Stan wojenny w Polsce wprowadzony przez rządzących nią z nadania Moskwy komunistycznych zdrajców. Jan Pietrzak pisze pieśń o krzyżu z kwiatów składanych przez rodaków na warszawskim Placu Zwycięstwa. Śpiewamy ją na naszych Wieczorach. Podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, na tym Placu, przed wzniesionym Wielkim Krzyżem, Ojciec Święty wypowiedział słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi... Tej ziemi!”. W 1982 r. wymalowałem obraz - „I dał ludziom światło nadziei”. Ukrzyżowany Pan Jezus w Jasnogórskim Wizerunku - Krucyfiksie w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej. Przy nim, w ciemności nocy płoną światła nadziei. Ojciec Święty na Placu Zwycięstwa. Płomień męczeńskich Krzyży Gdańskich, pomnika Poległych Stoczniowców. Matce „Solidarności” Annie Walentynowicz odmówiono zaproszenia na uroczystość jego poświęcenia... 10 kwietnia 2010 r. narodowa tragedia - śmierć najwierniejszych Polsce rodaków podążających do Katynia, do grobów polskich oficerów zamordowanych przez NKWD. Harcerze w hołdzie poległym w smoleńskim lesie wznoszą przed Pałacem śp. Prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego krzyż - znak PRAWDY. Ten krzyż to fundament Polski naprawdę niepodległej.
22 września o godz. 18 w sali widowiskowej częstochowskiego Liceum im. J. Słowackiego przy al. T. Kościuszki 8 będzie nasz 128. Wieczór ocalonych od zapomnienia piosenek. Jego tytuł: BO W PIEŚNI JEST DUSZA NARODU.
Serdecznie dziękuję Panu Waldemarowi Pacudzie za sfinansowanie śpiewników i filmu z naszego Wieczoru czerwcowego. Nasze Wieczory organizuję społecznie. Zabronione jest utrwalanie ich przez media. Jeśli ktoś chciałby sfinansować śpiewniki do naszego Wieczoru 22 września, a także film z niego - gorąco proszę o pilny kontakt ze mną: Aleksander Markowski, 42-200 Częstochowa, ul. L. Schillera 4/68, tel. 34 322-05-29.
Nielegalne kwiaty, zakazany krzyż...
słowa i muzyka: Jan Pietrzak
Wiele polskich kwiatów rozkwitało już,
Pod Cassino maków, pąków białych róż.
Kwiatów, co czerwieńsze były niźli krew.
W wierszu i w piosence, i w okopów mgle.
Na warszawskim placu - to prawdziwy cud,
Szpicle i armaty stoją przeciw nim,
Pałki, automaty, tresowane psy.
Nielegalne kwiaty, zakazany krzyż,
Co dnia wyrastają z betonowych płyt.
Ludzie je składają, wierni sercom swym,
Co w nadziei trwają przeciw mocom złym.
Można za nie płacić w celi parę lat.
Można stracić zęby za goździki trzy,
Liczyć krwawe pręgi, długo łykać łzy...
Takich drogich kwiatów co dzień świeży stos,
Niosą warszawiacy, kiedy mija noc.
Ciemna noc dla tamtych, dla nas jasny dzień.
Z nami słońce prawdy, z nimi zdrady cień.
Co dnia wyrastają z betonowych płyt.
Ludzie je składają, wierni sercom swym,
Co w nadziei trwają przeciw mocom złym.
Niepodległe kwiaty, niezniszczalny krzyż,
Huczą gabinety i imperium drży,
Szydzi z generałów, nie lęka się wojska.
Zakazany naród, nielegalna Polska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu