Posiadająca obywatelstwo tego kraju Rachela Mowszowicz w rozmowie z Infobae przybliżyła okoliczności swojego ocalenia. Wyjaśniła, że dzięki zabiegom swego ojca ją oraz dwie jej starsze siostry udało się wydostać z getta w Lidzie i umieścić u mieszkających w regionie rodzin. Rachela trafiła do polskiej rodziny Szypułów.
W rezultacie wydostania się z getta, jak wspomina ocalona, musiała przybrać nowe personalia stając się Ireną Szypułą, córką bezdzietnego “katolickiego i opiekuńczego” małżeństwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pod nowym nazwiskiem Rachela przeżyła wojnę, podobnie, jak jej siostra Estera, którą podczas wojny ukryła rodzina polskich rolników.
Wojny, jak wspomina urodzona w 1941 roku kobieta, nie przeżyła trzecia z sióstr Mowszowicz – Necha, która “stale płakała” za rodzicami, a ukrywający ją ludzie bali się, że dziewczynka zwróci na siebie uwagę niemieckich okupantów.
“Wówczas ten, który pomagał Żydowi, ryzykował tak samo jak Żyd. Ludzie ci bojąc się (…) odesłali moją siostrę do getta. W 1943 roku, kiedy Niemcy zlikwidowali getto w Lidzie, Necha i moi rodzice trafili do obozu zagłady na Majdanku” - powiedziała Mowszowicz, dodając, że żadne z nich nie przetrwało wojny.
81-letnia Mowszowicz wyjaśniła, że opuściła Polskę krótko po zakończeniu wojny, kiedy została odebrana swoim przybranym rodzicom.
Reklama
“Szypułowie nie chcieli mnie oddawać, gdyż przywiązali się do mnie. Nie mieli dzieci, a ja byłam dla nich niczym córka. Ale zainterweniował Światowy Kongres Żydów i nie pozostało im nic innego, jak oddać mnie. Miałam wtedy pięć lat” - opowiedziała Mowszowicz.
Zanim na stałe trafiła do Argentyny, gdzie przed II wojną światową wyemigrowała część jej rodziny, przez pewien czas mieszkała w sierocińcu w Szwecji. To właśnie tam, jak dodaje, zaczęła używać kolejnego imienia – Monica.
Rachela Mowszowicz, jak przypomniał Infobae, była jedną z osób biorących udział w przygotowaniu projektu Muzeum Holokaustu w Buenos Aires.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ ap/