Reklama

Jan Paweł II

Odpowiedzialność w myśli bł. Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Karol Wojtyła - Jan Paweł II często wskazywał na odpowiedzialność jako ważną egzystencjalnie wartość. Odpowiedzialność jest podstawowym pojęciem filozoficznym, które należy rozpatrywać nie tylko na poziomie prawnym lub czysto moralnym, ale także na poziomie metafizycznym, ontologicznym. Pojęcie odpowiedzialności jest wieloaspektowe, dlatego też K. Wojtyła pisał w studium „Osoba i czyn” o „strukturze odpowiedzialności” znamiennej i właściwej tylko osobie. Struktura ta jest w pierwszej kolejności właściwa pojedynczej osobie od wewnątrz, tzn. jest „rzeczywistością w osobie, wewnątrz osoby”, później zaś na zasadzie uczestnictwa, współistnienia i współdziałania z innymi, nabiera znaczenia społecznego i międzyludzkiego. Strukturę odpowiedzialności można analizować, „przypatrując się” następującym zagadnieniom: 1) kto jest podmiotem odpowiedzialności?, 2) za co osoba jest odpowiedzialna?, 3) przed kim osoba jest odpowiedzialna?, oraz 4) co to jest współodpowiedzialność? W poniższej refleksji przyjrzymy się tej strukturze, ukazując miejsce odpowiedzialności w życiu społecznym i w działalności wychowawczej.

1. KTO JEST PODMIOTEM ODPOWIEDZIALNOŚCI?

Struktura odpowiedzialności najściślej związana jest z czynem osoby. Człowiek jest odpowiedzialny za czyny, których jest sprawcą. W wypadku zaniechania czynu, człowiek również jest sprawcą. Odpowiedzialność łączy się bowiem nie tylko ze sprawczością (spełnianiem czynu), ale również z powinnością czynu. Odpowiedzialności podlega czyn, który powinien być spełniony (czyn moralnie dobry), a nie został spełniony, jak również czyn spełniony, którego nie powinno było się spełniać (czyn moralnie zły). K. Wojtyła wskazuje na fakt, że „związek odpowiedzialności ze sprawczością implikuje powinność”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odpowiedzialność jest konsekwencją umysłowej zdolności odpowiadania na wartości. Osoba jest odpowiedzialna za swoje czyny, gdyż ma zdolność poznania prawdy o dobru, a następnie umiejętność odpowiadania na dobro oraz wartości, które ją mobilizują do ich spełnienia. Człowiek czuje się odpowiedzialny za czyn, ponieważ w odpowiedź woli włącza się moment prawdy o dobru, który decyduje o tym, czy wola wybrała dobro prawdziwe, czy tylko pozorne. Odpowiedzialność jako fakt wewnątrzosobowy, przeżywana jest w powiązaniu z sumieniem, które wskazuje na dynamiczną relację woli do prawdy. Odpowiedzialność zakłada odpowiadanie woli na dobro, wartości. Jak zauważa K. Wojtyła w „Osobie i czynie”, „wola to nie tyle zdolność dążenia do przedmiotu ze względu na jakąś jego wartość, ile zdolność samodzielnego odpowiadania na tę wartość (...). W ten sposób rysuje się układ «odpowiadanie - odpowiedzialność»”. Odpowiedzialność, zawiera więc w sobie coś z powinnościowego odniesienia do wartości. Powinność jawi się jako dojrzała postać odpowiadania na wartości. Zdaniem K. Wojtyły to jednak za mało umieć i chcieć odpowiadać na wartości. W osobie i jej działaniu ta cecha woli - „odpowiadanie na wartości” przybiera postać „odpowiadania za wartości”.

Reklama

2. ZA CO OSOBA JEST ODPOWIEDZIALNA?

Osoba jest odpowiedzialna „za coś”, tzn. za każdą wartość (dobro), która pojawiła się na jej drodze i domaga się spełnienia czynem jako dobro rozpoznane i wybrane. Jan Paweł II w swoich społecznych encyklikach podkreśla, że człowiek jest więc odpowiedzialny m.in. za: wzrost autentycznej wolności (VS, nr 86); dokonane dobro i popełnione zło (zob. VS, nr 61); przestrzeganie praw człowieka, ludów i narodów (SRS, nr 33; CA, nr 21); za dobro wspólne; za stwarzanie i popieranie godziwych warunków pracy (CA, nr 48); za kapitalizm o „ludzkiej twarzy” (CA, nr 42-43); za prawdziwy rozwój i postęp, w którym wszyscy uczestniczą (SRS, nr 17; CA, nr 52); za środowisko naturalne (CA, nr 37); za państwo i społeczeństwo (CA, nr 46) oraz za różne obszary życia społecznego.

Reklama

Osoba jest odpowiedzialna także „za kogoś”, tzn. za każdego „bliźniego”, z racji uczestniczenia z nim we wspólnym człowieczeństwie. Ta odpowiedzialność wyraża się m.in. poprzez: opcję preferencyjną na rzecz ubogich (SRS, nr 4; EV, nr 32); ochronę i wspieranie małżeństwa i rodziny przez instytucje państwowe i prawo (FC, nr 49); odpowiedzialne ojcostwo i macierzyństwo; odpowiedzialną pracę wychowawczą rodziców (FC, nr 40); odpowiedzialność rodziców za wychowanie seksualne dzieci ( FC, nr 37).

Osoba jest wreszcie odpowiedzialna „za siebie”, za tę wartość, która rodzi się w niej samej, w konkretnym „ja” wraz z działaniem. Bowiem osoba spełniając czyn, spełnia siebie w tym czynie. Samostanowienie jawi się w tym kontekście jako „podstawa odpowiedzialności za własną wartość moralną”. W tym momencie odpowiedzialność „za” najwyraźniej ukazuje się jako odpowiedzialność moralna. Jest to odpowiedzialność każdego za własny rozwój moralny. Ten rodzaj odpowiedzialności jest właściwie równoznaczny z powinnością samorozwoju, tzn. samowychowania.

3. PRZED KIM OSOBA JEST ODPOWIEDZIALNA?

Jest jeszcze jeden aspekt odpowiedzialności. Obok odpowiedzialności „za”, która jest pierwszą genetycznie i merytorycznie, jest odpowiedzialność „przed”. Odpowiedzialność „przed”, zakłada odpowiedzialność „za”. K. Wojtyła podkreśla, że odpowiedzialność „przed kimś” jest w ogóle możliwa ze względu na osobową strukturę odpowiedzialności przed własnym sumieniem. Sumienie w swojej funkcji kierowniczej, ale i sądowniczej, nabiera szczególnego autorytetu, który „pozwala myśleć i mówić o sumieniu jako o głosie Boga”. Odpowiedzialność „przed kimś”, kształtuje się i wyraża w odniesieniu do własnego podmiotu. Owym „kimś” przed którym jestem i czuję się odpowiedzialny, jest także moje własne „ja”. Jest to elementarna postać odpowiedzialności.

Reklama

Odpowiedzialność „przed kimś” wyrasta i wskazuje zarazem na przyporządkowanie człowieka jako osoby do całego świata osób, który „ma swoją strukturę międzyludzką oraz strukturę społeczną. W ramach tej struktury, potrzeba odpowiedzialności „przed kimś”, stanowi jedną z podstaw wyłonienia władzy, zwłaszcza tzw. władzy sądowniczej. W ramach zaś struktury religijnej, należy mówić o odpowiedzialności przed Bogiem. W nauczaniu omawianego Autora odpowiedzialność jawi się jako sens prawdy i sens wolności. Przeżycie odpowiedzialności rodzi się z rozpoznania prawdy. Przeżycie odpowiedzialności jest subiektywnym wyrazem obiektywnej odpowiedzialności, rozpoznaniem tego, co człowiek „powinien” wobec innych, wobec samego siebie i wobec Boga.

4. CO TO JEST WSPÓŁODPOWIEDZIALNOŚĆ?

U podstaw współodpowiedzialności za dobro wspólne (np. ojczyznę, historię, tradycję, kulturę narodową) zawsze znajduje się odpowiedzialność indywidualna. Dobro wspólne jest przedmiotową racją wspólnego działania. Podmiotową zaś racją takiego działania jest „wzgląd na wspólnotę”. Współodpowiedzialność rodzi się więc ze względu na wspólnotę. Okazuje się ona nieuchronną konsekwencją faktu życia i działania osoby w społeczności osób. Zdaniem K. Wojtyły warunkiem koniecznym do zaistnienia odpowiedzialności w wymiarze międzyosobowym i społecznym jest więź. Ona jest nie tylko warunkiem, ale także nośnikiem i gwarantem odpowiedzialności za drugiego i współodpowiedzialności. Budowanie zaś więzi dokonuje się przez miłość i w miłości. Współodpowiedzialność nie jest odpowiedzialnością zbiorową w sensie zanegowania indywidualności osoby jako sprawcy czynu. Odpowiedzialność zbiorowa w takim rozumieniu jest zaprzeczeniem współodpowiedzialności.

5. ODPOWIEDZIALNOŚĆ A WYCHOWANIE

W nauczaniu omawianego Autora odpowiedzialność jawi się jako podmiotowe uzasadnienie wychowania. Pierwszym podmiotem odpowiedzialności w procesie wychowania są rodzice. Odpowiedzialność rodzicielska jest naturalna i całkowita, odnosi się do integralnego rozwoju dziecka. Jest ona niejako paradygmatem wszelkiej odpowiedzialności, bowiem odpowiedzialność innych wychowawców/nauczycieli jest kontraktowa i czerpie swoją siłę zobowiązującą z umowy. W procesie wychowania mamy do czynienia z podwójną odpowiedzialnością: wychowawcy i wychowanka. W tym kontekście można powiedzieć, że celem wychowania jest wykształcenie odpowiedzialności w wychowanku. Jest to odpowiedzialność za własny rozwój dokonujący się poprzez samowychowanie. Wychowanie do odpowiedzialności powinno sprzyjać uformowaniu w wychowanku postawy odpowiedzialności, która jest cechą charakteru. Postawa ta, charakteryzuje się poczuciem odpowiedzialności i otwarciem się na wartości oraz gotowością na dobrowolne podjęcie się odpowiedzialności, jaką nakładają na nas uznane wartości, wraz z jej wypełnianiem. D. von Hildebrand zauważa, że postawa odpowiedzialna sprawia, że czyny osoby są przewidywalne, co umożliwia jakąkolwiek współpracę między ludźmi i warunkuje życie społeczne w ogólności. Przeciwieństwem człowieka odpowiedzialnego jest lekkoduch, człowiek niepoważny i lekkomyślny, osoba nieprzewidywalna, niegodna zaufania.

W świetle nauczania bł. Jana Pawła II możemy stwierdzić, że każdy człowiek ze względu na posiadanie rozumu i wolną wolę, jest odpowiedzialny za siebie, za drugiego człowieka i za cały świat. Bowiem być człowiekiem dojrzałym, to znaczy być równocześnie odpowiedzialnym.

2014-04-04 08:49

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: 25 lat temu Jan Paweł II uroczyście zrehabilitował Galileusza

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Watykan

Grzegorz Gałązka

Dwadzieścia pięć lat temu Jan Paweł II uroczyście zrehabilitował Galileusza, który według papieża Polaka, „wiele się wycierpiał z winy ludzi i instytucji Kościoła”. 31 października 1992 roku, na zakończenie prac specjalnej komisji, którą powołał już w 1981 roku, a której pracami kierował francuski kardynał Paul Poupard, Jan Paweł II podczas plenarnej sesji Papieskiej Akademii Nauk przyznał, że skazanie Galileusza za jego teorie dotyczące budowy wszechświata było błędem.

O znaczeniu tej decyzji mówił przed mikrofonami Radia Watykańskiego 95-letni dziś ksiądz Sabino Maffeo, włoski jezuita, który ćwierć wieku temu był dyrektorem watykańskiego obserwatorium astronomicznego (Specola Vaticana), powierzonego Towarzystwu Jezusowemu.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

[ TEMATY ]

Lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zostały wpisane:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję