Reklama

Przegląd prasy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nieproszeni „naprawiacze” Kościoła

„Gazeta Wyborcza” od dawna wyspecjalizowała się w działaniach na rzecz „naprawiania” Kościoła katolickiego w Polsce, a faktycznie w działaniach na rzecz szkodzenia temu Kościołowi. „Życzliwi” z „Wyborczej” robią bowiem, co mogą, dla podważania pozycji hierarchów i innych duchownych katolickich, zaliczanych przez michnikowców do nurtu „konserwatywnego”. Kolejną publikacją tego typu w „Wyborczej” jest zamieszczony w jej dodatku „Duży Format” z 3 listopada tekst Pawła P. Reszki: „Przeciąłem wszystko, co złe” o bp. Stanisławie Stefanku, usiłujący wyraźnie osłabić autorytet tak zasłużonego ordynariusza łomżyńskiego. Bardzo naraził on się kiedyś „Wyborczej” swą jakże stanowczą obroną ludności Jedwabnego przed atakami, gdy piętnował drapieżną i zakłamaną kampanię przeciwko Polsce, gdy mówił o „Shoah biznes”, w interesie którego uruchomiono różne potężne mechanizmy. Autor „Wyborczej” Paweł P. Reszka, za parawanem niektórych cieplejszych dla biskupa fragmentów, pokazujących, jak on pomaga ubogim, stara się maksymalnie sączyć opinie podważające jego pozycję. Odwołuje się m.in. do odstępcy od Kościoła, byłego dominikanina Tadeusza Bartosia, by nagłaśniać tezę, że bp Stefanek jest jednym z wielu polskich biskupów, którzy pielęgnują nienowoczesną, nieintelektualną, anachroniczną pobożność ludową. Pobożność, która prędzej czy później musi zaniknąć wraz z postępem gospodarczym (?!). Najlepszą odpowiedzią na te sformułowania „Wyborczej” są zacytowane na początku tekstu Reszki w „Dużym Formacie” słowa bp. Stefanka, stanowczo odmawiającego jakiejkolwiek rozmowy z „Wyborczą”: „Nie zgadzam się! Przecież ja wiem, co tam będziecie pisać. Znam zamiar. I po co? Tak ułożycie ten życiorys, by wreszcie tego biskupa łomżyńskiego wsadzić w błoto. Szanowny panie, jak się bierze udział w jakimś złym dziele, to się jest złym człowiekiem. Na to nie ma rady”.
Warto, by potraktować tę wypowiedź bp. Stefanka jako znakomity wzór do naśladowania. By pamiętali o nim niebaczni duchowni i nazywający się chrześcijańskimi publicyści i nie uczestniczyli w promowaniu tak złego, godzącego w Kościół i patriotyzm dzieła, jakim jest od tylu lat „Gazeta Wyborcza”.

Reklama

PO przeciw Kościołowi

Najnowsza „Myśl Polska” (nr z 2 listopada) przynosi artykuł Grzegorza Pustkowiaka „PO walczy z chrześcijaństwem i Kościołem!”. Publicysta „Myśli Polskiej” jednoznacznie obala mity o rzekomym przychylnym stosunku PO do Kościoła katolickiego w Polsce, wyliczając rozliczne fakty, wyraźnie temu przeczące. Jak pisze Pustkowiak: „Od chwili zdobycia władzy PO rozpoczęła wojnę z Radiem Maryja, dziełami przy nim wyrosłymi, ojcem dyrektorem, a tym samym z Kościołem w Polsce, gdyż Kościół w Polsce 3 maja 2006 r. nadał statuty i radę programową RM, czyli tym samym ogłosił światu, że Radio Maryja jest w służbie Kościoła rzymskokatolickiego. Już w samej kampanii przedwyborczej pokazano spot, w którym dano do zrozumienia, że PO będzie zwalczać «uprzywilejowanych», pokazując mówiącego to Donalda Tuska i o. Tadeusza Rydzyka jako rzekomo uprzywilejowanego. Przyznam, że retoryka tej wypowiedzi i samego spotu przypomina okres stalinowski i czas walki z Kościołem za Gomułki. Później, łamiąc prawo, rząd PO złamał bezprawnie umowę o dotacji na geotermię, która ma zasilać akademiki WSKSiM. Mimo że zostało złamane prawo, to ktoś mógłby powiedzieć, że liberałowie stawiają na oddolną inicjatywę pozbawioną dotacji państwowej, ale i tę inicjatywę też stłamszono, gdy MSWiA zabroniło ogłoszenia zbiórki publicznej na toruńską geotermię. Ktoś mógłby zapytać, czy tacy są liberałowie? Odpowiedź brzmi: właśnie tacy są liberałowie: łamią prawo i niszczą oddolną inicjatywę! I zwalczają przy tym dobre inicjatywy kościelne i katolickie, jak przystało na antychrześcijańskie ideologie totalitarne wojującego ateizmu. Widzimy tu przy tym całkowitą i bezpardonową walkę z katolicyzmem, zabranianie budowania katolikom dobra, podobne szykany spotykały kościół np. za Gomułki: przypadek Nowej Huty czy też szykany wobec inicjatyw abp. Ignacego Tokarczuka. Nihil novi - nic nowego w walce z Kościołem i religią. Ale przypadek toruńskiej geotermii to nie jedyny przypadek walki z Kościołem w wydaniu Platformy Obywatelskiej. Znane są skandaliczne wyskoki posła Janusza Palikota, który w wulgarny sposób w mediach wyraża się o katolickim duchownym Ojcu Rydzyku. Wcześniej podjął on inicjatywę, żeby nie karać tych w «imię wolności», którzy dopuszczą się profanacji przybytków kultu religijnego! Ale o jaką wolność tu chodzi? Czy ta dla liberałów i innych bezbożników? Postępowanie posła Palikota przypomina do złudzenia działalność band bolszewickich w czasach rewolucji po 1917 r., które napadały, tu i ówdzie rabując i zabijając, np. na terenach przygranicznych z Polską. No cóż, i bolszewizm, i liberalizm to nurty destrukcji rewolucyjnej? A może bolszewizm i liberalizm to to samo?
W dniu 17 października br. Sejm, zdominowany przez lewicę i PO (sami swoi), sprzeciwił się uczynienia święta Trzech Króli (6 stycznia) dniem wolnym od pracy. Mało tego, władze PO zapowiedziały ukaranie tych swoich posłów, którzy głosowali inaczej. Działalność rządu, zdominowanego przez Platformę Obywatelską, wpisuje się w globalny obraz walki z chrześcijaństwem i Kościołem katolickim na świecie po śmierci Jana Pawła II. W Wietnamie i Chinach komuniści zwalczają chrześcijaństwo, w Indiach - skrajni hinduiści, w Hiszpanii - socjaliści Zapatero, a w Polsce - Platforma Obywatelska. Nie można być jednoczesnie chrześcijaninem i zwolennikiem-wyborcą PO, bo nie można dwom panom służyć - jak mówi Ewangelia!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wraca sprawa „Wakacji z agentem”

W „Dzienniku” z 21 października szokujący tekst dziennikarzy działu śledczego Michała Majewskiego i Pawła Reszki pt. „Zacharski uderza w Kwaśniewskiego”. Tekst wyraźnie odświeża dawne zarzuty dziennikarzy nieistniejącego już dzisiaj „Życia”, którzy napisali w 1997 r. o wspólnych wakacjach prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i rosyjskiego agenta Władimira Ałganowa w Cetniewie. Jak wiadomo, prezydent Kwaśniewski wytoczył dziennikarzom przegrany przez nich proces. Dziennikarze odwołali się jednak od wyroku do Trybunału w Strasburgu i sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Tym istotniejsze w tej sytuacji są wyznania generała wywiadu Mariana Zacharskiego, od 12 lat żyjącego poza Polską, które autorzy „Dziennika” szeroko przedstawiają w jego dodatku „Magazyn” z 2 listopada. Zacharski wyznaje m.in., że sam szpieg Ałganow chwalił mu się na Majorce w lipcu 1995 r., że poprzednie wakacje spędził z Kwaśniewskim w Cetniewie. Zacharski podpadł postkomunistom, którzy złożyli mu propozycję „nie do odrzucenia” po aferze „Olina”. Przybyły do jego domu szef MSW Zbigniew Siemiątkowski zażądał - albo Zacharski zrezygnuje ze służby, albo zostanie wyrzucony. Uległ temu naciskowi i jeszcze tego samego dnia opuścił terytorium Polski. Generał Zacharski twierdzi, że liczył się z groźbą aresztowania na polecenie lewicy. Opowiada o kulisach zmuszenia Pawlaka do dymisji ze stanowiska premiera RP i o innych przepychankach w salonach władzy. Z relacji Zacharskiego dowiadujemy się również o wrogim nastawieniu do Polski całej ekipy ambasady Rosji w Polsce. Zacharski, który miał kontakty z wieloma dyplomatami rosyjskimi, miał relacje z zamkniętych spotkań tych dyplomatów. Przytacza np. szokujący fakt, iż rosyjski dyplomata „Nikołaj Prilepa, pracownik konsulatu w Krakowie, stwierdził, że polski naród w całości nadaje się do gazu”.

Jak niszczono polską inteligencję

Dodatek telewizyjny do „Rzeczpospolitej” (nr z 31 października) zamieszcza godny uwagi tekst Jacka Cieślaka „Wyrok na polską inteligencję”. Cieślak omawia w nim prawdziwie wstrząsającą sztukę „Golgota wrocławska”, opartą na scenariuszu Piotra Kokocińskiego i Krzysztofa Szwagrzyka, bazującą na autentycznych wydarzeniach z biografii jednego z najwybitniejszych naukowców IPN-u K. Szwagrzyka. Dzięki zebranym przez niego danym z listów ofiar stalinizmu, autorzy sztuki pokazują dramatyczną konfrontację między zakatowanym niewinnym patriotą Henrykiem Szweycerem, dyrektorem Komunalnej Kasy Oszczędności, a niszczącym go fanatycznym stalinowskim prokuratorem Feliksem Rosenbaumem.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paryż: 5 lat temu pożar zagroził istnieniu katedry Notre-Dame

2024-04-15 08:04

[ TEMATY ]

katedra Notre‑Dame

pl.wikipedia.org

Walkę z ogniem, który trawił katedrę Notre Dame, śledził cały świat

Walkę z ogniem, który trawił katedrę Notre Dame, śledził cały świat

Z chmur się wychyla jak duch Ossyjana…/ Ludzi nie dojrzysz… Lecz nad mgłami fali/ Stoją posągi (gdzie płynie Sekwana) – pisał Juliusz Słowacki o katedrze Notre-Dame w Paryżu. 5 lat temu, 15 kwietnia 2019 r. ogromny pożar zagroził istnieniu tej najsłynniejszej katedry europejskiego średniowiecza.

Już od XVI w. Katedrę Marii Panny za sprawą polskich królów łączy wiele z polską historią. W latach czterdziestych XIX w. gromadzili się w niej emigranci Powstania Listopadowego. W latach osiemdziesiątych XX w. odbywały się tam msze za „Solidarność”. W 2014 w pobliżu odsłonięto pomnik św. Jana Pawła II. W 2018 r. w Notre-Dame umieszczono kopię jasnogórskiego wizerunku Matki Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Kosiniak-Kamysz: zapraszam młodych po szkole ponadpodstawowej na miesiąc szkolenia wojskowego

2024-04-15 14:49

PAP/Łukasz Gągulski

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w Krakowie, że razem ze Sztabem Generalnym przygotowywany jest program przeszkolenia wojskowego dla młodych, którzy ukończyli szkoły średnie. Zgodnie z zapowiedzią szkolenie trwałoby miesiąc i przygotowywałoby do aktywnej rezerwy.

"Przygotowujemy program, wspólnie ze Sztabem Generalnym, przeszkolenia zaraz po szkole średniej" – poinformował w poniedziałek Kosiniak Kamysz na konferencji prasowej w Krakowie. "Chciałbym zaprosić młodych ludzi po szkole ponadpodstawowej, zanim pójdą na studia czy do pracy, żeby przyszli na miesiąc przeszkolenia, żebyśmy mogli zaoferować im umiejętność, sprawność" – podkreślił minister obrony.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Gdy kardynał bramki strzela...

2024-04-15 14:11

[ TEMATY ]

sport

Kard. Grzegorz Ryś

kardynał Ryś

Archidiecezja Łódzka

W niedzielny wieczór - 14 kwietnia br. - w hali sportowej Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi odbył się towarzyski mecz piłki halowej księża – klerycy.

W drużynie duchownych – których kapitanem był kardynał Grzegorz Ryś znaleźli się dwaj rektorzy – diecezjalnego WSD oraz Seminarium Redemptoris Mater, a także proboszczowie i wikariusze łódzkich parafii. W drużynie kleryckiej znaleźli się alumnie seminarium diecezjalnego oraz seminarium 35+.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję