Reklama

Kościół

Abp Ryś w drugim dniu dniu forum świeckich: nie wystarczy nazywać się chrześcijaninem, trzeba nim być!

Odpowiedzi na pytanie „Chrześcijanin czyli kto?” szukają na Jasnej Górze uczestnicy II Forum Świeckich „Impuls”. Według intencji organizatorów, Rady Episkopatu ds. Apostolstwa Świeckich, trzydniowe spotkanie ma być przestrzenią życzliwego dialogu, otwartej debaty i inspiracji, by odważnie i z miłością mówić o Kościele, dyskutować nad jego kondycją, myśleć o przyszłości i wpływać na jego kształt.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Forum wpisuje się w zainicjowaną przez papieża drogę synodalną. Uczestniczą w nim świeccy i duchowni, przedstawiciele różnych eklezjalnych środowisk, którzy celebrując Kościół jako wspólnotę.

Dziś, w drugim dniu Forum, panele dyskusyjne, odnoszą się do tożsamości mężczyzny, po wczorajszym o kobiecie oraz rozmów o przyszłości Kościoła. Wykłady dotyczą m.in. odpowiedzi na pytanie: kim jest chrześcijanin?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Nie wystarczy nazywać się chrześcijaninem, trzeba się nim okazać, trzeba nim być - mówił dziś do uczestników „Impulsu” abp Grzegorz Ryś z Łodzi. Wyjaśniał, że mamy imię, ale za nim musi pójść nasza postawa. - Chrześcijanin nie jest panem siebie, a to oznacza, że jest Chrystusowy. Chrystus ma nade mną władzę, ale po czym to poznać? - pytał abp Ryś i dodawał: „po tym ile masz dla Niego czasu”. - Nie opowiadajmy nie wiadomo czego, tylko sprawdźmy ile mamy dla Niego czasu - zachęcał metropolita łódzki podczas wykładu „Chrześcijanin, czyli kto?”.

Podkreślał, że „chrześcijaństwo nie jest dziełem przekonywania, lecz dziełem mocy, zwłaszcza, gdy świat ma je w nienawiści.” - Chrześcijanin sam nie staje się godny imienia, które głosi, ale dokonuje tego Moc. To, że chrześcijanin staje się nim naprawdę, jest dziełem Ducha Św., który objawia to najpełniej, kiedy chrześcijanin zderza się z nienawiścią, bo wtedy w dalszym ciągu kocha w mocy Ducha, a bez tego nie ma chrześcijaństwa - mówił abp Ryś za św. Ignacym z Antiochii.

Jak zauważył, dziś jest „ileś okazji, dla których opłaca się, jeszcze nawet u nas, nazywać siebie chrześcijaninem, mówić, że jestem Kościołem”. - My żyjemy w świecie, gdzie prawie wszystko jest chrześcijańskie: dzieła miłosierdzia, edukacja, kultura, polityka chadecka. Benedykt XVI mówi: wszystko jest chrześcijańskie, ale nikt nie pyta o osobową relację z Chrystusem. A jak jej nie ma, to mamy wydmuszkę lub barokowy Kościół - zauważył. Wyjaśniał, że barokowy Kościół, jak pisał o polskim chrześcijaństwie prof. Tazbir, ma piękną fasadę, ale jak się go obejdzie z boku albo jeszcze gorzej od tyłu, to nie ma na co patrzeć!

Reklama

- Trzeba postawić sobie pytanie: czy ty jesteś Chrystusowy? Kościół tak, a Chrystus? To jest główne pytanie ewangelizacji - podkreślał abp Ryś.

Forum Świeckich zgromadziło wiernych z różnych środowisk i osoby duchowne.

18-letni Mateusz przybył, by szukać tu odpowiedzi na pytanie, które stawia sobie często: chrześcijanin czyli kto? Jego zdaniem młodzi potrzebują Kościoła, który nie ocenia, który sam wychodzi do innych i który jest blisko. - Bardzo bym chciał, byśmy porozmawiali o tym, jacy mamy być wobec ludzi, którzy są poza Kościołem. Nawracanie nie ma polegać na tym, by zmieniać ich zdanie o Kościele, ale by być obok tych, którzy są od niego daleko, by po prostu zobaczyli jak my żyjemy - powiedział licealista.

- Relacje i świadectwa życia są naszym impulsem do działania. To jest takie lustro, żeby zobaczyć też siebie we wspólnocie Kościoła - powiedział Tadeusz Broda. - Forum to dla mnie czas na spotkanie różnych ludzi Kościoła, zachęcanie się nawzajem, zainspirowanie, posłuchanie. To, co mi pomaga, to są relacje, które razem nas trzymają w Kościele, zbliżają do Boga, to są dla mnie impulsy - powiedział jeden z uczestników spotkania.

Ks. Radek Orchowski z Suwałk zauważył, że forum daje mu możliwość uczenia się jak współpracować ze świeckimi i jak wspólnie inspirować się do lepszego działania. - Wcześniej czy później spotkamy się z tym, że to świeccy będą musieli przejąć wiele różnych inicjatyw w Kościele. Chcę uczyć się jeszcze lepiej współpracować z nimi, rozbijać to swoje myślenie, że ksiądz wszystko najlepiej zrobi - powiedział kapłan.

To druga edycja Forum Świeckich w Kościele na Jasnej Górze. W programie trzydniowego spotkania znajdują się: modlitwa, dyskusje, panele i świadectwa. Jutro, w ostatnim dniu, znajdzie się m.in. refleksja o powołaniu do bycia razem w Kościele, chrześcijaninie mistyku i charyzmatyku.

2022-11-19 17:16

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

20 stycznia - paulińskie święto bł. Euzebiusza, organizatora i założyciela Zakonu

20 stycznia we wspomnienie bł. Euzebiusza wspólnota paulinów przeżywa święto ku czci swego faktycznego swego założyciela i organizatora życia zakonnego.

Błogosławiony żył w XIII w., był kanonikiem katedralnym w Ostrzyhomiu na Węgrzech. Podczas najazdu Tatarów chcąc uratować swe życie ukrywał się w lasach, gdzie spotkał wielu pustelników. W 1246 r. rozdał cały swój majątek biednym i z kilkoma towarzyszami rozpoczął życie wypełnione pokutą i kontemplacją. Jego wspólnota przyjęła tę samą surową regułę, co inni eremici z klasztoru św. Jakuba, założonego przez biskupa Bartłomieja z Peczu. Euzebiusz miał wizję złączenia obu wspólnot i udało mu się tego dokonać.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Majówka z kleszczami? Chroń siebie i bliskich przed kleszczowym zapaleniem mózgu

2024-04-25 10:17

[ TEMATY ]

majówka

natura

kleszcze

Adobe.Stock

Zbliża się majówka, czas, który wielu z nas planuje spędzić na świeżym powietrzu, korzystając z piękna natury i wspólnego czasu z bliskimi. Jednak wraz z nadejściem wiosny przypominamy sobie o niebezpieczeństwie związanym z kleszczami i kleszczowym zapaleniem mózgu (KZM). Dlatego ważne jest, abyśmy nie zapomnieli o odpowiednich zabezpieczeniach, w tym o szczepieniach przeciwko KZM.

Zwiększające się zagrożenie

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję