Reklama

Otwarte okna

Katolicy w polityce czy polityka w katolikach?

Niedziela Ogólnopolska 35/2010, str. 39

Paweł Milcarek
Filozof i publicysta, członek redakcji „Christianitas”, zob. blog: milcarek.blogspot.com

Paweł Milcarek<br>Filozof i publicysta, członek redakcji „Christianitas”, zob. blog: milcarek.blogspot.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz więcej znaków, że także w Polsce politycy dominujących partii bardziej chcą wiarę włączać do swoich planów, niż kształtować swe plany według wiary. Czy jesteśmy przygotowani na uchwycenie tego zjawiska i właściwą jego ocenę? Mam wrażenie, że nie - że dominuje zachwyt, jeśli „ktoś liczący się” zechce zrobić pod adresem Kościoła jakiś uprzejmy gest, zwykle bez podejmowania żadnych konkretnych zobowiązań w akcji politycznej. Co za naiwność!
Walka za wiarę zwykle wzmacnia wiarę - dlatego walki z reguły nie trzeba się bać, i chrześcijaństwo się jej nie boi. Natomiast zgoda na to, by wiara była traktowana jako jedynie paliwo dla realizowania innych wartości, niekiedy wzniosłych - tak jak zgoda na to, by np. krzyż był gdzieś głównie substytutem pomników stawianych ludziom - na dłuższą metę osłabia wiarę, gdyż zastępuje jej nadprzyrodzoną treść czysto ludzkimi ambicjami, wyczerpuje jej kredyt zaufania w konfliktach, dla których religia jest amunicją, a nie busolą. Lekcja Prymasa Tysiąclecia jest tak samo ważna i w tych okolicznościach: Ktokolwiek chciałby wstępować na ołtarz zamiast Chrystusa - temu trzeba by powiedzieć jasno, choć czasem nie bez życzliwości: „Non possumus!”. Nie możemy na to pozwolić.
A swoją drogą - coraz częściej okazuje się, że brak nam w naszej katolickiej formacji, obejmującej przynajmniej inteligencję i liderów opinii, jakiejś przyzwoitej teologii politycznej. Mamy wciąż - to różnica np. względem Zachodu - duży kapitał masowego identyfikowania się z Kościołem, po części potwierdzanego przez szczerość osobistej religijności; natomiast brak, jakże mocno brak katolickiego pojmowania polityki, i to w realiach obecnego ustroju demokratycznego!
Myślałem o tym, przeglądając książkę Denisa Sureau pt. „Pour une nouvelle théologie politique” - książkę Francuza, lecz opisującą interesujące próby tworzenia chrześcijańskiej teologii politycznej przez autorów anglosaskich. Podziwu godne próby: opisywani autorzy, należący do nurtu tzw. radykalnej ortodoksji, imponują swobodą myśli, umiejętnością sięgania do tradycji teologicznej, świeżością spojrzenia na Vaticanum II, niezależnością w podejściu do dogmatów liberalizmu, przekraczaniem wielu powierzchownych podziałów (w rodzaju „konserwatyści” i „progresiści”).
Kłopot wielu cenionych autorów, czy to anglosaskich, czy to francuskich, polega na tym, że stanowią oni elitę, która nie może odwołać się ani do instynktu katolickiego swoich społeczeństw (gdyż są już w skali masowej zdechrystianizowane), ani - na ogół - do kościelnego „rządu dusz” (w epoce posoborowej został on naruszony wieloma dwuznacznościami).
A u nas, w Polsce? A u nas mamy nadal masowość katolicyzmu i - przynajmniej - wciąż świeżą tradycję udziału hierarchii w kształtowaniu myślenia o Rzeczypospolitej. Uruchomić te potencjały - to jednak za mało. Ich istnienie sprawia zresztą, że ewentualna nowa chrześcijańska refleksja o polityce nie byłaby może skazana na czysto akademickie rozważania. Byłoby źle zaniedbać tę szansę, dopóki jeszcze jest.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zawsze trzyma się w cieniu. Kim jest sekretarz nowego papieża?

2025-05-15 15:40

[ TEMATY ]

sekretarz

Papież Leon XIV

sekretarz papieża

ks. Edgard Iván Rimaycuna Inga

Vatican Media

Choć Watykan oficjalnie nie ogłosił tej nominacji, to latynoski ksiądz towarzyszący od pierwszych chwil Leonowi XIV nie mógł umknąć uwadze mediów. Chodzi o 36-letniego ks. Edgarda Ivána Rimaycunę, który pracował u boku obecnego papieża jeszcze w Peru, a następnie trafił za nim do Watykanu. Podkreśla się jego ogromną dyskrecję i to, że zawsze trzyma się w cieniu.

Ks. Edgard Iván Rimaycuna pochodzi z Peru. Jego znajomość z obecnym papieżem sięga 2006 roku, kiedy formował się w seminarium duchowym Santo Toribio de Mogrovejo w Chiclayo. W tym czasie ojciec Robert Prevost był przeorem augustianów, ale utrzymywał bliskie relacje ze swą przybraną ojczyzną. Dla młodego seminarzysty augustianin szybko stał się mentorem, odgrywając decydującą rolę w dojrzewaniu jego powołania. Kiedy zakonnik powrócił do Peru, początkowo jako administrator apostolski, a później biskup diecezjalny, potrzebował godnego zaufania współpracownika: w ten sposób Rimaycuna zaczął pracować u jego boku.
CZYTAJ DALEJ

Gdy przyszły Papież obejmował swój kościół tytularny

2025-05-16 11:03

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Prevost

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Mieszkam dwa kroki od Watykanu i przez wiele lat moją parafią był kościół Matki Bożej alle Fornaci prowadzony przez trynitarzy. Ale często zamiast do parafii chodzę do kościoła św. Moniki, który znajduje się w kompleksie budynków Kurii Generalnej augustianów, naprzeciw Pałacu Sant’Uffizio, siedziby Kongregacji Nauki Wiary.

Ten kościół jest również jednym z kościołów tytularnych Rzymu, tzn. kościołem diecezji rzymskiej przydzielanym przez papieża jednemu z kardynałów - w ten sposób kardynał staje się członkiem kleru rzymskiego, osobą uprawnioną do wyboru papieża w konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Wolontariusze Caritas pielgrzymami nadziei w Bierutowie

2025-05-16 21:11

mat. pras

W Bierutowie odbył się zjazd wolontariuszy Szkolnych Kół Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. W roku jubileuszowym wolontariusze stali się pielgrzymami nadziei. 200 młodych z 6 szkół przeszło przez ulice miasteczka z orędziem nadziei. Sami podnosili swoje kompetencje na warsztatach z żołnierzami, ratownikami, strażakami i ratownikami medycznymi.

W symbolicznym pochodzie, niosąc krzyż oraz prowadzeni przez czterech pielgrzymów nadziei ubranych w szaty z logo jubileuszu, udali się do kościoła pw. św. Józefa w Bierutowie – świątyni jubileuszowej na wielkim szlaku archidiecezjalnym. Tam wspólnie odmówili nabożeństwo majowe i wysłuchali katechezy o nastoletnim Jezusie, który przygarnia owcę – znak Jego troski i opieki. Każdy z uczestników otrzymał medalik ze św. Józefem i młodym Jezusem trzymającym czule owcę w ramionach, który zdobi kaplicę Domu św. Józefa w Małkowicach. Sympatycznym momentem modlitwy było wypuszczenie w niebo balonów – symbolu modlitw i nadziei unoszącej się nad Bierutowem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję