Reklama

Syn dokończył dzieło ojca

Matka kościołów diecezji warszawsko-praskiej - bazylika katedralna św. Floriana wzbogaciła się o dwa nowe ołtarze. Poświęcił je ich fundator bp Kazimierz Romaniuk. Przy budowie wykorzystano ocalałe fragmenty ołtarza głównego wykonanego w 1944 r.

Niedziela warszawska 42/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Umowa ks. prał. de Ville´a

Reklama

Historia ołtarzy sięga 18 marca 1944 r. Tego dnia ówczesny proboszcz parafii św. Floriana ks. prał. Feliks de Ville podpisał z firmą "Fabryka Wyrobów Stolarskich Edwarda Wrzesińskiego Synowie" umowę na wykonanie ołtarza głównego do kościoła św. Floriana. Firma znajdowała się w Warszawie przy ul. Grenadierów 30, a wobec parafii reprezentował ją Kazimierz Wrzesiński. Planowano, że przestrzenny ołtarz z dwoma szeregami kolumn, w środku których miała znajdować się figura, będzie wykonany w stylu gotyckim. Projekt ołtarza przygotował słynny architekt prof. Zdzisław Mączeński (1878-1961). Był on wówczas najlepszym rysownikiem na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej.
Prace przy budowie ołtarza rozpoczęto jeszcze w 1944 r., a termin wykonania przewidziano na 12 miesięcy. W bardzo szczegółowej umowie zawartej na piśmie, ks. prał. de Ville zastrzegł sobie, że wraz z rzeczoznawcą będzie miał możliwość śledzenia postępu prac. Gdyby przekroczono termin 12 miesięcy, firma była zobowiązana zapłacić karę umowną za każdy tydzień opóźnienia, "odpowiadającą stawce za 50 godzin pracy stolarza, według norm ostatniego rozliczenia". Termin roczny miał nie być obowiązujący jedynie w razie wytworzenia się specjalnych warunków uniemożliwiających pracę, jak np. dłuższy strajk, bezpośrednie działania wojenne, ewakuacja miasta, całkowita przerwa w dostawie prądu itp.
Szybko okazało się, że jedna z branych pod uwagę sytuacji miała rzeczywiście miejsce. Wybuchło bowiem Powstanie Warszawskie. Po jego upadku na Pradze, we wrześniu 1944 r., Niemcy postanowili wysadzić świątynię św. Floriana w powietrze. Działanie takie nie było podyktowane żadnymi względami strategicznymi, chodziło jedynie o zniszczenie jednego z symboli warszawskiej Pragi. I choć po pierwszym podminowaniu świątyni i wybuchu solidnie zbudowane mury ocalały, hitlerowcy nie dali za wygraną. Podminowali kościół jeszcze raz i obrócili go w ruinę.
Ze zrozumiałych względów wstrzymano więc prace przy budowie ołtarza. Udało się wykonać 1/3 z zaplanowanej pracy. Widać było, że ołtarz będzie piękny. Do czasu wstrzymania prac wydano na nie 156 tys. zł. Kiedy wykonawca zwrócił parafii tę część ołtarza, którą zdołał wykonać, okazało się, że nie ma gdzie jej umieścić. Kościół św. Floriana był w gruzach, kaplica parafialna także była częściowo zburzona. W tej sytuacji ks. prał. de Ville zwrócił się do Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, aby zaradziła sytuacji i rozważyła możliwość umieszczenia ołtarza w innym kościele. Zaproponował nawet parafię na Grochowie, wskazując: "Wszak tam też są motywy gotyckie". Proboszcz oczekiwał jedynie zwrotu kosztów. Ale odpowiedź z Kurii podpisana przez ks. Zygmunta Choromańskiego (późniejszego biskupa pomocniczego archidiecezji warszawskiej i sekretarza Episkopatu Polski) była negatywna. Po latach, jakże okazała się błogosławiona w skutkach!

Odkrycie po latach

W końcu przeniesiono elementy ołtarza pod kaplicę parafialną, gdzie przeleżały do 1998 r. Wypatrzył je tam ks. Lucjan Święszkowski, ówczesny kapelan Szpitala Przemienienia Pańskiego. - Kiedy powstała diecezja warszawsko-praska i wróciłem do kościoła św. Floriana, który stał się katedrą - wspomina ks. infułat Święszkowski - wtedy wróciłem do tej sprawy. W aktach parafialnych znaleźliśmy oryginalną dokumentację głównego ołtarza, umowę z wykonawcą i inne stosowne pisma. I wtedy zastanawialiśmy się, co dalej można zrobić. Główny ołtarz nie był już potrzebny w takiej formie. Zresztą sama architektura katedry, zwieńczenie apsydy jest tak piękne, że nie trzeba niczym go zasłaniać. Postanowiliśmy więc wykonać z tych elementów dwa boczne ołtarze - Pana Jezusa Miłosiernego i św. Antoniego. Istniały co prawda prowizoryczne ołtarze wykonane po wojnie z dykty, ale one spróchniały i wymagały rozbiórki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Znak ciągłości

Na podstawie pierwszego projektu nowe boczne ołtarze zaprojektował w 1997 r. arch. Albert Rozner. Rok później projekt wraz z elementami pierwszego ołtarza trafił do wykonawcy, którym był inż. Zbigniew Wrzesiński, syn Kazimierza Wrzesińskiego, który przyjął zamówienie w 1944 r. Ponieważ wtedy zabrakło funduszy (trwała budowa Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Warszawsko-Praskiej), stare elementy ołtarza wróciły od wykonawcy i przez jakiś czas przechowywane były w Otwocku. Po zbudowaniu seminarium duchownego sprawa znów stała się aktualna.
- Od początku myśleliśmy żeby ołtarz z 1944 r. wykorzystać - mówi bp Kazimierz Romaniuk. Surowość świątyni katedralnej ma swój urok, ale chcieliśmy coś jednak w niej umieścić jako ważne elementy dekorujące.
- Chcieliśmy zachować i przenieść do katedry św. Floriana tradycję z tamtych czasów, z pokolenia ludzi, którzy tu mieszkali i proboszcza, który wtedy działał. Tak, aby był jakiś znak ciągłości wysiłku i ofiarności tutejszych parafian - mówi ks. inf. Święszkowski. Ołtarze są w stylu gotyckim i wykonane zostały bardzo wytwornie. Pan inż. Zbigniew Wrzesiński jest w rejonie Warszawy najwybitniejszym stolarzem wykonującym w masywie drewnianym. Cieszymy się, że dokończył dzieło swego ojca - mówi Ksiądz Infułat.

W święto św. Michała Archanioła

Ołtarze zostały poświęcone 3 października, w dniu, w którym po raz pierwszy w diecezji warszawsko-praskiej obchodzono święto św. Michała Archanioła, patrona katedry. Przeniesiono je z 29 września, gdyż wtedy przypada rocznica konsekracji katedry. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył bp Kazimierz Romaniuk, a współcelebrowali ks. inf. Lucjan Święszkowski, wikariusz biskupi ds. Finansowych i Gospodarczo-Budowlanych oraz ks. kan. Adam Krukowski, proboszcz parafii katedralnej. Obecna była Kapituła Katedralna.
Na początku Mszy św. Proboszcz katedry wyraził wdzięczność bp. Romaniukowi za jego troskę o pierwszą w diecezji świątynię.
- Mieliśmy trochę wyrzutów sumienia z powodu zaniedbania postaci św. Michała Archanioła. Do tej pory - dzięki strażakom - otaczaliśmy czcią należną św. Floriana, a jakoś w zapomnieniu pozostawał Michał Archanioł. Postanowiliśmy nadrobić te braki - mówił z kolei Pasterz diecezji.
Podczas Mszy św. dziękowano Bogu za wszystko, co udało się dokonać w katedrze warszawsko-praskiej. W homilii bp Romaniuk przypomniał m.in. dzieje ołtarza z 1944 r., którego elementy znajdują się w dwóch nowych ołtarzach. Następnie poświęcił ołtarze.
Na zakończenie uroczystości ks. proboszcz Krukowski powiedział, że parafia św. Floriana na takie ołtarze musiałaby bardzo długo gromadzić fundusze i nigdy nie wiadomo, czy przy obecnym zubożeniu społeczeństwa, szczególnie tej części, która zamieszkuje ten teren, w ogóle by się to udało. Dlatego tym większa jest wdzięczność parafii wobec bp. Romaniuka, który je ufundował. - My będziemy codziennymi użytkownikami tych dzieł. Dzieła te wyrażają piękno, a piękno w sztuce jest odpowiednikiem Prawdy. Niech więc to piękno przemawia do nas prawdą Bożą - podkreślił ks. kan. Krukowski. Podziękował on też ks. inf. Święszkowskiemu za jego zaangażowanie w całą sprawę.
- Oby ta świątynia stawała się miejscem wielkiej modlitwy. Ona już jest miejscem modlitwy, miejscem szczególnej łaskawości Boga. Zdajemy sobie sprawę, że przez obraz Jezusa Miłosiernego, przez krzyż w przedsionku katedry, wielu ludzi cieszy się specjalnymi łaskami. Niech w tym miejscu wszyscy czują się jak w domu Boga, radośnie i bezpiecznie - mówił Proboszcz katedry.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł ks. Tomasz Burghardt

2025-04-17 15:01

https://ostfriesland.parafialnastrona.pl/wydarzenia-i-galerie

16 kwietnia zmarł ks. Tomasz Burghardt. Kapłan zmarł w 59. roku życia oraz 31. roku kapłaństwa.

Kapłan urodził się 26 lipca 1965 roku we Wrocławiu. Święcenia kapłańskie przyjął 22 maja 1993 roku z rąk kard. Henryka Gulbinowicza. Po święceniach został skierowany na swoją pierwszą placówkę wikariuszowską do parafii pw. Podwyższenia Krzyża św. w Środzie Śląskiej [1993-1996], następnie był wikariuszem w parafii pw. św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu [1996-1997], by następnie trafić do parafii pw. Narodzenia NMP w Lądku Zdrój [1997-2000]. Kolejna placówką wikariuszowską była parafia pw. św. Józefa w Bierutowie [2000-2001] oraz parafia pw. św. Karola Boromeusza w Wołowie [2001-2002]. W 2002 roku ks. Tomasz trafił do parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Oławie [2002-2005]. W latach 2005-2010 został mianowany dyrektorem Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. Po 2010 roku pełnił posługę w Niemczech. Najpierw do 2013 roku w Polskiej Misji Katolickiej w Münster, a po 2013 roku aż do dziś był proboszczem w czterech katolickich niemieckojęzycznych Parafiach: Geeste, Dalum, Groß Hesepe i Osterbrock w Dekanacie Emsland Mitte oraz Duszpasterzem dla Katolików Języka Polskiego w Ostfriesland i Emsland.
CZYTAJ DALEJ

Krzyż to nie koniec – o cierpieniu i Wielkim Piątku w świetle życia i nauczania św. Jana Pawła II

2025-04-18 11:39

[ TEMATY ]

krzyż

Wielki Piątek

św. Jan Paweł II

arch. KUL

„Nie lękajcie się przyjąć Chrystusa i Jego krzyża” — te słowa, wypowiedziane przez Jana Pawła II w homilii na rozpoczęcie pontyfikatu 22 października 1978 roku, zapowiadały kierunek jego całego życia i nauczania. Krzyż nie był dla niego symbolem klęski, lecz drogą do miłości. A Wielki Piątek — nie końcem, ale tajemniczym przejściem w stronę zmartwychwstania.

Wielki Piątek to dzień ciszy. Milkną organy w kościołach, gasną światła, a ołtarz zostaje ogołocony — jakby cały świat na chwilę wstrzymał oddech wobec niewypowiedzianej tajemnicy krzyża. To dzień, który stawia pytania, ale nie zawsze udziela odpowiedzi. Św. Jan Paweł II swoim życiem i nauczaniem pokazał, że właśnie w cierpieniu można odnaleźć sens, nadzieję i głębię człowieczeństwa.
CZYTAJ DALEJ

Wielki Czwartek

2025-04-18 22:55

Biuro Prasowe AK

    - Została ta śmierć przemieniona mocą Chrystusowej miłości w dar życia, który nieustannie sprawowany jest w każdej Mszy św., będącej pamiątką Jego nieskończonej miłości – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej, sprawowanej w katedrze na Wawelu.

W czasie homilii abp Marek Jędraszewski wskazał na siedem odsłon tego „wyjątkowego wieczoru i nocy, do których od samego początku zdążała publiczna działalność Jezusa z Nazaretu”. Po pierwsze były to wieczór i noc „paschalnej wieczerzy”, po drugie – „miłości służebnej”. W tym kontekście metropolita krakowski zwrócił uwagę na gest umycia nóg Apostołów przez Jezusa oraz słowa ustanowienia Eucharystii. – Poprzez te słowa Pan Jezus przemienił swoją śmierć, to co go miało spotkać nazajutrz na krzyżu, w dar z siebie samego, na dar ofiarny odkupienia. To ciało miało być wydane za nas. Jego krew miała być przelana za nasze grzechy. To był Jego dar z siebie do końca – mówił arcybiskup, zaznaczając, że dlatego Eucharystia jest dziękczynieniem za dar śmierci Chrystusa. – Została ta śmierć przemieniona mocą Chrystusowej miłości w dar życia, który nieustannie sprawowany jest w każdej Mszy św., będącej pamiątką Jego nieskończonej miłości – dodawał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję