Reklama

Kościół

Polacy w kraju i za granicą w maju modlili się przy kapliczkach

Jednym z elementów tradycyjnej polskiej pobożności Maryjnej są nabożeństwa majowe, tzw. majówki, odprawiane w maju przy kapliczkach i krzyżach rodzinnych oraz przydrożnych. W tym roku również mieszkańcy głównie polskich wsi gromadzili się, aby odmawiać litanię loretańską i śpiewać pieśni Matce Bożej. O tej polskiej tradycji nie zapomniała też Polonia.

[ TEMATY ]

Family News Service

fot. s. Amata J. Nowaszewska

Kapliczka nad Bugiem

Kapliczka nad Bugiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polski poeta pisał: „Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem”. To pokazuje związek krzyży i kapliczek z poczuciem polskiej i katolickiej tożsamości Polaków, które nie ograniczają się jedynie do nabożeństw majowych.

Krzyże przydrożne i kapliczki obecne są w polskiej tradycji od wielu wieków. Powstawały z różnych powodów. W dawnych czasach wierzono, że ich obecność w polskim krajobrazie chroni przed wpływem demonów i złych mocy. Często były wotum wdzięczności za uratowanie komuś życia, ratunek przed powodzią lub jakimś innym nieszczęściem. Zdarzało się, że budował je grzesznik, chcąc wynagrodzić za swoje grzechy. Innym znów razem wznoszono je ze zwyczajnych odruchów serca, aby np. w drodze do pracy krótko zawierzyć swoje sprawy Bogu, często przez przyczynę Maryi. Poza tym we wsiach nieposiadających kościołów kapliczki i krzyże stawały się ośrodkami lokalnego kultu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chociaż przy kapliczkach modlono się i nadal modli w różnych okresach roku, to jednak czasem wyjątkowym jest maj, miesiąc Matki Bożej, kiedy dziś już wprawdzie rzadziej niż dawniej, ale jednak ciągle gromadzą się Polacy, aby odmawiać litanię loretańską i śpiewać pieśni Maryjne. Pobożność Maryjna w Polsce jest wyjątkowa w skali świata.

Reklama

Nabożeństwa majowe zrodziły się prawdopodobnie na Wschodzie w V w., a na przełomie XIII i XIV zagościły w Europie. Jak podaje Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi, w Polsce pierwsze nabożeństwo majowe odprawiono w 1838 r. w Tarnopolu i szybko rozprzestrzeniło się na całą Polskę, znajdującą się wówczas pod zaborami rosyjskim, pruskim i austriackim.

Tradycja nakazywała, aby między 18:00 lub 19:00 i 20:00 spotkać się na wspólnej modlitwie. Modlitwę i śpiewy zazwyczaj prowadziła jedna osoba. Dla wszystkich takie spotkanie było także okazją do odpoczynku po całym dniu pracy.

Do dziś w Polsce można spotkać wiele pięknie wykonanych kapliczek, często dzieła lokalnych artystów. Nabożeństwa majowe nie zanikły, a dzięki lokalnym inicjatywom w wielu regionach są przywracane na nowo.

Trzeba odnotować, że majówki możemy spotkać także poza granicami Polski. Kultywowanie majówkowej tradycji wśród Polonii nabiera szczególnego znaczenia i jest jednym z wyrazów przywiązania do tego, co polskie. To także element edukacji patriotycznej młodego pokolenia. Może na wspomnienie Polski niejedna łza tęsknoty zakręci się w polonijnym oku w trakcie pięknego majowego wieczoru.

.

2022-05-31 16:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Dolan w Polsce: przyjechałem podziękować

[ TEMATY ]

kard. Dolan

Family News Service

fot. Sebastian Nycz / Knights of Columbus

Kard. Dolan w Centrach Miłosierdzia Rycerzy Kolumba

Kard. Dolan w Centrach Miłosierdzia Rycerzy Kolumba

Przyjechałem w imieniu katolików USA, aby okazać wsparcie uchodźcom ukraińskim i podziękować narodowi polskiemu za ciepłe przyjęcie – powiedział w Warszawie kard. Timothy Dolan, metropolita Nowego Jorku, który na przełomie kwietnia i maja odwiedzał Polskę, Ukrainę i Słowację.

Kard. Dolan zaznaczył, że Polacy nie tylko pomagają uchodźcom, ale także czynią to w sposób serdeczny i osobisty. Ukraińców „nie traktują jak obcych. Patrzą na nich jak na rodzinę. To było dla mnie bardzo poruszające” – podkreślił arcybiskup Nowego Jorku, który został poproszony przez Ukraińców, aby w ich imieniu podziękował Polakom za pomoc.
CZYTAJ DALEJ

„Czułam respekt przed ks. Sopoćko”

Niedziela szczecińsko-kamieńska 7/2005

[ TEMATY ]

bł. ks. Michał Sopoćko

Archiwum Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego

Ks. Sopoćko nie od razu był przekonany o prawdziwości objawień św. s. Faustyny. Jednak po dłuższej obserwacji i głębokim namyśle doszedł do przekonania, że jej wizje są autentyczne.

W Dzienniczku św. s. Faustyny zapisane są takie oto słowa Jezusa, określające jej spowiednika - ks. Michała Sopoćko: „Jest to kapłan według serca mojego, miłe mi są wysiłki jego. Widzisz, córko moja, że wola moja stać się musi, a to, com ci przyobiecał, dotrzymuję. Przez niego rozsiewam pociechy dla dusz cierpiących, udręczonych; przez niego upodobało mi się rozgłosić cześć do miłosierdzia mojego, a przez to dzieło miłosierdzia więcej dusz do mnie się zbliży, aniżeliby on dzień i noc rozgrzeszał aż do końca życia swego, bo tak pracowałby tylko do końca życia, a przez dzieło to pracował będzie do końca świata” (nr 1256).
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie Ks. Mariusza Rosika: Konsternacja na górze

2025-02-15 11:21

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

James Tissot/pl.wikipedia.org

„Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie” (Mt 5,1) – takimi słowami ewangelista Mateusz wprowadza czytelnika do wysłuchania Jezusowego Kazania na górze, które rozpoczyna się ośmioma błogosławieństwami. Ta sama mowa u Łukasza wprowadzone została zupełnie inaczej: „Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie” (Łk 6,17). Tak jawna rozbieżność – Mateuszowa góra i Łukaszowa równina – przez wieki budziła konsternację biblistów. Próbowano wyjaśniać ją na wiele sposobów.

Jedni dowodzili, że zwyczajem wędrownych nauczycieli było powtarzanie tych samych nauk w różnych okolicznościach. Można więc z powodzeniem przyjąć, że Jezus powtarzał błogosławieństwa nie tylko na górze czy równinie, ale także w domach, synagodze czy świątyni. Inni twierdzili, że zamiarem Mateusza było ukazanie Jezusa jako nowego Mojżesza. Skoro Mojżesz wyszedł na górę, być narodowi wybranemu dać Dekalog, tak Jezus jako nowy Mojżesz wychodzi na górę, by rodzącemu się Kościołowi, dać przykazanie miłości bliźniego. Najnowsza propozycja biblistów każe sięgnąć do aramejskiego tła wygłoszenia mowy. W języku Jezusa słowo taurah oznacza zarówno „górę”, jak i „pole”. Wydaje się, że ten właśnie termin stoi u podstaw obydwu przekładów. Można więc uniknąć konsternacji spowodowanej różną lokalizacją Jezusowego kazania.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję