nad jego początkiem.
Nowenna do odmawiania między 10 a 18 października przed wspomnieniem bł. ks. Jerzego Popiełuszki lub w dowolnym terminie.
Boże jedynie dobry i łaskawy, spraw przez nieskończone zasługi męki i śmierci Jezusa Chrystusa, Syna Twego, przez przyczynę Niepokalanej Maryi Dziewicy i wszystkich Świętych, a szczególnie Błogosławionego księdza Jerzego, abym dostąpił łaski, o którą proszę (przedstawić swoje prośby).
Córko moja, z polecenia Boga mam ci być w sposób wyłączny i szczególny matką, ale pragnę, abyś i ty szczególnie była mi dzieckiem. Pragnę, córko moja najmilsza, abyś się ćwiczyła w trzech cnotach, które mi są najdroższe, a Bogu są najmilszymi: pierwsze – pokora, pokora i jeszcze raz pokora. Druga cnota – czystość; trzecia cnota – miłość Boża. Jako córka moja musisz szczególnie jaśnieć tymi cnotami. Polska 1937, słowa Maryi wypowiedziane do św. Faustyny Kowalskiej.
Rok Jubileuszowy jest czasem rzymskich spotkań z ludźmi Kościoła i z symbolami chrześcijańskiej wiary. Arcybiskup katowicki, Andrzej Przybylski, który w tych dniach pielgrzymuje do Rzymu, przywiózł Ojcu Świętemu dar z serca Śląska, a sam otrzymał od niego coś, co – jak mówi – jest bezcenne.
Pielgrzymka do Rzymu z okazji stulecia archidiecezji katowickiej miała szczególny wymiar duchowy i symboliczny. Na jej czele stanął niedawno mianowany arcybiskup katowicki Andrzej Przybylski, który w Watykanie spotkał się z Papieżem Leonem XIV. „Najpierw chciałem podziękować za nominację do Katowic i poprosić przede wszystkim o błogosławieństwo –nie tylko dla siebie, ale dla całej diecezji” - powiedział hierarcha tuż po spotkaniu podczas środowej audiencji generalnej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.