Reklama

Aspekty

Powołanie jest darem od Pana Boga

Do Wyższego Seminarium Duchownego w Gościkowie-Paradyżu pielgrzymowali dziś Przyjaciele Paradyża z całej diecezji.

[ TEMATY ]

Przyjaciele Paradyża

Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu

Bp Adrian Put

Karolina Krasowska

"Przyjaciele Paradyża" to stowarzyszenie powołane przez biskupa zielonogórsko-gorzowskiego w celu wspierania powołań do kapłaństwa i życia zakonnego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Doroczna pielgrzymka wiernych zrzeszonych w Dziele Duchowej Pomocy Powołaniom "Przyjaciele Paradyża" rozpoczęły godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP i konferencja ascetyczna.

- Powołanie to nie jest coś, co możemy sobie sami wziąć – jest to dar, który otrzymujemy od Pana Boga. Modląc się, pokazujemy, że to nie jest coś mojego, tylko coś, co otrzymujemy od Niego. Dlatego przez swoją modlitwę chcemy upraszać ten dar obecności tego powołania i odkrywania go w naszym życiu – mówi ks. Tadeusz Kuźmicki. – Wtedy, kiedy widzimy, że liczbowo powołań jest mniej, to ciekawe, że Przyjaciele Paradyża są z nami, a ich modlitwa jest intensywniejsza, żarliwsza, co jest też wyrazem ich głębokiej wiary – dodaje moderator Dzieła Duchowej Pomocy Powołaniom "Przyjaciele Paradyża".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Głównym punktem spotkania była Msza św. w kościele seminaryjnym pod przewodnictwem bp. Adriana Puta.

- Pan mówi o tym, żebyśmy prosili o tych, którzy pójdą na żniwo. To Pan nas zachęca do modlitwy i to jest Jego nakaz. A my, jako ludzie wierzący, wierząc w Słowo Boże, chcemy się modlić, aby Pan posłał robotników na swoje żniwo - mówi biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. - Spoglądając na życie naszego Kościoła diecezjalnego, wiemy, że ciągle potrzebujemy kapłanów, potrzebujemy nowych prezbiterów, którzy będą posługiwali na tym terenie. Pielgrzymka Przyjaciół Paradyża jest też okazją do spotkania się ludzi, którzy tworzą tę grupę, tę wspólnotę modlącą się nieustannie za powołania i to jest dobra okazja, by im też podziękować za tą nieustanną modlitwę - dodaje.

"Przyjaciele Paradyża" to stowarzyszenie powołane przez biskupa zielonogórsko-gorzowskiego w celu wspierania powołań do kapłaństwa i życia zakonnego. Członkowie dzieła zobowiązują się do codziennej modlitwy o powołania, podejmowania innych inicjatyw powołaniowych oraz wspierania materialnego seminarium duchownego w Paradyżu i diecezjalnego duszpasterstwa powołań.

2023-05-07 15:06

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziękczynienie za dar niepodległości

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Narodowe Święto Niepodległości

Bp Adrian Put

Kamil Krasowski

Mszy św. w intencji ojczyzny w zielonogórskiej konkatedrze przewodniczył bp Adrian Put

Mszy św. w intencji ojczyzny w zielonogórskiej konkatedrze przewodniczył bp Adrian Put

W Zielonej Górze 11 listopada odbyły się uroczystości z okazji 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Mszy św. intencji Ojczyzny w zielonogórskiej konkatedrze przewodniczył bp Adrian Put.

- Gromadzimy się na tej świętej liturgii, aby dziękować dobremu Bogu za dar niepodległości; za to, że możemy w naszej ojczyźnie, na naszej ziemi sami stanowić o jej losie. Ale chcemy też modlić się i prosić, aby naszej ojczyźnie nadal błogosławił, aby wspierał na swoją łaską i udzielał nam potrzebnych darów – mówił na początku liturgii biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Organy katedralne do remontu!

2024-04-29 08:42

mat. pras

Zapraszamy do obejrzenia specjalnego odcinka "Organistów po godzinach" poświęcony długo wyczekiwanemu remontowi największych organów w Polsce, które znajdują się w Archikatedrze Wrocławskiej!

Zapraszamy do obejrzenia specjalnego odcinka "Organistów po godzinach" poświęcony długo wyczekiwanemu remontowi największych organów w Polsce, które znajdują się w Archikatedrze Wrocławskiej! W najnowszym podcaście organach katedralnych w rozmowie z Krzysztofem Bagińskim i Krzysztofem Garczarkiem opowiada Ks. kanonik Paweł Cembrowicz - proboszcz Katedry pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu oraz można posłuchać i zobaczyć ostatnie, historyczne wręcz dźwięki utrwalające brzmienie przed demontażem instrumentu zaprezentowali organiści - Wojciech Mazur i Mateusz Żegleń.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję