Reklama

Jan Paweł II - Papież Fatimy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„To ewangeliczne wezwanie do pokuty i nawrócenia jest nadal aktualne. Jeszcze bardziej aktualne niż 65 lat temu. I jeszcze bardziej naglące”
Jan Paweł II

Dzień 13 maja jest szczególnie wpisany w życie i świętość Jana Pawła II. Rozpoczynając posługę pasterską, powiedział do Maryi: „Totus Tuus” - Cały Twój. U progu tej najtrudniejszej służby Kościołowi i całej ludzkości został wezwany przez Boga do powtórzenia tego zawierzenia przez wielkie cierpienie, wielkie zaufanie i świadectwo wiary.
13 maja 1981 r. godz. 17.19 - tę datę pamiętają wszyscy Polacy. Zamach na Jana Pawła II. Strzelał Ali Agca. Dwie kule dosięgnęły Jana Pawła II. Jedna ugodziła także polską emigrantkę mieszkającą w Rzymie. Urodziła się ona w Wadowicach tego samego dnia co Ojciec Święty. Na Placu św. Piotra rozległ się szloch ludzi. Polacy przywieźli na audiencję dar dla Jana Pawła II - obraz Matki Bożej Jasnogórskiej, który ustawili na fotelu pośrodku swej pielgrzymki. Na odwrocie obrazu był napis: „Wspieraj, Maryjo, Ojca Świętego”.
Z relacji Andrzeja, brata moich przyjaciół, mieszkającego w Kanadzie, który wówczas był w Rzymie, wiem, że w ten pogodny dzień zerwał się nagle straszliwy wiatr i zrzucił obraz Matki Bożej Jasnogórskiej. Andrzej wspominał też, że w momencie strzałów usłyszał głośny śmiech. Był porażony. Wydawało mu się, że całe piekło święciło swój triumf.
Jak to się stało, że Papież żyje? - pytał Ali Agca, wiedząc, że strzelał celnie, a kule były śmiercionośne. Stan Jana Pawła II był krytyczny, znalazł się na progu śmierci.
W Polsce odezwały się dzwony kościołów wzywające do modlitwy i jakby na trwogę. Był to dla nas czas niezwykle dramatyczny. Umierał wielki Prymas Stefan Wyszyński. Wydawało się, że odchodzi także Ojciec Święty. Wydawało się, że wszystko odsuwa się w pustkę, w jakąś straszliwą przepaść. Poszliśmy ze studentami na nocną adorację do kaplicy, w której wiele razy odprawiał Msze św. Prymas Wyszyński. Odmawialiśmy Różaniec fatimski z rękami wzniesionymi do góry. Wszyscy płakali. Wzniesionymi, omdlałymi rękami i płaczem chcieliśmy „przebić” Niebo. Na pewno wielu Polaków i wielu wierzących na świecie tej nocy wołało do Boga o ratunek, o cud. Komunikaty mediów były bolesne. Niewielu z nas wiedziało, że to rocznica pierwszych objawień Matki Bożej w Fatimie (13 maja 1917 r. godz. 17.15). Tym doświadczeniem, w tym dniu, Matka Boża związała Polaków z Fatimą przez Jana Pawła II.
Papież nie miał wątpliwości, że swoje ocalenie zawdzięcza Pani z Fatimy. Po zamachu, będąc jeszcze w klinice Gemelli, Jan Paweł II poprosił, aby przyniesiono mu dokumenty związane z objawieniami w Fatimie, a przede wszystkim z trzecią tajemnicą fatimską. Nie ulega wątpliwości, że je znał. Chciał je zapewne nie tyle przeczytać, co przeżyć na nowo. (Były w języku portugalskim, bo był to język dzieci, którym objawiła się Maryja). Chciał zapewne potwierdzić swoją wiarę, że ocaliła go Maryja.
Po opuszczeniu kliniki oznajmił: „Zamach na moje życie był elementem pozaziemskiej walki”. W cztery dni po zamachu, w przemówieniu na „Anioł Pański” nagranym na taśmie, Jan Paweł II powiedział: „Zjednoczony z Chrystusem Kapłanem-Ofiarą, składam moje cierpienie w ofierze za Kościół i świat. Tobie, Maryjo, powtarzam: «Totus Tuus ego sum»”.
Ojciec Święty doświadczył nie tylko cierpienia, ale także nienawiści piekła. Przeżywał dwie agonie: pierwszą - spowodowaną zamachem, drugą - wirusem śmierci. Nie bał się śmierci, ale miał przekonanie, że zostanie ocalony, aby służyć. „Ta pewność nigdy mnie nie opuściła, nawet w najgorszych chwilach, czy to podczas pierwszej operacji, czy w czasie drugiej choroby wirusowej” - powiedział Jan Paweł II. Wiele razy powtarzał: „Czyjaś ręka strzelała, ale Inna Ręka prowadziła kulę”.
Jan Paweł II znał tajemnicę fatimską i chciał wypełnić polecenie Matki Bożej. 7 czerwca 1981 r. były rocznice dwu soborów: Konstantynopolitańskiego i Efeskiego. Na ten dzień zaprosił biskupów z całego świata i napisał list pasterski: „I dlatego, trwając na modlitwie wspólnie z Maryją, pełni ufności do Niej, będziemy powierzać Kościół, jego misję wśród wszystkich narodów w świecie dzisiejszym i jutrzejszym mocy Ducha Przenajświętszego”. Uroczystość ta nie odbyła się z powodu choroby Jana Pawła II.
O swoich doświadczeniach i związku z Fatimą Papież powiedział na audiencji generalnej 7 października 1981 r.: „Czyż mógłbym zapomnieć, że dokładnie w tym samym dniu i o tej samej porze, co owo wydarzenie na Placu św. Piotra, od przeszło 60 lat w Fatimie, w Portugalii, wspominane jest pierwsze objawienie Matki Bożej biednym wiejskim dzieciom!”.
Jan Paweł II przyleciał do Fatimy 12 maja 1982 r. W godzinie zamachu modlił się do Pani Fatimskiej. 13 maja podczas homilii powiedział: „Staję, odczytując z drżeniem serca wezwanie do pokuty, do nawrócenia - wezwanie żarliwe Serca Maryi, które rozbrzmiewało w Fatimie 65 lat temu. To ewangeliczne wezwanie do pokuty i nawrócenia jest nadal aktualne. Nawet jeszcze bardziej aktualne niż 65 lat temu. I jeszcze bardziej naglące. Następca Piotra staje tutaj jako świadek zagrożeń narodów ludzkości na miarę apokaliptyczną. Następca Piotra staje z tym większą wiarą w odkupienie świata. Jeśli więc ściska się serce odczuciem grzechu świata, także skalą zagrożeń, jakie w nim narasta - to samo ludzkie serce rozszerza się nadzieją: jeszcze raz uczynić to, co uczynili już moi Poprzednicy. Jeszcze raz oddać i zawierzyć świat Sercu Matki, zawierzyć zwłaszcza te ludy, które w szczególny sposób tego potrzebują”. S. Łucja stwierdziła potem, że nie było to jeszcze pełne i dokładne wypełnienie poleceń Maryi. Nie było kolegialne.
Kolejnego zawierzenia Jan Paweł II dokonał 25 marca 1984 r. w Rzymie na Placu św. Piotra przed figurą przywiezioną z Fatimy. Było to kolegialne oddanie ze wszystkimi biskupami świata. Jan Paweł II modlił się i dokonał aktu oddania: „O Serce Niepokalane! Pomóż nam przezwyciężyć grozę zła, które tak łatwo zakorzenia się w sercach współczesnych ludzi - zła, które w swych niewymiernych skutkach ciąży nad naszą współczesnością i zdaje się zamykać drogę ku przyszłości!”.
Ten akt oddania Maryi poruszył serca i umysły wielu ludzi. S. Łucja w wywiadzie dla katolickiego dziennika w Portugalii powiedziała, że było to oddanie według wskazań Matki Bożej i ustrzegło świat od wojny atomowej. Tę wiedzę otrzymała s. Łucja. My dowiemy się zapewne w Niebie.
Co jest najważniejsze w relacji Jana Pawła II? To, że starał się wierzyć i wypełniać wolę Boga objawioną przez Maryję w Fatimie.
To bezkompromisowe zawierzenie Jana Pawła II ma niejako dalszy ciąg. 13 maja 2005 r. Papież Benedykt XVI ogłasza otwarcie procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. 13 maja 2009 r. zostaje ogłoszona publicznie deklaracja teologów o heroiczności cnót Jana Pawła II. Jest to jakby najważniejsza część procesu beatyfikacyjnego.
Matka Boża, której mówił: „Totus Tuus” - Fatimska i Jasnogórska - ta sama Maryja prowadzi swoje dzieło przez jego zawierzenie. Teraz wybrała Polskę do wielkiej pracy i zawierzenia w Wielkiej Nowennie Fatimskiej.

Staraniem Sekretariatu Fatimskiego zostały przygotowane materiały przydatne w odprawianiu Wielkiej Nowenny Fatimskiej, które można zamawiać pod adresem: Sekretariat Fatimski, ul. Krzeptówki 14, 34-500 Zakopane, tel. (0-18) 20 66 420 lub drogą internetową: sekretariat@smbf.pl.
Więcej informacji na stronie internetowej Sekretariatu: www.sekretariatfatimski.pl.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Warszawa/ W sobotę rozpoczyna się w parafiach peregrynacja relikwii rodziny Ulmów

2024-05-04 07:58

[ TEMATY ]

relikwie

peregrynacja

Marzena Cyfert

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

W sobotę w parafiach archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej rozpoczyna się peregrynacja relikwii błogosławionej rodziny Ulmów - Józefa i Wiktorii i ich siedmiorga dzieci zamordowanych przez Niemców w 1944 r. za ratowanie Żydów. Potrwa do 18 maja.

Peregrynacja rozpocznie się 4 maja w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście, gdzie o godz. 19.00 mszy św. będzie przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: dziękuję strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej

2024-05-04 15:06

[ TEMATY ]

prezydent

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda podziękował w sobotę strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej. Podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka przypomniał, że tylko w 2023 r. strażacy podjęli pół miliona interwencji, podczas których udzielali wszechstronnej pomocy.

Prezydent wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą wzięli w sobotę udział w Centralnych Obchodach Dnia Strażaka, które odbyły się na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. W uroczystości uczestniczyli również m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz szef MSWiA Marcin Kierwiński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję