Reklama

Odsłony

Dziwne zrośnięcie

Niedziela Ogólnopolska 47/2008, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest taki obraz (celowo może pokraczny trochę) - „Ukrzesłowienie”, a na nim dziwny twór: człowiek wrośnięty w mebel, jakby przeobrażony w rzecz. Trudno mówić już wtedy o poruszaniu się, a o tańcu lepiej nie wspominać. Bywa czasem takie utożsamienie się kogoś z funkcją, stanowiskiem, stanem, biurkiem… że już się jest bardziej tym czymś niż kimś. I jest też dziwny rodzaj związku-niewoli-zrośnięcia, o którym opowiada pewna apokryficzna historia.

*

To było łóżko. Zwyczajne, które opuszcza się rano - ale nie łoże boleści. Na nim złożono właśnie sparaliżowanego człowieka, a łoże do tego stopnia przejęło się jego nieszczęściem, że stało się dlań czułe i troskliwe. Nawet kształtem dostosowało się do ciała doń przykutego, starało się słyszeć jego myśli i odczuwać wraz z nim. Postawiono ich dwoje w kącie domu, by nie przeszkadzali, a oni żyli na uboczu życia ludzi będących w ruchu, w biegu czy w tańcu.
Dopiero wieść o cudownym zjawisku w sadzawce Betesda coś tu odmieniła. Mówiono, że anioł porusza w niej wodę swoim skrzydłem i kto pierwszy zanurzy się wtedy w wodzie - wyzdrowieje. Ileż mieli oboje nadziei - łoże i jego podopieczny - gdy zawieziono ich tam i ustawiono w pobliżu sadzawki. Ale ileż cierpienia i nieszczęścia ludzkiego mogli tam zobaczyć, bo kalek i chorych było wielu, a poruszenie wody nie tak częste. Łóżko robiło, co mogło, by wtedy właśnie zdążyć, ale inni też chcieli i byli szybsi, nie zważając na nawoływanie sparaliżowanego. Poruszeń wody było już sporo, ale oni ani razu nie docisnęli się do wody. Powoli przywykli, że tak musi być i że nie ma nadziei. Przyszła gorycz, zazdrość i rezygnacja. Już nawet nie próbowali… I wtedy Ktoś podszedł, gdy wszyscy inni byli zajęci sobą, i spojrzał na to znieruchomiałe podwójne nieszczęście. - Nie ma człowieka, Panie! - poskarżył się. No tak, było tylko łoże boleści… I wtedy ono usłyszało: - Wstań, weź swoje łoże i chodź. O takiej Miłości nie wiedziało i pojąć nie umiało. Ale czy można było wtedy pytać, dlaczego?…

*

Nie mam tu łatwych znaczeń i tłumaczeń. Bywa bowiem tak, jak na początku, czyli chory związek człowieka z rzeczą. Bywa też utożsamienie się z chorobą, z nieszczęściem, z bezradnością. Ale bywają chore związki ludzi z litości, ze współczucia, kiedy po latach nawet nie chcieliby usłyszeć słów: „Wstań i chodź” czy: „Weź ty swoje łoże i w końcu zrób użytek z nóg, z rąk, z serca!”. Jezus pomyślał także o łożu - może dlatego, by nie było już tylko łożem boleści - i przeciął to zrośnięcie z nieszczęściem? Sam nie wiem…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy w oczach Maryi istnieją lepsze i gorsze życiorysy? Dlaczego warto Ją zaprosić we własny rodowód? I do jakiej właściwie rodziny Maryja wprowadza Jezusa? Zapraszamy na czwarty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi każda historia może zakończyć się świętością.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: dziękuję strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej

2024-05-04 15:06

[ TEMATY ]

prezydent

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda podziękował w sobotę strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej. Podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka przypomniał, że tylko w 2023 r. strażacy podjęli pół miliona interwencji, podczas których udzielali wszechstronnej pomocy.

Prezydent wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą wzięli w sobotę udział w Centralnych Obchodach Dnia Strażaka, które odbyły się na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. W uroczystości uczestniczyli również m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz szef MSWiA Marcin Kierwiński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję