Reklama

Narodził się dla mnie

Porcjowy garnuszek ciepłego piwa, kufliczek wina, grzankę biszkoptu oraz chleb lub kukiełkę z masłem spożywała kiedyś każda karmelitanka w pierwszy dzień świąt

Niedziela Ogólnopolska 51/2007, str. 20-21

Adam Bujak - Skarby klasztorów/Biały Kruk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W klasztorach karmelitańskich przez cały rok ma miejsce kult tajemnicy Wcielenia i Dziecięctwa Chrystusa. Jednak, oczywiście, kult ten wzmaga się w okresie Bożego Narodzenia. Jest tak od czasów świętych reformatorów Karmelu - Teresy od Jezusa i Jana od Krzyża (XVI wiek). Św. Teresa w okresie świątecznym urządzała przedstawienia, w czasie których śpiewała i grała na organkach, pisała poezję, a także wprowadziła zwyczaj procesji bożonarodzeniowych z obrazami Matki Bożej i św. Józefa.
Przedstawienia improwizował również św. Jan od Krzyża. Świadkowie opowiadają, że wielokrotnie doznawał zachwytu na widok żłobka Jezusowego. A w noc Bożego Narodzenia obchodził cele zakonników i śpiewał glosę, na którą zgromadzenie odpowiadało refrenem: „Dziewica Przenajświętsza ze Słowem Bożym w łonie do ciebie przyjdzie z drogi, jeśli Jej dasz schronienie”.

Za karmelitańską klauzurą

Zajrzyjmy za ścisłą klauzurę klasztorów Karmelitanek Bosych, aby przekonać się, jak kiedyś, a jak dziś wygląda Boże Narodzenie w Karmelu. Klasztorne zwyczaje świąteczne były i są bardzo ciekawe i oryginalne. Dlaczego Chrystus się narodził? Takie pytanie powinna zadać sobie każda karmelitanka w Wigilię Bożego Narodzenia. Odpowiedź, chociaż wielowątkowa, zawsze na końcu zawiera proste stwierdzenie: narodził się dla mnie, karmelitanki.
Skoro tak, to trzeba przygotować dla Niego mieszkanie w swojej duszy. Służył temu cały Adwent, będący jednocześnie czasem pokuty i radosnego oczekiwania.
Podobnie Wigilia. Chociaż ten dzień był, oczywiście, jedyny i niepowtarzalny. Cofnijmy się w tym miejscu dwa wieki wstecz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bez ścisłego milczenia

Jak pisze o. Czesław Gil OCD w książce „Życie codzienne karmelitanek bosych w Polsce w XVII-XIX wieku” - w Wigilię nie dzwoniono na ścisłe milczenie. Spożywano uroczysty obiad i kolację. Na obiad siostry otrzymywały: szczupaka po węgiersku, kreple, czyli smażone ciasto, kaszę drobną z oliwą, soczewicę, miód z opłatkami oraz jabłka i orzechy. A na kolację zakonnice spożywały: ciasto, jabłka, pierniczki, miód z opłatkami i wino.
„Dwie godziny przed północą - opisuje o. Gil - uroczysta procesja rozpoczynała nocne obrzędy. Przypominała ona wędrówkę Maryi i Józefa po Betlejem w poszukiwaniu gospody. Przeorysza niosła figurkę Maryi na osiołku, podprzeorysza - figurkę św. Józefa, towarzyszyły im dwie akolitki ze świecami i dzwonkami. Pozostałe zakonnice, ubrane w białe płaszcze, oczekiwały w swoich celach. Gdy przeorysza pukała kolejno do ich drzwi, one serdecznie zapraszały gości do siebie i przyłączały się do procesji, śpiewając kantyczkę:
„Hejnał, siostry moje, świta,
Zbawiciel do nas zawita.
Oto już gospody szuka,
Do cel naszych we drzwi puka”.
Tak uformowana procesja kończyła się w chórze zakonnym odśpiewaniem psalmu „Laudate Dominum omnes gentes”, z trzykrotnym „Alleluja” na zakończenie.
A w chórze na karmelitanki czekał już przepiękny żłóbek z figurką Dzieciątka Jezus. Teraz to on będzie przez najbliższe dni centrum życia wspólnoty. Zebrane karmelitanki śpiewały Jutrznię świąteczną, a po niej, o północy, rozpoczynała się Pasterka. Potem karmelitanki wspólnie kolędowały przy żłóbku.

Reklama

Garnuszek piwa i grzanka biszkoptu

„W dzień Bożego Narodzenia - opisuje dalej o. Gil - o godzinie szóstej odmawiały Prymę. Następnie w czasie rannej medytacji słuchały drugiej Mszy św., odprawianej przez kapelana, i odmawiały pozostałe godziny mniejsze, po czym udawały się na śniadanie, poprzedzając je śpiewem kolęd. Każda zakonnica otrzymywała «porcjowy garnuszek» ciepłego piwa, «kufliczek» wina, grzankę biszkoptu oraz chleb lub kukiełkę z masłem”.
W tamtych czasach piwo nie uchodziło za trunek wyskokowy, tylko za normalny napój dla wszystkich. To, które podawano zakonnicom, prawdopodobnie zawierało minimalny procent alkoholu. Kawa była za droga, a herbata uchodziła wtedy za ziele lecznicze.

Reklama

Kolędy i radość

Również dni bezpośrednio następujące po Bożym Narodzeniu były niezwykłe. Zaraz po Nieszporach siostry zbierały się na uroczystej rekreacji z podwieczorkiem. Wieczorne rozmyślanie, które zwykle trwało godzinę, zostało skrócone o połowę i drugie pół godziny siostry śpiewały kolędy przy żłóbku. W ogóle w tych dniach śpiew kolęd dominował w klasztorze, tworzył świąteczny nastrój, a jednocześnie był owocem tego nastroju.
„Po okresie Adwentu - pisze o. Gil - kiedy to szczególnie surowo przestrzegano milczenia i samotności (obowiązywał zakaz przyjmowania odwiedzin), następowała eksplozja radości, zamieniając wspólnotę w rozśpiewaną rodzinę. Nastrój rodzinny szczególnie uwidaczniał się podczas kolacji, spożywanej wcześniej niż zwykle. Zgromadzenie, śpiewając kolędę «Rozkwitnęła się lilija», trzykrotnie obchodziło refektarz, przełożona ze żłóbkiem zatrzymywała się na środku, a zakonnice podchodziły do niej i całowały stopy Dzieciątka Jezus. Kilka sióstr klęcząco śpiewało ułożoną przez siebie lub dla siebie przez klasztorną poetkę - kolędę. Następnie żłóbek składano na sianie, zakonnice otaczały go wieńcem i dalej kolędowały, po czym następowała kolacja”.

Święta w Karmelu dziś

Wiele z tych zwyczajów przetrwało w klasztorach karmelitanek do dzisiaj. W świątecznych dniach panuje taki sam podniosły, uroczysty i radosny nastrój. Nie obowiązuje post zakonny. Karmelitanki mogą przez cały dzień rozmawiać ze sobą, co normalnie jest zabronione. W Wigilię Bożego Narodzenia karmelitanki wczesnym wieczorem śpiewają uroczyste Nieszpory, a następnie - w białych płaszczach założonych na habity, ze świecami w rękach - odmawiają „Martyrologium”. Na słowa mówiące, że Chrystus urodził się w ciele, padają na twarz na ziemię. W ten sposób modlą się przez chwilę w ciszy.
Potem zbierają się w odświętnie udekorowanym refektarzu na wieczerzy wigilijnej. Wygląda ona podobnie jak w każdym domu rodzinnym. Zaraz po wspólnej modlitwie przełożona zabiera głos i składa ogólne życzenia wszystkim siostrom. Czasami są one bardzo rozbudowane, innym razem krótsze. Potem wszystkie siostry biorą do rąk opłatki i składają sobie nawzajem życzenia. Nie brakuje, oczywiście, śpiewu kolęd przy akompaniamencie różnych instrumentów, jeżeli są siostry, które potrafią grać. Na wigilijnym stole znajdują się tradycyjne potrawy: m.in. barszcz z uszkami, karp smażony i w galarecie oraz inne ryby, kutia, owoce i słodycze. Siostry otrzymują także prezenty. W specjalnej paczce przygotowanej zawczasu przez przełożoną znajdują się: książki, słodycze, owoce, przedmioty codziennego użytku.
Po wieczerzy najmłodsze siostry kładą się spać, żeby wypocząć przed Pasterką. Pamiętajmy bowiem, że w Karmelu, wstaje się bardzo wcześnie również w Wigilię i ok. 20 można być już mocno zmęczonym.
Postulantki, które niedawno wstąpiły do klasztoru i jeszcze nie przeżywały świąt w Karmelu, kładą się spać nieświadome, co je czeka. Kiedy śpią, inne siostry zaczynają intensywne prace dekoracyjne w klasztorze. Szopki ustawiane są w większości pomieszczeń wspólnych: w sali nowicjatu, w sali rekreacyjnej całego zgromadzenia, w chórze, refektarzu oraz na korytarzach. Tuż przed Pasterką siostry w procesji ze świecami, śpiewają, grają, dzwonią dzwoneczkami, idą od celi do celi i budzą zaskoczone postulantki.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Nycz: wszyscy możemy robić dużo więcej na rzecz wsparcia kobiet w ciąży

2024-05-20 17:59

[ TEMATY ]

kobieta

kard. Kazimierz Nycz

Karol Porwich/Niedziela

kard. Kazimierz Nycz

kard. Kazimierz Nycz

Wzmocnienie pomocy kobietom, które przeżywają problemy związane z ciążą jest absolutnie niezbędne - powiedział KAI kard. Kazimierz Nycz. “Możemy w tej dziedzinie robić dużo więcej: zarówno społeczeństwo, państwo, samorządy jak i Kościół” - stwierdził metropolita warszawski.

Świetnym przykładem i wzorem takiej pomocy jest, zdaniem kardynała, bł. Edmund Bojanowski, który w XIX wieku założył cztery gałęzie zgromadzenia sióstr służebniczek. “Pochodził z wysoko postawionej rodziny ziemiańskiej, odkrył ducha i potrzeby tamtego czasu. Na szeroką skalę zakładał ochronki, troszczył się nie tylko o dzieci, ale też o kobiety, które nie mogły zapewnić urodzonym dzieciom opieki i wykształcenia” - przypomniał kard. Nycz.

CZYTAJ DALEJ

Katecheci przeciwko zmianom zasad organizacji religii w szkołach

2024-05-21 16:42

[ TEMATY ]

katecheta

Bożena Sztajner/Niedziela

Nauczyciele ze Stowarzyszenia Katechetów Świeckich krytykują propozycję MEN zmian w zasadach organizacji lekcji religii w szkołach. Według nich spowodują one utratę pracy przez część katechetów. Opowiadają się za natomiast za wprowadzeniem obowiązkowych dla uczniów lekcji religii lub etyki.

Pod koniec kwietnia do konsultacji publicznych trafił projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Zaproponowano w nim uelastycznienie możliwość organizacji nauki religii i etyki. Łatwiej niż dotychczas będzie można tworzyć grupy dzieci z różnych roczników i oddziałów klasowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję