Reklama

Kościół

Prof. UW o wątku kard. Sapiehy w książce Overbeeka: nierzetelny przekaz historyczny

W mojej ocenie, autor „Maxima culpa”, analizując kwestię rzekomego wykorzystywania seksualnego duchownych i kleryków przez arcybiskupa krakowskiego kard. Adama Sapiehę, nie spełnił podstawowych wymogów rzetelnego przekazu historycznego - stwierdza dr hab. Paweł Skibiński, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, analizując wątek kard. Sapiehy w książce Ekke Overbeeka „Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział”. Profesor podsumowuje: holenderski dziennikarz dokonuje w swej książce intelektualnego nadużycia.

[ TEMATY ]

historia

kard. Sapieha

Stanisław Gęsiorski

Kard. Adam Sapieha

Kard. Adam Sapieha

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1. Ustalenia autora książki

Nagłośniona w ostatnich dniach przez liczne medialne publikacje kwestia rzekomego molestowania seksualnego kleryków i duchownych przez kard. Adama Sapiehę, arcybiskupa krakowskiego i mentora ks. Karola Wojtyły, została opisana przez autora książki „Maxima culpa” w rozdziale 9 „Ucieczka”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W książce Overbeeka twierdzenie, że do takich nadużyć ze strony kard. Sapiehy dochodziło opiera się na świadectwie jednej osoby – ks. Anatola Boczka (1920-1983), tajnego współpracownika UB w latach 1947-1956, będącego jednocześnie zaangażowanym „księdzem patriotą”, a więc duchownym głęboko zaangażowanym we współpracę z władzami komunistycznymi.

Jak wynika z przypisów, jakimi Overbeek opatrzył tekst swojej książki, świadectwa ks. Boczka pochodzą z jednej jednostki archiwalnej – o sygnaturze BU Kr. 009/3034 – a dokładnie w tej kwestii Overbeek korzysta jedynie z t. 2 tych akt. Są to, jak można sądzić, zeznania dobrowolnie złożone przez duchownego na UB najwcześniej w drugiej połowie 1950 r.

Overbeek powołuje się jeszcze na wspominaną przez ks. Boczka, zasłyszaną od ks. Walendzika opinię ks. Karabuły (a więc mamy do czynienia z relacją przetworzoną przez dwóch pośredników) o tym, że ks. Sapieha jest „nienormalny” w kontekście seksualnym. W jaki sposób ta ostatnia opinia z trzeciej ręki ma pomóc w udowodnieniu stawianej przez autora tezy – niestety nie potrafię zrozumieć, więc pominę ją w dalszej analizie.

Warto zauważyć, że holenderski autor poprzestaje na jednym źródle swych twierdzeń, mimo starannej kwerendy, którą rzekomo – jak sam pisze w treści książki – przeprowadził w zasobie IPN. Tymczasem już z dyskusji medialnej prowadzonej po publikacji fragmentów książki holenderskiego dziennikarza wiemy, że istnieje prawdopodobnie drugie źródło – świadectwo innego księdza, który miał wypowiadać się na temat nadużyć seksualnych kardynała (ks. Andrzej Mistat), czego jednak Overbeek nie przywołuje.

Reklama

Można więc mieć wątpliwość, czy wynika to z faktu, że kwerenda źródłowa autora „Maxima culpa” była nie dość staranna, czy też autor odrzucił to świadectwo – a może także inne świadectwa – ale w tym wypadku nie wiemy, czym miałby się kierować w swoim doborze materiału na ten temat, bo o tym nie pisze. Bardziej prawdopodobne więc jest, że nie zna on innych świadectw na analizowany temat.

2. Brak wykorzystania literatury przedmiotu

Analizując treść wywodu Overbeeka na temat rzekomych nadużyć seksualnych kard. Sapiehy, możemy stwierdzić, że autor „Maxima culpa” nie korzysta z istniejącej literatury przedmiotu na interesujący go temat. Mam na myśli przede wszystkim książkę ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego „Księża wobec bezpieki na przykładzie archidiecezji krakowskiej” (Kraków 2007), który z kolei korzystał z tej samej jednostki archiwalnej, co holenderski dziennikarz, jednak nie zwrócił uwagi na aspekt obyczajowy zeznań ks. Boczka, jako na aspekt istotny.

Książka ks. Isakowicza-Zaleskiego powinna być jednak przez holenderskiego dziennikarza uwzględniona, bowiem na s. 48-50 ks. Zaleski przedstawia dokładną historię współpracy ks. Boczka z UB, jego pełen życiorys, a także dostarcza kilka informacji na temat opinii funkcjonariuszy Urzędu nt. swego agenta, których to zagadnień Overbeek z nieznanych przyczyn nie bierze pod uwagę, analizując zeznania ks. Boczka.

Autor „Maxima culpa” nie odnosi się m.in. do opinii ks. Isakowicza-Zaleskiego o ks. Boczku, , które mówią o:

- uległości ks. Boczka wobec poleceń Urzędu Bezpieczeństwa;

- zaangażowaniu ks. Boczka w działania destrukcyjne UB prowadzone wewnątrz Kościoła;

- zaprzestaniu przez SB współpracy z ks. Boczkiem z powodu jego choroby alkoholowej i niewiarygodności otrzymywanych informacji.

Reklama

Sam Overbeek na w rozdziale 10 „Wierzchołek góry lodowej” – gdzie w innym kontekście wspomina o ks. Boczku – nie ukrywa, że nadużywał on notorycznie alkoholu i był zdegenerowany moralnie (nadużycia seksualne wobec nieletnich dziewcząt), nie przeszkadza autorowi jednak uznać zeznania ks. Boczka za bezdyskusyjnie prawdziwe. Autor, aby uzasadnić swe stanowisko ogranicza się do stwierdzenia, że jest to „podręcznikowy przypadek molestowania przez molestowanego”. Jednak stwierdzenie Overbeeka byłoby sensowne jedynie w przypadku, gdyby autor udowodnił wcześniej tezę o prawdziwości oskarżeń ks. Boczka, a w moim przekonaniu – tego nie zrobił.

3. Niedostatki krytyki źródła

Zauważmy, że do obowiązków rzetelnego badacza zajmującego się krytyką źródła należy analiza m.in. czy osobowość autora i przyświecające mu cele, okoliczności powstania źródła, a także sama jego treść nie osłabiają wiarygodności przekazu źródła, na które badacz chce się powołać. Jeśli nie można potwierdzić treści świadectwa innymi – niezależnymi od niego - przekazami źródłowymi, krytyka powinna zostać przeprowadzona tym bardziej starannie. Niestety Overbeek poprzestaje jedynie na jej zamarkowaniu.

2023-03-08 11:23

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Krasiczyna w świat

Niedziela przemyska 22/2017, str. 1, 7

[ TEMATY ]

rocznica

kard. Sapieha

Stanisław Gęsiorski

Kard. Adam Sapieha

Kard. Adam Sapieha

150. rocznica urodzin kard. Adama Sapiehy 1867 – 1951

Tytuł mojej refleksji zaczerpnąłem z tytułu książki młodszego od kard. Sapiehy Stanisława Pigonia. Ten wielki profesor literatury pochodzący z Komborni z wielkim trudem wspinał się na szczyty profesora Wszechnicy Jagiellońskiej. Droga księcia Sapiehy była łatwiejsza. Urodzony w Krasiczynie, od młodych lat studiował we Lwowie, Insbrucku, Rzymie. 1 października z rąk kard. Puzyny otrzymał święcenia kapłańskie. Pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji. Był m.in. wicerektorem lwowskiego seminarium, które sam ukończył. W marcu 1912 r. odbył ingres do krakowskiej katedry. Jego droga pasterzowania była burzliwa. Najpierw walczył o religijny kształt rodzącej się II Rzeczpospolitej. W czasie nocy II wojny światowej zmagał się z ratowaniem ludzi. To on przyjął w progi swojego domu Karola Wojtyłę, którego 1 listopada 1946 r. wyświęcił na kapłana. Jego staraniem Kraków ogłoszono miastem otwartym, co uratowało ten piękny gród nad Wisłą od wojennych zniszczeń.

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Ks. bp Sławomir Oder

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Marcin Przeciszewski, KAI: Mija 10-lat od kanonizacji Jana Pawła II. Jak z perspektywy tych lat patrzy Ksiądz Biskup na recepcję dziedzictwa św. Jana Pawła II? Co z tego dziedzictwa, z dzisiejszego punktu widzenia jest najważniejsze?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję