Do wspólnej modlitwy w dzień odpustu świdnickiego seminarium, stanęli nie tylko przebywający w nim na co dzień alumni roku propedeutycznego, ale również pozostali świdniccy klerycy, który przybyli z wrocławskiego Alma Mater, a także księża przełożeni. – Współczesny świat próbuje nas zastraszyć, ośmieszyć, tak by ludzie wierzący obawiali się dawać publiczne świadectwo swojej przynależności do Chrystusa i Kościoła – mówił biskup pomocniczy, przekonując, że w takich sytuacjach nie można skapitulować, ale odważnie trzeba przyznać się do bycia uczniem Jezusa, niezależnie od tego, co kto sobie o nas pomyśli, czy z jakimi uwagami się spotkamy.
Za przykład odwagi i wierności Jezusowi, bp Bałabuch dał św. Wojciecha, który ponad miłość doczesnego życia postawił na miłość do Syna Bożego. – Poszedł za Chrystusem jako wierny i ofiary sługa, dając o Nim świadectwo za cenę swego życia. Lud Boży otoczył go czcią należną świętym na ziemi w przekonaniu, że męczennik Chrystusa cieszy się chwałą w niebie – podkreślił.
Biskup pomocniczy przypomniał, że św. Wojciech uczy nas, że tylko ten przynosi owoc obfity, kto na pierwszym miejscu stawia Chrystusa, kto obumiera dla wszystkiego co nie jest Boże. – Św. Wojciech uczy nas, że odważnie wyznawana wiara musi być fundamentem naszego życia, a tym, którzy zapomnieli o Chrystusie i Jego nauce, trzeba pomóc odkryć Go na nowo – zachęcał.
Krew tego świętego przyczyniła się do powstania niezależnej Polski.
Święty Wojciech pochodził z elitarnego i bardzo wpływowego rodu Sławnikowiców. Otrzymał gruntowne wykształcenie w szkole katedralnej w Magdeburgu, gdzie przygotowywał się do wykonywania duszpasterskich obowiązków. Do Czech wrócił, gdy miał ok. 25 lat. Po śmierci Dytmara, biskupa Pragi, został wytypowany na jego następcę. Wojciech dał się poznać jako człowiek hojny, skromny i pobożny, jednak jego ewangeliczny radykalizm, wierność prawu kościelnemu oraz walka z handlem niewolnikami, którego Praga była w tamtych czasach istotnym ośrodkiem, przysporzyły mu wrogów wśród praskich elit, którym odważnie wypominał grzechy. Z tej racji dwukrotnie musiał uciekać z biskupiej stolicy.
Po co wyborca ma wybierać kopię, gdy ma oryginał? Ta myśl pojawia się u mnie za każdym razem gdy widzę i słyszę jak Szymon Hołownia prześciga się w byciu antypisowcem z Rafałem Trzaskowskim, a z kolei Trzaskowski przywdziewa kolejną „pisowską” maskę. Za takimi ruchami jak zwykle stoi sztab „mądrych” ludzi, który analizuje wszystko i zawsze dochodzi do tych samych wniosków: bądź sobą i mów tak, żeby dla każdego było coś miłego. Co z tego, że to się wyklucza – słuchaj i rób jak ci mówimy. Oczywiście nie zdejmuję tutaj broń Boże odpowiedzialności z kandydatów i nie jestem naiwny na tyle, by nie mieć świadomość, że to gra bardzo często pozorów, gdzie wygrywa ten, który znajdzie oparcie u swoich i posłuch u „tamtych”. Ale. Są jakieś granice.
Tak, wiem, wyborcy mają słabą pamięć, a siła „baniek” medialnych sprawia, że duża część z nich porusza się tylko po oznaczonym obszarze. Są oczywiście wyjątki, jak np. Niedziela, gdzie czytelnik ma różne poglądy, a łączy go przywiązanie do wartości niekoniecznie pokrywających się z agendami politycznymi. Problem w tym, że i na tej płaszczyźnie możemy ocenić kandydatów i tutaj Trzaskowski jawi się jako wyjątkowy ekwilibrysta, w wywiadach mówiąc, że on wierzy w Boga (ale dziecko na religię nie posyła), a krzyże z warszawskich urzędów zniknęły „siłą tradycji”. Nie chciałbym się jednak skupiać na samym kandydacie Koalicji Obywatelskiej, ale zgubnym wpływie wolt politycznych na nas samych.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.