Reklama

Tego nikt nie mógł przewidzieć...

Data 10 kwietnia 2010 r. na zawsze zapisze się w historii Polski. Niestety, zapisze się jako dzień narodowej tragedii. Dotknęła ona również polski sport.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W katastrofie rządowego tupolewa 154M pod Smoleńskiem zginął prezydent RP Lech Kaczyński, jego żona Maria oraz 94 inne osoby, m.in. przedstawiciele świata polityki, kultury, wojskowi, działacze społeczni, przedstawiciele duchowni, a także załoga.
Na pokładzie samolotu był też prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego - Piotr Nurowski (zob. krótka biografia obok). Chciał uczcić pamięć polskich olimpijczyków. Stracili oni życie z rąk NKWD. Pozostawił żonę Elżbietę, córki Justynę i Joannę oraz czworo wnucząt. Marzyła mu się zimowa olimpiada w Krakowie i Zakopanem. Już jej nie doczeka.
Warto wspomnieć też w tym miejscu jedną ze stewardes - Justynę Moniuszko. Ta piękna kobieta praktycznie od dziecka skakała na spadochronach. Przez wiele lat była członkiem sekcji spadochronowej Aeroklubu Białostockiego. Miała również uprawnienia pilota szybowcowego. Latanie było jej pasją. Nie wyobrażała sobie bez niego życia. Kończyła studia na Politechnice Warszawskiej. Pozostawiła rodziców i narzeczonego.
Trzeba też przywołać osobę chorążego Marka Uleryka, który zginął jako funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu. Był utytułowanym sportowcem. Już jako kilkunastoletni chłopak uczęszczał na zajęcia sekcji spadochronowej Zawiszy Bydgoszcz. Był dwukrotnym mistrzem Polski w wieloboju spadochronowym (skoki dzienne i nocne na celność lądowania, bieg, strzelanie oraz pływanie). Zdobywał też medale drużynowe. Kiedy sekcję rozwiązano, bez trudu zatrudniono go w BOR-ze.
Sportowy świat zareagował na smoleńską tragedię bardzo spontanicznie. Jako przykład niech posłuży choćby zachowanie piłkarzy Realu Madryt (w jego szeregach jest bramkarz Jerzy Dudek) i FC Barcelony, którzy przed meczem Wielkich Derbów Europy, właśnie 10 kwietnia, uczcili wraz z 80-tysięczną widownią ofiary katastrofy i zagrali z czarnymi opaskami na ramionach. Na całym świecie takich gestów było bardzo wiele.
Trzeba też przywołać postawę Arsena Kasabijewa - Osetyjczyka, któremu nieżyjący Lech Kaczyński parę miesięcy temu nadał nasze obywatelstwo. W Mińsku na mistrzostwach Europy w podnoszeniu ciężarów debiutował on w biało-czerwonych barwach.
Od razu wywalczył złoty medal. Zadedykował go Prezydentowi, startując z czarną wstążką przypiętą do piersi.
Trener zaś polskiej reprezentacji piłkarzy ręcznych Bogdan Wenta oraz podlegający mu szczypiorniści zamiast udziału w jednym z towarzyskich turniejów pojawili się przed Pałacem Prezydenckim. Oddali hołd Parze Prezydenckiej.
Nie sposób teraz wyliczyć wszystkich gestów naszych sportowców. Wszyscy bowiem opłakujemy i modlimy się za ofiary tego lotniczego wypadku. Solidaryzujemy się też z rodzinami zabitych. Pamiętamy nie tylko o VIP-ach, ale również o tych zwykłych ludziach, którzy wtedy zginęli. Wspominamy pilotów, załogę, pracowników BOR-u, przedstawicieli Rodzin Katyńskich itd.
Myślę, że każdy, kto czuje się Polakiem, doskonale zdaje sobie sprawę z powagi tych ze wszech miar historycznych wydarzeń. Pewnie jeszcze nie potrafimy do końca oszacować ich znaczenia. Być może zastanawiamy się nad ich celowością. Niemniej jednak z chrześcijańskiej perspektywy wiemy, że Bóg wyprowadzi z nich dobro.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trudny patron

O tym, że św. Zygmunt jest trudnym patronem, wiedzą najlepiej kaznodzieje, którzy głoszą kazania ku jego czci. Jak bowiem stawiać za wzór - co przecież jest naturalne w przypadku świętych - człowieka, ogarniętego tak wielką żądzą władzy, że dla jej realizacji nie zawahał się zabić własnego syna? Niektórzy pomijają ten fakt milczeniem, przywołując za to chrześcijańskie cnoty króla Burgundów, których był przykładem. Inni koncentrują się na męczeńskiej śmierci, nie wspominając, że rozkaz królewski stał się przyczyną śmierci młodego Sigeryka.

Lęk o władzę

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: kto trwa w Jezusie, ten przynosi owoce

2024-05-02 17:36

[ TEMATY ]

Płock

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że źródłem życia i działania człowieka wierzącego od momentu chrztu św. jest „trwanie” w Jezusie, powiedział bp Mirosław Milewski w Królewie w diecezji płockiej. Przewodniczył Mszy św. w dniu odpustu parafialnego ku czci św. Zygmunta, Króla i Męczennika: - Król Zygmunt surowo odpokutował za swoje grzechy, dlatego został świętym - powiedział biskup pomocniczy.

Bp Mirosław Milewski w czasie Mszy św. w Królewie przywołał Ewangelię o winnym krzewie i latoroślach (J 15,1-8). Przekazał, że przypowieść ta opisuje istotę relacji między ludźmi a Jezusem. Jezus, to prawdziwy krzew winny, złączony z Kościołem. U źródła życia i działania wiernych od momentu chrztu św. jest „trwanie” w Jezusie. To warunek przynoszenia owocu - miłości.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję