Reklama

Zmartwychwstanie Chrystusa

Niedziela Ogólnopolska 19/2011, str. 27

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Jacek Molka: - Temat Zmartwychwstania regularnie wraca w różnych dyskusjach. Nie tak dawno redaktor naczelny dziennika „Rzeczpospolita” oraz tygodnika „Uważam Rze” - Paweł Lisicki na swoim blogu jednoznacznie zasugerował, że katoliccy bibliści nie zajmują się zmartwychwstaniem Chrystusa…

Ks. Henryk Witczyk: - Z tego, co mi wiadomo, to bazował na ustaleniach Piotra Zychowicza ze świątecznego wydania tygodnika „Uważam Rze”. Redaktor ten przeprowadził wywiady z pięcioma biblistami protestanckimi („Śledztwo w sprawie zmartwychwstania”); szkoda, że prowadzący śledztwo w sprawie historyczności Zmartwychwstania nie zwrócił się z tym pytaniem - nie pisze o tym, że próbował - do żadnego z biblistów polskich i katolickich ani do żadnego z teologów fundamentalnych, dla których sprawa historyczności Zmartwychwstania i wiarygodności świadectw Nowego Testamentu na ten temat stanowi od zawsze kluczową kwestię badawczą. Brak takiej kwerendy pozwolił zarówno red. Zychowiczowi, jak i red. Lisickiemu na ideologiczne skonfrontowanie „dobrych” egzegetów protestanckich (piszących o historyczności Zmartwychwstania) ze „złymi” biblistami katolickimi, którzy - rzekomo - mają problemy w tej materii. Taka metoda prezentacji biblistyki katolickiej jest błędna rzeczowo i przeciwstawianie sobie protestantów i katolików jest nieuczciwe metodologicznie.

- Proszę wytłumaczyć, dlaczego tak jest?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- To protestancki biblista Rudolf Bultmann (i związana z nim cała szkoła Formgeschichte) na początku XX wieku zanegował wartość historyczną całych Ewangelii, łącznie z narracjami paschalnymi. Twierdził on, iż na podstawie Nowego Testamentu jako historycy wiemy tylko tyle, że Jezus istniał, a cała reszta to jest kerygmat Piotra i Pawła, czyli jedynie świadectwo ich wiary w zmartwychwstanie Jezusa, w Jego mesjańskie posłannictwo i synostwo Boże. To bibliści katoliccy doby II Soboru Watykańskiego stanęli na gruncie metody historyczno-krytycznej w obronie historyczności Ewangelii kanonicznych, świadectw o pustym grobie i ukazywaniach się Zmartwychwstałego Piotrowi, Dwunastu, kobietom i innym. A także w obronie wiarygodności historycznej najstarszych tradycji o Zmartwychwstaniu.

- Czy na tym polu biblistyka polska ma jakieś osiągnięcia?

- Oczywiście, że tak. W Polsce m.in. ks. prof. Józef Kudasiewicz w swoich książkach dowodził, że w Ewangeliach kanonicznych historyk może odkryć postać Jezusa historii: czego nauczał, co czynił, jak żył, że umarł na krzyżu i zmartwychwstał. Szkoda, że redaktorzy „Rzeczpospolitej” nie sięgnęli choćby do książki katolickiego teologa fundamentalisty ks. Mariana Ruseckiego „Pan zmartwychwstał i żyje” (PAX, Warszawa 2006).
Ponadto od 3 lat toczy się debata w pismach naukowych na temat tez Tomasza Polaka, zawartych w jego wykładach „Uniwersum wczesnych chrześcijan”, które kwestionują fakt cielesnego zmartwychwstania Jezusa. Wystarczy tu przywołać mój referat na sesji teologii fundamentalnej w Warszawie (w publikacji: H. Seweryniak, red., „Zmartwychwstanie dzisiaj”, Płock 2009) czy moją polemikę na łamach „Tygodnika Powszechnego” z Tomaszem Węcławskim.
Także numery 15 i 16 półrocznika „Verbum Vitae”, który redaguję, w całości poświęcone są kwestii Zmartwychwstania. Pierwszy nosi tytuł „Chrystus zmartwychwstał - i co dalej?” (Instytut Teologii Biblijnej „Verbum”, Kielce 2009), drugi poświęcony jest kluczowej sprawie objawień Zmartwychwstałego, ich wiarygodności historycznej - „Widzieliśmy Pana - jak?” (Instytut Teologii Biblijnej „Verbum”, Kielce 2009). Obydwa tomy zawierają artykuły pisane przez polskich biblistów katolickich, specjalizujących się w odpowiednich partiach Pisma Świętego.

Reklama

- Czy sensowne jest dzielenie badań naukowych na katolickie i protestanckie?

- We współczesnej biblistyce nie dzieli się badań naukowych w zależności od przynależności do takiej czy innej wspólnoty eklezjalnej, lecz od siły i rzeczowości argumentów. Podziały wprowadzane przez redaktorów „Rzeczpospolitej” trącą przedsoborowym myśleniem konfesyjnym, już dawno przezwyciężonym w poważnej biblistyce naukowej. Na autorach przywołanych w świątecznym „Uważam Rze” świat egzegezy zainteresowanej warstwą historii w Ewangeliach i w narracjach o Zmartwychwstaniu ani nie zaczyna się, ani się nie kończy.

- Mógłby Ksiądz Profesor wskazać jakieś dzieło obcojęzyczne godne polecenia osobom interesującym się Ewangelią?

- Kapitalne znaczenie ma w tej kwestii choćby książka szwedzkiego uczonego Samuela Byrskoga pod znamiennym tytułem „Story as History - History as Story. The Gospel Tradition in the Context of Ancient Oral History” (Opowiadanie jako historia - historia jako opowiadanie. Ewangeliczna tradycja w kontekście starożytnej ustnej historii). Byrskog, opierając się na analizie starożytnych tekstów, stwierdza, że grecko-rzymscy historycy - tacy jak Tukidydes, Polibiusz, Józef czy Tacyt - byli przekonani, iż prawdziwa historia może być pisana tylko wtedy, gdy przedstawiane w niej wydarzenia są wciąż obecne w żywej pamięci, a za najważniejsze źródła uznawali ustne opowiadania, jakich mogli wysłuchać z ust bezpośrednich uczestników wydarzeń, oddające ich przeżycia i doświadczenia. Ideałem był taki historyk, który w danych wydarzeniach sam uczestniczył (jak Ksenofont, Tukidydes czy Józef). Rzecz jasna, historyk nie mógł uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach, dziejących się w różnym czasie i w różnych miejscach, dlatego polegał na świadectwie uczestnika (naocznego świadka), którego mógł osobiście wysłuchać i przepytać. Jak stwierdza Byrskog: „Autopsja (świadectwo naocznego świadka) była najistotniejszym narzędziem służącym do tego, aby zagłębić się w przeszłych dziejach”. Rzecz jasna, korzystano też ze świadectw pisanych (bardzo krytycznie), ale ideałem było dziejopisarstwo oparte na świadectwie z pierwszej ręki.

- Co stanowi istotę przywołanego dzieła szwedzkiego uczonego?

- Najważniejsze w studium Byrskoga jest stwierdzenie, że dla grecko-rzymskich historyków idealnym świadkiem naocznym nie był niezaangażowany w wydarzenia obserwator, ale ktoś, kto w nich najgłębiej uczestniczył, a to, co bezpośrednio sam przeżywał, upoważniało go do lepszego rozumienia oraz interpretowania tego, co widział. Historycy „woleli słuchać naocznych świadków, których wydarzenia dotyczyły bądź którzy w nich aktywnie uczestniczyli”. Udział w wydarzeniach nie był traktowany jako przeszkoda do zrozumienia tego, co się obserwowało, ale raczej środek do poprawnego zrozumienia tego, co rzeczywiście się wydarzyło. Taka właśnie koherencja faktu i znaczenia, empirycznego sprawozdania i zaangażowanej interpretacji nie stanowiła dla starożytnych historyków problemu. Naoczni świadkowie byli obserwatorami i interpretatorami. Ich świadectwa stawały się główną częścią dzieł historyków. Historycy dokonywali selekcji świadectw oraz włączali je w koherentną narrację. I na tym w istocie polegała ich rola jako interpretatorów historii.
Takie ujęcie kwestii wiarygodności historycznej Ewangelii i narracji o Zmartwychwstaniu stoi w radykalnej opozycji do XX-wiecznych tez Bultmanna i całej szkoły protestanckiej, akcentującej jedynie wiarę w Jezusa jako Mesjasza i zmartwychwstałego Pana, niczym nieuzasadnioną dla historyka.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Upamiętnienie Melchiora Teschnera

2024-04-28 20:58

[ TEMATY ]

koncert

Zielona Góra

Wschowa

Przyczyna Górna

Teschner

Krystyna Pruchniewska

koncert Cantus

koncert Cantus

Koncert odbył się w świątyni, w której przez ponad 20 lat pełnił posługę jako pastor Melchior Teschner, urodzony we Wschowie kompozytor i kaznodzieja.

Koncert poprzedziła wspólna modlitwa ekumeniczna. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Muzeum Ziemi Wschowskiej we współpracy z Parafią Rzymskokatolicką pw. św. Jadwigi Królowej. W kościele pw. św. Jerzego w Przyczynie Górnej należącym do parafii pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie można było wysłuchać utworów skomponowanych przez Melchiora Teschnera.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję