Reklama

Wydziwianie zlecone, strach prawdziwy?

Niedziela Ogólnopolska 35/2010, str. 36

Marian Miszalski
Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Marian Miszalski<br>Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pełnomocnik rodzin sześciu ofiar katastrofy smoleńskiej złożył w prokuraturze wniosek o przesłuchanie ministra obrony narodowej Bogdana Klicha (z wykształcenia... psychiatry). W lutym 2010 r., prawie trzy miesiące przed katastrofą smoleńską, min. Klich sporządził dokument, w którym napisał, że sprzęt lotniczy, jakim dysponuje podległa mu jednostka obsługująca wizyty państwowe, nie nadaje się do użytku. Rodzi się pytanie: Dlaczego ten „sprzęt”, który „nie nadawał się do użytku”, został jednak oddany do dyspozycji Kancelarii Prezydenta RP na wizytę w Katyniu?... Nie jest to zresztą jedyne pytanie do ministra, którego - nawiasem mówiąc - nie było w składzie słynnego „gabinetu cieni” Platformy Obywatelskiej, więc którego nominacja wzbudziła zrozumiałą ciekawość i zaniepokojenie co bardziej przenikliwych komentatorów, bo zbyt ważna to funkcja, by powierzać ją laikom, w dodatku z niejasnych powodów. Jest i inne, nie mniej ważne pytanie: Dlaczego - wiedząc o tym, że „sprzęt jest nie do użytku” - nie otoczono tej wizyty stosowną, nadzwyczajną starannością?...
Trudno powiedzieć, czy prokuratura wojskowa uwzględni ten niebywale zasadny wniosek, czy też raczej uzna go za mało istotny („Policmajster powinność swej służby zrozumiał...” - opowiada Telimena w „Panu Tadeuszu”, jak to na polecenie carskiego jegermajstra, Kozodusina, biedny urzędniczyna powiatowy musiał uznać jej małego pieska za... „kotną łanię”). To bardzo prawdopodobne w dzisiejszym „demokratycznym państwie prawa” rządzonym przez Platformę Obywatelską...
Dlatego dobrze się stało, że uczciwi posłowie powołali sejmową komisję, która zajmie się udokumentowaniem i - niewykluczone - wyjaśnieniem tak wielu bulwersujących, oburzających i niejasnych okoliczności katastrofy smoleńskiej, także okoliczności ją poprzedzających, niechęci rządu Donalda Tuska do przejęcia śledztwa i wreszcie samego oficjalnego śledztwa, także pełnego niejasności i sprzeczności w ustaleniach.
Tymczasem widać już, że Platforma Obywatelska panicznie boi się tej komisji. Początkowo akces zgłosił do niej pewien sejmowy zadaniowany błazen z PO, zapewne w celu skompromitowania swym zachowaniem prac komisji. Gdy dano mu stosowną odprawę i do zrozumienia, że do komisji tej nie zostanie przyjęty („A potem kompres i pieszczota, i zrozumienie, żeś idiota” - pisał Konstanty I. Gałczyński o podobnych przypadkach błazeństwa) - czołowi politrucy z PO sięgnęli po repertuar, którego nauczyli się od „starszych braci politruków” z dawnej Unii Demokratycznej: nuże wydziwiać, że komisja ta jest niepotrzebna, niczego nie wyjaśni, „upolityczni” tylko tę tragedię, nuże pleść duby smalone, niemal takie same, jakie kazano im pleść przeciw lustracji, dekomunizacji czy przeciw próbom odkłamywania „okrągłego stołu”. Do ulubionego repertuaru tych propagandystów-politruków należy opluwanie i dyskredytowanie osób odważnych i kompetentnych, ludzi z charakterem: ich przecież, jako swego przeciwieństwa, obawiają się najbardziej. Toteż gdy nie udało się wsadzić zadaniowanego błazna do środka, by dyskredytował komisję od wewnątrz - rozpoczęły się napaści na przewodniczącego komisji - posła Antoniego Macierewicza. Że już wszyscy, byleby nie on... No tak: poznał przecież dobrze „środowisko KOR-owskie”, ma nienaganną, długoletnią kartę opozycyjną w PRL, jest doświadczonym politykiem, b. ministrem spraw wewnętrznych, ma dużą wiedzę o tajnych służbach PRL-owskiej proweniencji i ich roli w dzisiejszej Polsce... Jest niewątpliwie bardziej na swoim miejscu jako przewodniczący tej komisji niż np. min. Klich na swoim fotelu, niż „główny doradca ekonomiczny premiera Tuska”, Michał Boni, z wykształcenia... kulturoznawca, albo czołowi politrucy PO, których oglądamy zapluwających się w TV nienawiścią do wszystkiego, co narusza stan posiadania „elit spod «okrągłego stołu»”.
Cóż... Jak to napisał Julian Tuwim: „Ile szydeł wylazło z wyborczego worka, ilu wielkich działaczów wyjrzało z...”, no, wiadomo, skąd. Ci najgłośniej gardłować będą przeciw prawdzie i uczciwości: muszą się zasłużyć i „zaistnieć medialnie”. Inaczej pewnie w ogóle by nie zaistnieli...
Prof. Zdzisław Krasnodębski napisał niedawno w „Rzeczpospolitej” to, co ciśnie się na usta milionom Polaków („Niewypowiedziana prawda”): „Prawda jest prosta i wstrząsająca: moralną i polityczną odpowiedzialność za katastrofę smoleńską ponoszą rządzący: premier Donald Tusk i jego rząd, a szczególnie minister obrony narodowej Bogdan Klich oraz minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski”. Odpowiedzialności moralnej nikt od nich nie wyegzekwuje na tym świecie, ale odpowiedzialności politycznej - o, tej boją się panicznie. Dla totalniaków, niechby i pozujących na liberałów, wszystko jest „polityką”, a i polityka zdaje się wyczerpywać totalnie ich zainteresowania. To i nie ma tam wiele miejsca na prawdę i moralność...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania abp. Andrzeja Przybylskiego: XXVI niedziela zwykła

2025-09-26 13:10

[ TEMATY ]

rozważania

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Andrzej Przybylski

Abp Andrzej Przybylski

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa abp Andrzej Przybylski.

Tak mówi Pan wszechmogący: «Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii. Leżą na łożach z kości słoniowej i wylegują się na dywanach; jedzą oni jagnięta z trzody i cielęta ze środka obory. Improwizują na strunach harfy i jak Dawid wynajdują instrumenty muzyczne. Piją czaszami wino i najlepszym olejkiem się namaszczają, a nic się nie martwią upadkiem domu Józefa. Dlatego teraz ich poprowadzę na czele wygnańców, i zniknie krzykliwe grono hulaków».
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież do katechetów z Polski: stawiacie czoła trudnym wyzwaniom

2025-09-27 19:56

[ TEMATY ]

katecheci

Papież Leon XIV

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Tysiące uczestników Jubileuszu Katechetów z całego świata wzięło udział w sobotniej audiencji papieża Leona XIV z okazji Roku Świętego. Pozdrawiając katechetów z Polski, papież mówił, że stawiają czoła trudnym wyzwaniom.

Na trzydniowy Jubileusz Katechetów, jak podano w Watykanie, przybyli pielgrzymi ze 115 krajów świata. Z Polski przyjechało około 200 osób, między innymi z diecezji pelplińskiej, toruńskiej, bydgoskiej, włocławskiej, łódzkiej i obu diecezji warszawskich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję