Reklama

pod patronatem „Niedzieli”

Więcej niż legenda, więcej niż erem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed dziesięcioma laty ukazał się w Białym Kruku bestsellerowy album „Tajemnica kamedułów” ze zdjęciami Adama Bujaka, poświęcony krakowskiemu eremowi na Srebrnej Górze. W wydanym na początku września albumie „Legenda białych braci” krakowskie wydawnictwo powraca do tematyki kamedulskiej, opowiadając równie pięknie o pustelni bieniszewskiej na Sowiej Górze, położonej w puszczy niedaleko Kazimierza Biskupiego. Do Bieniszewa kameduli sprowadzeni zostali w drugiej połowie XVII wieku. Klasztor przeszedł zmienne i dramatyczne koleje losu. Dziś jest jednym z dwóch pozostałych w Polsce czynnych kamedulskich eremów.
Kameduli to zakon pustelniczy o bardzo surowej regule. Mnisi żyją za ścisłą klauzurą, nie opuszczając klasztornych murów. Mieszkają w osobnych domkach, noszą białe habity i długie brody, nie spożywają mięsa, zobowiązani są do milczenia. Osoby z zewnątrz nie mają wstępu za furtę. Dla Adama Bujaka, który od wielu lat zaprzyjaźniony jest z polskimi kamedułami, ponownie uczyniono wyjątek. Mógł zamieszkać w eremie i uczestniczyć w życiu kamedulskiej wspólnoty. Wstawał o 3.30 w nocy, udawał się na modlitwy w chórze zakonnym, na poranną Eucharystię, przypatrywał się codziennym, wykonywanym w milczeniu zajęciom mnichów, uczestniczył w rzadkich chwilach rekreacji. Adam Bujak znakomicie rozumie życie kamedułów i potrafi wczuć się w ich duchowość. Fotografuje niejako „od wewnątrz” - tak jakby był jednym z nich.
Puszcza, gdzie położona jest pustelnia bieniszewska, to miejsce związane z żywym od dziesięciu wieków kultem Pięciu św. Braci Męczenników. Byli oni protoplastami kamedułów - uczniami św. Romualda, benedyktyna, który założył kamedulski zakon. Dwaj z nich pochodzili z Włoch - Jan i Benedykt. Przybyli na polskie ziemie w celach misyjnych z pustelni Pereum w 1001 r. lub na początku 1002 r. Dołączyli do nich tutejsi bracia - Barnaba, Mateusz, Izaak i Krystyn. W 1003 r. wszyscy oprócz Barnaby zginęli śmiercią męczeńską. Kilka lat później św. Bruno z Kwerfurtu (w tym roku mija tysiąc lat od jego śmierci) napisał ich żywot.
Od fragmentów tego żywota oraz kalendarium obecności kamedułów i kultu Pięciu Braci Męczenników na ziemiach polskich rozpoczyna się album „Legenda białych braci”. Na fotografiach widzimy starodawną Puszczę Bieniszewską z prastarym drzewostanem i ukrytymi pośród drzew kapliczkami. Niezwykłe są też zdjęcia z lotu ptaka, dzięki którym znakomicie widać, jak bardzo odosobniona i ukryta w leśnej gęstwinie jest bieniszewska pustelnia. Na kartach albumu podziwiamy też piękne i malownicze jezioro Skąpe i Kazimierz Biskupi - miejsca związane z kultem Pięciu Braci.
Okoliczni mieszkańcy są bardzo silnie związani z eremem, mimo jego odosobnienia, i z położoną w jego obrębie świątynią. W odróżnieniu od pustelni krakowskiej, co tydzień w niedzielnej Mszy św. mogą uczestniczyć wierni. Niektórzy pokonują pieszo dziewięciokilometrową drogę każdej niedzieli, aby właśnie tu, wspólnie z ojcami kamedułami, modlić się podczas Eucharystii. Na doroczny odpust związany ze świętem Narodzenia Matki Bożej, 8 września, przybywa kilkadziesiąt tysięcy pielgrzymów. O. Ambroży Białucha, przeor bieniszewskiego klasztoru, podkreślił podczas prezentacji albumu, że powstał on także z myślą o rzeszach tych wiernych przybywających do ich kościoła.
Fotografie w albumie przybliżają życie bieniszewskich eremitów, dzień powszedni i święta, pokazują erem, kościół, kapitularz. Możemy przypatrzeć się zarówno modlitwie (ora), jak i pracy (labora) mnichów. Jesteśmy świadkami modlitw we wspólnocie i Mszy św. w czasie roku liturgicznego. Szczególnie poruszające jest zdjęcie ze Środy Popielcowej - jeden z ojców posypując głowę brata popiołem, kreśli na ogolonej głowie pokaźny znak krzyża. W albumie widzimy braci zbierających owoce we własnym sadzie, siejących zboże, bronujących pole, łowiących ryby w jeziorze. Jeden z ojców jest znakomitym krawcem, a inny - słynie z wyrobu różańców. Adam Bujak zabrał nas też na rzadkie chwile rekreacji, czyli odpoczynku kamedułów poza eremem - szczególnie piękne są zdjęcia z kuligu oraz spotkania przy ognisku.
Album w szerszym kontekście opowiada też o chlubnych początkach kształtowania się polskiej państwowości, wpisanej w początki chrześcijaństwa i czasy panowania Bolesława Chrobrego. Książkę zamyka esej wybitnego historyka - prof. Henryka Samsonowicza, który w nawiązaniu do misji Pięciu Braci Męczenników opisuje wkład Polski do kultury europejskiej. Warto przytoczyć jego fragment: „Jeśli walorem kultury Europy jest jej różnorodność, to została ona znacząco zwiększona dzięki wejściu do niej ziem polskich. Dobre samopoczucie Europy, co więcej zaś - poczucie jej tożsamości kulturalnej zostało potwierdzone, między innymi, wydarzeniami, które nastąpiły w naszym kraju. Dały one także Polakom świadectwo, że ich państwo należy do kręgu chrześcijaństwa. Wydarzenia sprzed 1000 lat stanowią część naszego dziedzictwa kultury”.
Kultury o korzeniach chrześcijańskich, co trzeba coraz mocniej i coraz głośniej podkreślać. Jednym z jej wyznaczników i jej głosicieli byli katoliccy mnisi. Najpierw benedyktyni, a potem inni, także kameduli wywodzący się wprost z benedyktyńskiego szczepu. Trzeba więc znać ich dzieje, a co za tym idzie ich wielowiekowy wkład w dorobek chrześcijańskiej Europy.

„Legenda białych braci”, Wydawnictwo Biały Kruk, album, fotografie: Adam Bujak, teksty: św. Brunon z Kwerfurtu, prof. Henryk Samsonowicz, kompozycja wydawnicza, wybór i grafika: Leszek Sosnowski,176 str., 23,5x29 cm, papier kredowy błyszczący, 170 g, oprawa twarda, obwoluta, ISBN: 978-83-7553-054-4, cena detal. - 99 zł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież jedności

2024-05-07 08:46

Niedziela Ogólnopolska 19/2024, str. 22

[ TEMATY ]

Św. Jan I

pl.wikipedia.org

Św. Jan I, papież

Św. Jan I, papież

Oparł się władzy świeckiej, by bronić autorytetu Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Święty od trudnych spraw

Nie ma tygodnia, żeby na Marianki, do Wieczernika, nie trafiło świadectwo cudu lub łaski za sprawą św. Stanisława Papczyńskiego

Ten list do sanktuarium św. Stanisława Papczyńskiego na Marianki w Górze Kalwarii nadszedł z jednej z okolicznych miejscowości. Autorem był kompozytor i zarazem organista w jednej z parafii. Załączył dwie pieśni ku czci św. Stanisława, jako wotum dziękczynne za uzdrowienie żony. Oto, gdy dowiedzieli się, że jeden z guzów wykrytych u żony jest złośliwy, od razu została skierowana na operację. „Rozpoczęły się modlitwy. Nasze rodziny, zaprzyjaźnieni ludzie i ja osobiście polecałem zdrowie żony nowemu świętemu, o. Papczyńskiemu. Nowemu, a przecież staremu, bo znam go od dzieciństwa, pochodzę z parafii mariańskiej” – napisał w świadectwie.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent o żołnierzach walczących pod Monte Cassino: o Polskę walczyli i za Polskę ginęli

2024-05-18 19:16

[ TEMATY ]

Monte Cassino

Andrzej Duda

PAP/Piotr Nowak

Polscy żołnierze walczący pod dowództwem gen. Władysława Andersa to bohaterzy, którzy walczyli o to, aby otworzyć drogę do wolności; oni o Polskę walczyli i za Polskę ginęli - mówił podczas obchodów 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino prezydent Andrzej Duda.

Na słynnej polskiej nekropolii we Włoszech odbyły się główne uroczystości 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję